Bezcenne punkty
Dzisiejsze spotkanie miało być meczem prawdy dla piłkarzy Zagłębia po wprowadzeniu „nowych porządków” przez zarząd i podziękowaniu za grę Sebastianowi Dudkowi i Krzysztofowi Markowskiemu,
bowiem zwycięstwo w poprzedniej kolejce nad słabiutkim MKS Kluczbork – okrzyknięte przez niektóre lokalne media przełamaniem – trudno było w istocie za takie uważać.
Mecz w Zabrzu pod względem poziomu gry nie mógł zachwycić i usatysfakcjonować którejkolwiek ze stron, ale końcowy wynik i bezcenne punkty, tylko sympatyków Zagłębia. Od początku widać było wyraźnie, że Górnik nie jest w najwyższej formie. Zabrzanie co prawda mieli przewagę optyczną praktycznie przez większość spotkania i nieco więcej sytuacji podbramkowych, ale brakowało im dokładności i skuteczności. Zagłębie grało z kontrataku i przyniosło to efekt, głównie dzięki bardzo szybkiemu Konradowi Michalakowi. To był mecz walki z mnóstwem niedokładności i żywiołowością, ale na bardzo przeciętnym poziomie.
Spotkanie rozpoczęło się świetnie dla naszej drużyny. Już w 5. minucie po podaniu Michała Fidziukiewicza piłkę do bramki skierował szalejący na prawym skrzydle Konrad Michalak, który w pierwszej połowie miał jeszcze co najmniej dwie okazje do strzelenia bramek. Zabrzanie odpowiedzieli po kwadransie. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Rafał Kurzawa, a głową do bramki trafił Łukasz Wolsztyński.
Po przerwie przez wiele minut wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów. Brakowało celnych strzałów na bramki. Dopiero w 81. minucie Žarko Udovičić nie pozwolił piłce wpaść do bramki po strzale głową Daniego Suareza. Decydujący cios sosnowiczanie zadali w 89. minucie. Z lewej strony boiska podawał Tomasz Nowak, a Michał Fidziukiewicz kopnął lewą nogą i nie dał szans Tomaszowi Losce.
Po wygranej nad Górnikiem sosnowiczanie awansowali na drugie miejsce w tabeli. Lepsza o jeden punkt jest tylko Chojniczanka Chojnice.
– Jest nam niezmiernie miło wyjeżdżać z Zabrza z trzema punktami. Wiedzieliśmy, jaką rangę miał ten mecz. Mieliśmy swój plan, który zrealizowaliśmy bardzo dobrze. Szkoda naszych kontrataków w pierwszej połowie, bo mogliśmy to lepiej wykończyć. Straciliśmy gola po tym, przed czym ostrzegałem, czyli stałym fragmencie gry. Nie upilnowaliśmy w kryciu. W drugiej połowie mieliśmy więcej z gry, ale sytuacji nie stworzyliśmy. W perspektywie meczu z Podbeskidziem chcieliśmy ściągnąć Michała Fidziukiewicza wcześniej, ale go zostawiliśmy i jego piękna bramka dala nam trzy punkty. Zespół pokazał charakter w ostatnich dwóch meczach. Strzeliliśmy sześć goli i straciliśmy tylko jednego. Idziemy w dobrym kierunku – powiedział po meczu trener Dariusz Banasik.
– Takie prestiżowe mecze jak dzisiaj na pewno podwójnie bolą i to widzieliśmy. Po sytuacji Suareza wszyscy wierzyliśmy, że zdołamy strzelić upragnioną bramkę, ale strzelił ją zespół Zagłębia. Nie mieliśmy kolejnych sytuacji, chociaż dążyliśmy do tego. To był nie tylko mecz o punkty, ale i o prestiż. Skomplikowała nam się sytuacja w tabeli, bo liczyliśmy, że po solidnym meczu z Olimpią Grudziądz zrobimy kolejny krok w dobrą stronę. Punktować w każdym meczu to jest klucz do awansu – stwierdził szkoleniowiec zabrzan Marcin Brosz.
Liczna grupa kibiców Zagłębia, która wybrała się na mecz ostatecznie na trybuny nie weszła -prawdopodobnie dzięki wyjątkowej „gościnności” ochrony.
Górnik Zabrze – Zagłębie Sosnowiec 1 : 2 (1:1)
0:1 Konrad Michalak 5′
1:1 Łukasz Wolsztyński 20′
1:2 Michał Fidziukiewicz 89
Górnik: 1. Tomasz Loska – 3. Adam Wolniewicz, 2. Bartosz Kopacz, 15. Dani Suárez, 4. Rafał Kosznik – 25. Łukasz Wolsztyński (78′ 23. Rafał Wolsztyński), 22. Szymon Matuszek, 6. Denis Jančo (53; 18. Dawid Plizga), 7. Rafał Kurzawa – 11. David Ledecký (63′ 28. Maciej Ambrosiewicz), 17. Igor Angulo.
Zagłębie: 12. Wojciech Fabisiak – 30. Konrad Budek, 18. Arkadiusz Najemski, 4. Kamil Wiktorski, 22. Žarko Udovičić – 11.
Konrad Michalak (90′ 16. Dawid Ryndak), 21. Sebastian Milewski (60′ 29. Łukasz Matusiak), 93. Łukasz Bogusławski, 6. Tomasz Nowak, 89. Wojciech Łuczak (72′ 8. Robert Bartczak) – 9. Michał Fidziukiewicz.
żółte kartki: Milewski, Matusiak, Nowak.
sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
widzów: 14 867.