Iluzja
Książka, którą ostatnio czytałem, Remigiusza Mroza „Iluzjonista” rozpoczyna się od cytatu A. Einsteina – „ Rzeczywistość jest tylko iluzją, aczkolwiek bardzo trwałą”. Książka ta jest reklamowana jako misterna, porywająca i genialna historia…czego chcieć więcej. Ale czym jest iluzja?
To pytanie na które jest kilka odpowiedzi i to w zależności od punktu widzenia. Możemy powiedzieć, że to uświadomienie, doznanie, wrażenie czegoś nieistniejącego, to zniekształcone widzenie, ale również błędna interpretacja, to sztuka iluzjonisty czyli złudzenie. Możemy mówić o mirażu, przewidzeniu, złudzie jak również marzeniu, mrzonce czy też fantazji. Jak zwał tak zwał, ale to przede wszystkim również „sztuka” uprawiania polityki.
Im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw, tym lepiej śpią – powiedział podobno Otto von Bismarck. Dzisiaj politykę tak naprawdę kształtują PR- owcy na zlecenie polityków. Politycy są tylko ostatnim łańcuchem tych informacji, które społeczeństwo słyszy przy pomocy „niezależnych” dziennikarzy. Kuchnia polityki dzisiaj, jak i wcześniej również bywa obrzydliwa, jak wnętrze masarni za czasów Bismarcka.
Obowiązywała i obowiązuje dalej zasada, zgodnie z którą złodziej biegnie pierwszy i krzyczy „ łapać złodzieja”, a tłum ludzi biegnie razem z nim goniąc…. powietrze. Czy tłum zdaje sobie sprawę kogo goni, ściga i gdzie biegnie? Nie, nie o to w tym wszystkim przecież chodzi.
Zdanie, które zwykł powtarzać każdy polityk złapany za rękę w cudzej kieszeni, albo nagrany podczas opowiadania bzdur lub kręcenia lodów z jakimś podobnym sobie kumplem brzmi dziś – to nie ja. Bohaterowie tego dramatu zawsze idą w zaparte i co dziwne znajdują posłuch i uznanie nawet, gdy ostentacyjnie pokazują środkowy palec.
Tradycją staje się, że jeśli chcesz zdobyć władzę to możesz ją zdobyć, a następnie utrzymać na fundamencie kłamstwa. Dziś już nie ma znaczenia realny program, wykształcenie, wiedza czy też kultura. Nie liczą się doświadczenie i czyste ręce. Coraz mniej mówimy o kompetencji i niezależności.
Dziś znaczenie mają obietnice, zwłaszcza obietnice bez pokrycia finansowego czy też usytuowania prawnego obiecującego, a przy tym nie może się obejść bez inwektyw wobec konkurenta. Stosuje się nader często słowa pogardy i odrzucenia pod adresem oponentów politycznych. Dziś istotne znaczenie ma agresja, obrażanie i oczernianie drugiego człowieka z jednej strony, a z drugiej stosowanie polityki miłości wobec ogółu. Na tym dziś polega manipulacja i kreowanie rzeczywistości. Ale gdy nie można manipulować bezpośrednio „Tobą” manipuluje się innymi, by źle o tobie myśleli wszyscy, którzy cię otaczają.
Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ w opinii specjalistów od manipulacji wyborcy są prymitywni i bezmyślni nie tylko w pojedynkę, ale i w swojej masie – „a głupi lud to kupi” jak to obrazowo, ale szczerze ujął J. Kurski, który stanowi wyjątkowy przykład „rzetelności” dziennikarskiej.
Nie dostrzegają wyborcy cynizmu i dwulicowości, nie wyczuwają fałszywego tonu wygłaszanych przemówień i obietnic. Ponieważ kłamstwo w polityce i życiu stało się naturalną bronią. Wynika to z niebywałej arogancji, bezczelności, pogardy dla prawa i obyczaju. Ponieważ zostały złamane elementarne zasady współżycia społecznego. Ponieważ jakiekolwiek zasady przestały obowiązywać, a na porządku dziennym mamy do czynienia z G. Orwellem. Dziś obywatel patrzy i ….. „ zwierzęta patrzyły w ogrodzie to na świnię to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać kto jest kim…”
Politycy przekazują nam tylko pozytywne informacje. To oni budują stadiony, oddają drogi, mówią o projektach i pomysłach zwłaszcza w następnych latach. Bo obiecać można wszystko. Oni niestety nie wskazują nam źródła finansowania i nie mówią o skutkach finansowych, o skutkach społeczno-gospodarczych w następnych latach. Jakże łatwo wydaje się nie swoją kasę.
Wszyscy proponują nam życie na kredyt i myślą o sobie i swoich rodzinach, myślą o następnych wyborach, a nie o następnych pokoleniach. Sprowadza się to do jednego – po nas choćby potop. Warto przy tym pamiętać, że nie każdy polityk jest rozumny i uczciwy, jak również, że nie każdy uczciwy Polak o tym wie. Bo normalność nie jest kwestią statystyki.
Prezentuje się w wydaniu nie tylko lokalnym, tani patriotyzm. Wystarczy kupić szalik, trzymać w łapce petardę, można biegać z wyklętym w biegu rano w mieście, a po południu na wiecu mówić o ich morderstwach i głupocie politycznej. To nie tylko luki w wykształceniu i brak wiedzy. To głupota potaniała, a rozum zdrożał.
Ale nie dziwi nas to chyba, że nie pokazują swoich afer, niegospodarności, czy też nic nie mówią o środkach z naszych pieniędzy przeznaczonych na swój pijar, żonach ukrywających kasę lub zasiadających w radach nadzorczych.
Propaganda sukcesu jest szczególnie widoczna, gdy spojrzymy na nią przez pryzmat lokalnej prasy, licznych wydawnictw samorządowych, a zwłaszcza wiadomości w radiu czy telewizji. Odbywa się to w równych proporcjach. Jest tam 50% chwalenia swoich i 50% walenia w najgroźniejszego konkurenta. Materiały co do zasady bywają głupie, absurdalne, niebezpieczne, nienawistne i skrajnie stronnicze.
Takie zachowanie nazwalibyśmy dzisiaj nie tylko propagandą, czarnym pijarem, co pic-wirusem. Bo wszystkie zwierzęta, jak wiadomo są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych. Filarem władzy stało się kłamstwo. Na kłamstwie się utrzymuje i rozwija. To trzecie narzędzie obok zastraszania i przekupstwa. Polityka dąży do zdobycia i utrzymania władzy. A celem władzy jest zaspakajanie swoich egoizmów. Egoizmy mafijny, rodzinny i partyjny są w rozkwicie. Egoizm w konsekwencji wykorzystuje i niszczy innych, tych nie swoich.
Dlatego potrzeba nam w życiu i w polityce ludzi odważnych i mądrych, ludzi trzeźwo umiejących oceniać wszystko, co w publicznej przestrzeni się dzieje. Trzeba ludzi myślących, takich którzy by plew nie brali za ziarno. Trzeba ludzi odpowiedzialnych, ludzi którzy by ważyli każde zdanie, by nie powielali kłamliwych czy choćby tylko pustych i głupich wiadomości bądź obrazów. Warto postawić na tych, którzy wystrzegać się będą hipokryzji, obłudy i fasadowości. Takich, którzy będą unikać udawania, maskarady, jak również nobilitacji prostactwa. Żeby nie było tak, że „Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”.
Bo jeśli nie, to wtedy diabeł siedzi sobie za rogiem, dobrze ukryty, licząc zyski, a tłum ludzi jego robotę wykonuje, goniąc mniemanego złodzieja. Dlatego pamiętaj i nie daj się przekupić, nie daj się zastraszyć, nie daj się skundlić i nie daj się zeszmacić. A nade wszystko nie daj się otumanić i ogłupić kłamstwem i propagandą. Bo ignorancja i populizm w połączeniu z zakłamywaniem rzeczywistości i cyniczną obłudą cofa nas do lat 80 -tych.
Ludzie nie powinni widzieć jak robi się kiełbasę i politykę – Otto von Bismarck. Czy aby na pewno?
Jarosław Pięta