Państwo w państwie, czyli zagłada Doliny Białej Przemszy
Nasz system prawny nie jest doskonały- mam na myśli akty prawne, a nie decyzje i nakazy urzędnicze – ale jego podstawowe zasady oparte na prawie rzymskim, muszą być respektowane np. w przypadku kolizji przepisów prawnych – obowiązujący jest akt prawny wyższego rzędu i tak np. obowiązują ustalenia ustawy a nie kolidujący z nią przepis rozporządzenia jakiegoś ministra.
Natomiast decyzje urzędnicze często są w praktyce ważniejsze od ustaw, w tym od ustawy zasadniczej, czyli Konstytucji. Przechodzi się z tym do porządku dziennego. Nie powinno się wprowadzać w życie decyzji urzędniczej, która przynosi szkodę. Niemniej nieraz tak się dzieje i żeby tą decyzję anulować potrzeba konsekwentnej walki z urzędnikami przez okres wielu miesięcy, a nawet lat(np. casus Kluski). W tym felietonie pragnę opisać przypadek arogancji i jak na razie bezkarności urzędniczej spowodowanej wyżej opisanym problemem.
Sytuacja dotyczy rozgrywającej się na naszych oczach tragedii – tj. zagłady bardzo atrakcyjnej przyrodniczo i turystycznie Doliny Białej Przemszy. Jest to największą od czasów II wojny katastrofa przyrodniczo-społeczna, która dotyka nasz region. Dotyczy ona likwidacji rzek: ”Białej”,”Baby”,”Sztoły” – dopływów Białej Przemszy i w dużym stopniu samej Białej Przemszy. Likwidacja spowodowana jest zaprzestaniem odwadniania kopalni „Olkusz-Pomorzany” i tym samym brakiem zasilania w wodę koryt rzecznych. W/w rzeki płynęły od dawien dawna na tym terenie, ale wieloletnia eksploatacja górnicza Zakładów Górniczo – Hutniczych „Bolesław” S.A. w Bukownie spowodowała, że do płytko zalegających chodników kopalnianych w piaszczystym terenie, nastąpiło zassanie cieków wodnych i źródeł do sztolni i chodników – co spowodowało zanik w/w rzek. W związku z czym powstały szkody górnicze, które ZGH „Bolesław” był zobowiązany zgodnie z przepisami prawnymi i koncesją naprawić w trakcie eksploatacji górniczej, jak również po jej zakończeniu. Jednak tego obowiązku starają się Zakłady uniknąć, łamiąc wielokrotnie prawo i dokonując przestępstwa na ogromną skalę.
Katastrofa aktualnie dokonuje się – rzeka Baba i Sztoła są suche – rzeka Biała ma mało wody (przedtem dostarczała 70% zasobów wodnych Białej Przemszy) i ledwie płynie, a w niej ścieki z oczyszczalni ścieków miasta Olkusz oraz woda z flotacji rud cynkowo-ołowianych ZGH „Bolesław” – skażając Białą Przemszę. Likwidacja najważniejszych dopływów Białej Przemszy, degraduje ją do małego potoczku, który w lecie może nawet wyschnąć. Tak więc organizowanie spływów kajakowych na tej rzece będzie problematyczne.
Na dzień dzisiejszy straty są już bardzo duże – śmierć płazów, ryb, bobrów i utrata ekosystemu, niszczy również wiele gatunków chronionych roślin takich np. jak storczyki i rosiczki. Mało kto wie, że na terenie Doliny Białej Przemszy, jest znacznie więcej chronionych gatunków roślin, niż w Białowieskim Parku Narodowym. Likwidacja tak dużych rzek o łącznej długości 40 km, spowoduje różnorakie szkody społeczne, związane z turystyką, sportem oraz niedzielnym wypoczynkiem. Dolina Białej Przemszy i jej rzeki były wykorzystywane dla dobra okolicznej ludności.
Dolina Białej Przemszy została spopularyzowana przez Klub Ekologiczny „Zielony Ring Przemszy” a następnie przez jego kontynuatora tj. Związek Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy”, który działa od 2004 roku. Organizował on pionierskie spływy kajakowe rzeką Białą Przemszą, jak również pomagał w organizacji dużych ogólnopolskich spływów. Od 2008 roku, do 2020 roku corocznie odbywały się ogólnopolskie spływy kajakowe. Obecnie wystąpi niemożność z korzystania z rzek i z przybrzeżnej infrastruktury kajakowej (tj. przystanie i biwaki) na rzece Sztole i na Białej Przemszy. Dla lepszego poznania przyrody Doliny Białej Przemszy, corocznie dla młodzieży szkolnej organizował Związek Stowarzyszeń ZRP- duże rajdy piesze. – EKORAJD Doliną Białej Przemszy, a wcześniej nazywany EKORAJDEM Biała Przemsza- Sztoła (www.zielonyringprzemszy.pl).
Oprócz w/w szkód dochodzą jeszcze szkody związane z ujęciami wód pitnych. Ekspertyzy naukowe stwierdzają, że w ciągu najbliższych kilku lat skażone zostaną ujęcia wody pitnej zlokalizowane na Głównym Zbiorniku Wód Podziemnych „Olkusz-Zawiercie”. Są to ujęcia w Olkuszu, Bukownie, Sławkowie, Jaworznie, Dąbrowie Górniczej. Zostaną one skażone wodami, które w czasie zatapiania kopalni „Olkusz-Pomorzany” zostały zanieczyszczone siarczanami i metalami ciężkimi w tym ołowiem.
Ta katastrofa – to przestępstwo dokonane na dużą skalę przez kierownictwo Zakładów Górniczo- Hutniczych „Bolesław” S.A. w Bukownie, przy współudziale urzędników z Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie, Wyższego Urzędu Górniczego Katowicach, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach z jednoczesnym przyzwoleniem krajowych służb ochrony środowiska (Zarząd Związku Stowarzyszeń „Zielony Ring Przemszy” przesłał udokumentowane zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Krajowej).
Katastrofa została sprokurowana przez pominięcie w planie likwidacji kopalni „Olkusz-Pomorzany” postanowień art. 108 Ustawy – Prawo Górnicze i geologiczne, które stanowi: „Plan ruch zakładu określa szczegółowe przedsięwzięcia w celu zapewnienia ochrony elementów środowiska”. Przepis ten oraz art. 144 i 150 prawa górniczego, koresponduje z ustawami dotyczącymi ochrony środowiska takimi jak Prawo Wodne i inne ustawy środowiskowe, które właśnie mówią jakie szczegółowe działania zabezpieczające środowisko naturalne należy przedsięwziąć. W tym przypadku prawo nakazuje utrzymanie w rzekach przepływów nienaruszalnych. Czyli takich przepływów wód, które spowodują utrzymanie biologicznego życia w rzekach. Tak więc złamano nie tylko prawo górnicze, ale również wiele ustaw w tym Konstytucję, która w art.86 stanowi: „Każdy jest obowiązany do dbałości o stan środowiska i ponosi odpowiedzialność za spowodowane przez siebie jego pogorszenie…”
W/w urzędnicy, którzy zatwierdzili świadomie ten przestępczy plan likwidacji kopalni sami popełnili przestępstwo niedopełnienia obowiązków i współuczestnictwa w przestępstwie dokonania ogromnej szkody w środowisku naturalnym. Katastrofa został spowodowana przez kierownictwo ZGH „Bolesław” S.A. oraz urzędników, którzy mimo naszych interwencji, trwających od przeszło roku – nie zmienili swoich decyzji. Tak więc znów okazało się, że decyzja urzędnicza jest ważniejsza w Polsce od prawa. Dewastacja systemu prawa w Polsce rozgrywa się na naszych oczach.
My nie składamy broni walczymy i będziemy się domagać, aby szkodnicy zostali ukarani zgodnie z przepisami prawa karnego (art.182 k.k. oraz art.231 k.k.). Na marginesie pragnę dodać, że wystosowaliśmy pisma do aktualnie urzędujących prezydentów miast i burmistrza Miasta Sławków informując o problemie, gdyż dotyczy on mieszkańców ich miast, ale od żadnego z nich nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Prezydenta Arkadiusza Chęcińskiego nawet osobiści prosiłem o pilną rozmowę – mając na uwadze jego pomoc w naszych interwencjach, do czego zresztą był zobligowany ze względu na mieszkańców Sosnowca, którzy bardzo często korzystali rekreacji sobotnio-niedzielnej w Dolinie Białej Przemszy, w tym ze spływów kajakowych Białą Przemszą. Nie uzyskałem takiej możliwości. Tak więc brak empatii dla ludzi i przyrody wśród urzędników jest powszechny. W parze idzie arogancja i ignorancja. Tak więc w państwie polskim, mamy Państwo Urzędników z coraz większymi praktycznymi uprawnieniami. A wszystko to nasza wina!
Łudzimy się, że brak reakcji na otaczające nas zło i pilnowanie tylko własnych interesów uchroni nas od kłopotów. Tak łudzimy się. Najpierw odbiorą nam dobra wspólne, a jak będziemy pokorni, to przyjdą po dobra osobiste. Zresztą, kto obserwuje otaczającą nas rzeczywistość, to widzi, że to już się dzieje.
Włodzimierz Wieczorek
Sosnowiec, dnia 14 stycznia 2020 roku.
Sucha rzeka Sztoła
Pogrom płazów
Rzeka Biała, ściekami płynąca
Rzeka Biała, ściekami płynąca
Przegląd odznak ekorajdów dla młodzieży szkolnej