Ze Zwycięstwa na Wiejską
W myśl lapidarnego powiedzenia, jakoby wyłącznie zmiana jest niezmiennym składnikiem naszej codzienności, jesteśmy świadkami odejścia od dotychczasowego modelu sposobu sprawowania władzy, nie tylko w sferze stereotypowych wyobrażeń na ten temat, ale przede wszystkim w kontekście ich realizacji. Powoli w niebyt odsuwa się sylwetka polityka odznaczającego się bezkompromisowo śmiałą charyzmą, stawiającego wyłącznie na argumenty merytoryczne, brzydzącego się podejmowania działań nieambitnych ze strachu przed posądzeniem nie tylko o niedostateczne predyspozycje, lecz także o uleganiu pokusie szukania dróg na skróty, wiodących pośrednio lub nie do korzyści osobistych. Tak oczyszczoną niszę wypełnia się próżnią, zakrzykuje arogancką butą, której dumnym licem – w miejsce dotychczas tuszowanego tła – jest brak wiedzy, a wszystko wieńczy się złudnym atutem młodości, która w tym wypadku powinna stanowić powód do poddania się odpowiedniemu kształtowaniu, a nie sama z siebie być przepustką do sprawowania władzy. Deprawuje to podwójnie: trwale przestawia zwrotnicę na kurs daleki od żmudnego i wymagającego procesu uczenia się, tym samym udowadniając, że wybór łatwej drogi jest wyborem dobrym. Dotyczy to każdego szczebla hierarchii politycznej, także poza Polską. Być może niemała tego zasługa w upadku klasy politycznej, co w świadomości społecznej odzwierciedla się przez spadek zaufania do realizowanych mechanizmów. Chociaż nie bez znaczenia jest zliberalizowanie ostrych reguł dostępu do sfery polityki, to ogólny odwrót społeczeństw od autorytetu elit politycznych uderza przede wszystkim w tych jej ostatnich przedstawicieli, którzy pozostawali wierni – ich zdaniem – trwałym zasadom.
Wytrwała obserwacja sosnowieckiej sceny samorządowej prowadzi do wielu nieoczekiwanych wniosków. Wyraźnie jej doniosły akord od wielu miesięcy polega na odwracaniu uwagi Mieszkańców od problemów faktycznych przez mamienie tematami zastępczymi. Niestety, do palety ich została dołączona także rozlana na obszar całej Ukrainy pożoga wojenna.
Ze sprawdzonych wzorców, jak pouczał już Stanisław Anioł, nie tak łatwo rezygnować. Bardzo popularnym chwytem niektórych Radnych naszego Miasta jest utrwalanie wizerunku pozytywnego, nierzadko w kontekście zjawisk, na które nie ma się wpływu, także zdarzeń inicjowanych przez osoby osobiście nieznane. Propagatorem tej taktyki pozostaje w Sosnowcu Pan Radny Litewka, który – wedle przedstawionego telefonicznie stanowiska – zmuszony jest odstąpić od uczciwego trwania w opozycyjnych okopach, których zakres pola działania nieubłaganie dyktują zapisy odpowiedniej ustawy. Zapisy, przypomnijmy, krępujące ambicje porywczej młodości. Dodatkowo, jak utrzymuje Pan Radny, parowanie przez Stronników Pana Prezydenta ambitnych inicjatyw skutecznie deprymuje, wymuszając niejako otwarcie się na nowatorski model działalności. Koncentrowanie się na aktywności zastępczej, której nieodłącznym atrybutem jest żonglowanie banałem, siłą rzeczy musi odnaleźć odbicie w efektywności Służby, do której Pan Radny Litewka został powołany przez Mieszkańców, przez Mieszkańców wszak utrzymywany. Warto postawić – w przeciwieństwie do Pana Radnego – na konkret, którym jest zestawienie przedstawionych w bieżącej kadencji interpelacji. Dotyczą one (w kolejności sporządzenia pism):
a. dojazdu i parkingu w rejonie budynku przy ulicy Braci Mieroszewskich 59 C (17 XII 2018; interpelacja trzech Radnych);
b. naklejek uprawniających Kobiety w ciąży do pierwszeństwa w kolejkach w UM (27 III 2019);
c. utworzenia progu zwalniającego w ciągu ulicy Południowej (7 VI 2019);
d. renowacji przejść dla pieszych na Zagórzu (7 VI 2019);
e. wyznaczenia przejścia dla pieszych przez ulicę Dworską (7 VI 2019);
f. rozbudowy i przebudowy DK 94 (4 VII 2019);
g. „otwarcia” UM dla czworonogów (18 XI 2019);
h. renowacji przejścia dla pieszych łączącego plac Stulecia i ulicę Jana Kilińskiego (3 XII 2019);
i. informacji w sprawie planowanej budowy centrum logistycznego przy ulicy Stanisława Staszica (18 XII 2019; interpelacja pięciu Radnych);
j. zmniejszenia ograniczenia prędkości na ulicy 3 Maja (27 I 2020);
k. posadzenia kwiatów i krzewów wzdłuż chodnika przy ulicy Braci Mieroszewskich (29 VI 2020);
l. zlecenia przygotowania projektu opasek plastikowych na kosze miejskie (29 VI 2020);
m. zakupu maszyny do przesadzania drzew (29 VI 2020);
n. organizacji konkursu na najładniejszy kosz na śmieci (28 I 2021);
o. kontroli pracy Wydziału Komunikacji Miejskiej (!) oraz Biura Rady Miejskiej (5 IV 2022).
Pobieżna analiza pozwala zauważyć, iż zapał Pana Radnego ostatnimi czasy istotnie uległ obniżeniu, przy czym – co napawa optymizmem – Pan Radny nie ogranicza się wyłącznie do granic macierzystego Okręgu. Świadomy szerokiego spojrzenia Pana Radnego tym chętniej zwróciłem się w sprawie trapiącej Mieszkańców wszystkich Dzielnic Miasta, jakim jest problem ulicy Kotlarskiej. Pan Radny z końcem marca tego roku był łaskaw zadeklarować, iż tematem tym zajmie się, prosząc wyłącznie o tygodniową zwłokę. Okres ten, dziwnym trafem, przedłuża się.
Rykoszetem eskalacji agresywnej polityki rosyjskiej jest raptowny wzrost zainteresowania Polityków szczebla centralnego reliktami dominacji ZSRR nad Polską. Sprawa ta oczywiście nie ominęła Sosnowca. Odżyły wątpliwości co do losu jednego z nich na terenie Ostrów Górniczych. Chociaż w sprawie tej zabrał głos Pan Prezydent, być może podjęcie tego tematu byłoby – pomimo przykrych okoliczności – dobrą okazją do właściwego zaznaczenia miejsca na sosnowieckiej scenie politycznej nie tylko w kontekście osobistej działalności Pana Radnego Litewki, ale również reprezentowanego Środowiska. Do tej pory niektórzy Samorządowcy naszego Miasta nie stronili od czerpania z atmosfery konfliktu, zatem braku zabrania jasnego stanowiska w kwestii wschodniej Dzielnicy nie można tłumaczyć koniecznością uszanowania spokoju Uchodźców. Jakim argumentem ma zamiar Pan Radny Litewka przekonać Wyborców do poparcia w wyborach parlamentarnych, skoro idea konkursu na najładniejszy kosz na śmieci nie odnalazła w Ratuszu zrozumienia?
Jakub Tomasz Hołaj-Krzak
Warszawa, 25 IV 2022