• Felietony, opinie, komentarze
  • Historia i tożsamość Zagłębia
  • Tokowisko
  • Prawnik radzi
Sosnowiec online
  • Sosnowiec
    • Sport
    • Samorząd
    • Kultura
    Koszykarki z brązowym medalem

    Koszykarki z brązowym medalem

    Ciężka przeprawa

    Ciężka przeprawa

    Faworytki nie zawodzą

    Faworytki nie zawodzą

    Z Krakowa na tarczy, ale czy zasłużenie?

    Z Krakowa na tarczy, ale czy zasłużenie?

  • Region
    • Zagłębie
    • Dąbrowa Górnicza
    • Czeladź
    • Będzin
    Sosna za plastik

    Sosna za plastik

    Taco Hemingway – „Koła” (wersja nieoficjalna) – teledysk z sosnowieckimi hokeistami

    Taco Hemingway – „Koła” (wersja nieoficjalna) – teledysk z sosnowieckimi hokeistami

    Ogłoszenie o likwidacji Stowarzyszenia

    Piknik lotniczy i otwarcie lądowiska w Niegowoniczkach

    Piknik lotniczy i otwarcie lądowiska w Niegowoniczkach

  • Sport
  • Głosy polityków
  • Nasze Interwencje
  • Znalezione w sieci
Agresja

Sosnowiec

Agresja

Redaktor Naczelny poniedziałek, 23 czerwca 2025

Udostępnij na

Atak Izraela, a następnie Stanów Zjednoczonych, na Iran jest ewidentnym złamaniem prawa międzynarodowego. Interpretacja prawa do obrony forsowana przez władze państwa żydowskiego pozwala na zaatakowanie każdego w każdym momencie. Jej powszechne przyjęcie, a przecież tak się stało w przypadku kilku znaczących państw europejskich, które poparły działania Izraela, logicznie powinno oznacza uznanie rosyjskiej agresji na Ukrainę również za w pełni zgodną z prawem. Zresztą ambasador Izraela w Polsce nazwał działania swojego państwa „specjalną operacją”. Jak widać Władymir Putin ma godnych siebie naśladowców.

Nie ma pewności, że celem irańskiego programu jądrowego było zbudowanie własnej broni atomowej, chociaż jest to bardzo prawdopodobne. Państwo ajatollahów jest sygnatariuszem układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (ajatollahowie przejęli go w spadku po rządach szacha), co oznacza zobowiązanie do jej nieposiadania. Jednak była też nim Korea Płn., która w 2003 roku postanowiła się z niego wycofać, gdy prace nad skonstruowaniem bomby były już daleko zaawansowane (ogłosiła jej posiadanie już w 2005 roku). Nikt jej wówczas nie atakował, chociaż rządzący Koreą Płn. kolejni Kimowie są znacznie mniej odpowiedzialni i przewidywalni niż ajatollahowie. Przykład dalekowschodniej dyktatury jest zresztą najlepszym dowodem, że posiadanie broni masowego rażenia wraz z środkami jej przenoszenia, jest najlepszym zabezpieczeniem przed ewentualną agresją. Marny koniec Saddama Husajna był zresztą potwierdzeniem tej prawdy. I po to właśnie skłóceni ze Stanami Zjednoczonymi, Izraelem, ale też światem arabskich sunnitów Irańczycy, podjęli prace nad zbudowaniem własnej bomby atomowej.

Władze Iranu rzeczywiście niejednokrotnie zapowiadały zniszczenie państwa Izrael. Tyle, że były to zapowiedzi skierowane na użytek wewnętrzny. Reżim ajatollahów od dawna nie cieszy się już poparciem większości społeczeństwa, chociaż trudno ocenić skalę braku akceptacji tej religijnej dyktatury. Jak w wielu innych krajach, mieszkańcy największych miast z pewnością mają znacznie bardziej progresywne poglądy niż ich rodacy na prowincji i tym samym są wrogo nastawieni do archaicznego systemu rządów szyickiej teokracji Ale czy stanowią oni większość irańskiego społeczeństwa? Na dodatek zdecydowana większość z nich nienawidzi Stanów Zjednoczonych i Izraela, co stanowi płaszczyznę jedności ze zwolennikami reżimu. I to właśnie starały się wykorzystać irańskie władze buńczucznie zapowiadając likwidację syjonistycznego wroga. Do czego nigdy nie mieli ani sił, ani nawet zamiaru.

Agresywna retoryka Iranu była też bardzo na rękę władzom Izraela. To zmilitaryzowane państwo ciągle musi przekonywać własne społeczeństwo o konieczności wyrzeczeń (zarówno finansowych jak i osobistych) koniecznych do przeciwstawienia się wszechobecnym zagrożeniom. Stąd młodzi Izraelczycy przed odbyciem obowiązkowej służby wojskowej od lat są wożeni do obozów zagłady, a jednocześnie izolowani od ewentualnych kontaktów z ich polskimi rówieśnikami. Przekaz jest jednoznaczny – nowy holokaust jest wciąż możliwy, świat was nienawidzi, musimy się przygotowywać do obrony istnienia naszego narodu. Drugim elementem tej strategii były katastrofalne stosunki ze wszystkimi sąsiadami, z którymi co kilka lat Izrael toczył wojny. Tyle, że od zawarciu układu z Camp David w 1978 roku z Egiptem ulegały one stałej poprawie, a kolejne porozumienia Abrahamowe dawały nadzieję na pełne uregulowanie stosunków ze światem arabskim. Tym samym jednak poczucie bezpośredniego zagrożenia ze strony sąsiadów zaczęło spadać, a odwoływanie się do wydarzeń sprzed 80 lat stopniowo przestawało działać. Dlatego agresywna retoryka Iranu była władzom Izraela jak najbardziej na rękę, a ograniczona wymiana ciosów co kilka lat uwiarygodniała propagandę obydwu stron. Dlaczego w takim razie Binjamin Netanyahu postanowił zmienić scenariusz odgrywanego od tylu lat przedstawienia?

W przyszłym roku w Izraelu odbędą się wybory parlamentarne. Notowania ugrupowań tworzących rząd Binjamina Netanyahu, chociaż znacząco wzrosły w porównaniu z okresem bezpośrednio po ataku Hamasu 7 października 2023 roku, nie dają nadziei na zwycięstwo. A to dla izraelskiego premiera może oznaczać nie tylko utratę władzy, ale również i wolności – jest oskarżony o liczne nadużycia, które mogą go na wiele lat zaprowadzić do więzienia. Co więcej, głosowanie nad wnioskiem opozycji o przedterminowe wybory, które miało miejsce zaledwie dzień przed atakiem na Iran, o mały włos nie zakończyło się rozwiązaniem parlamentu. Powodem był konflikt Netanyahu z koalicjantami z partii religijnych (Zjednoczony Judaizm Tory i Sefardyjska Partia Strażników Tory) spowodowany decyzją Sądu Najwyższego kwestionującą zwolnienie ortodoksyjnych Żydów z obowiązkowej służby wojskowej. W ostatniej chwili udało się izraelskiemu premierowi obietnicą uchwalenia kompromisowej ustawy przekonać ich do głosowania za odrzuceniem wniosku. Skuteczny atak na Iran popierany przez zdecydowaną większość społeczeństwa miał ostatecznie zakończyć wewnątrzkoalicyjne spory i na tyle poprawić notowania partii rządzących, a zwłaszcza Likudu – ugrupowania Binjaminu Netanyahu, że pozwoliłoby mu to wygrać wybory, w dalszym ciągu sprawować władzę i unikać odpowiedzialności karnej.

Przebieg operacji „Powstający Lew” był rzeczywiście imponujący. Atak na instalacje militarne i naukowe zakończył się pełnym sukcesem, a irańska obrona przeciwlotnicza okazała się całkowicie nieskuteczna. Startujące z terytorium Iranu drony zabiły najważniejszych wojskowych (szefa sztabu irańskiej armii i dowódcę Korpusu Strażników Rewolucji) oraz czołowych naukowców uderzając w ich mieszkania, co zresztą oznaczało zamordowanie także członków ich rodzin. Pozbawiony jakiejkolwiek obrony Teheran stał się całkowicie bezbronny wobec ataków izraelskiego lotnictwa, które zresztą bombardując Iran naruszało przestrzeń powietrzną sąsiednich państw (Izrael nie graniczy z Iranem). Ale po pierwszych entuzjastycznych ocenach zaczęły się pojawiać wątpliwości. Nie znane są rzeczywiste szkody wyrządzone przez Izrael w irańskim programie jądrowym. Zabitych generałów bez problemu można zastąpić nowymi i wcale nie jest powiedziane, że będą oni mniej kompetentni czy też mniej bezwzględni. Nawet likwidacja naukowców niekoniecznie musi być dla Iranu katastrofą. Pozostaje przecież zdobywana latami wiedza i grono współpracowników zabitych, którzy będą kontynuowali prace nad programem jądrowym. To wszystko może spowodować, że prace nad bronią atomową ulegną opóźnieniu, ale nie zostaną ostatecznie zniweczone. Irańskie władze mogą być nawet bardziej zdeterminowane by osiągnąć ten cel, nawet jeżeli po dokonanych przez naloty zniszczeniach będzie to oznaczało jeszcze większe wyrzeczenia dla irańskiego społeczeństwa. Ale nie to z punktu widzenia Netanyahu i państwa Izrael jest najbardziej niepokojące.

Izrael szczycił się najlepszą na świecie obroną przeciwrakietową i przeciwdronową. Składa się on z trzech elementów – systemu Żelaznej Kopuły chroniącej przed dronami i rakietami krótkiego zasięgu, Procą Dawida, która ma zwalczać rakiety średniego zasięgu oraz systemem Strzała, który jest przeznaczony do zestrzeliwania rakiet dalekiego zasięgu. Wydawało się, że potwierdził on swoją skuteczność w trakcie ataków Hamasu i Hezbollahu, gdy tylko nielicznym z tysiąca wystrzeliwanych rakiet udawało się przedrzeć przez izraelską obronę. Podobny los spotykał też wystrzeliwane wcześniej irańskie drony i rakiety. Ale gdy Irańczycy zaczęli atakować Izrael bardziej zaawansowanymi pociskami okazało się, że system jest zdecydowanie mniej skuteczny niż głosiła izraelska propaganda. Spadające na izraelskie miasta rakiety wywołały szok żydowskiej społeczności (i radość znacznej części arabskiej), która do tej pory czuła się bezpieczna. Dla Netanyahu jest to poważny problem, który może częściowo zniweczyć polityczne profity ataku na Iran.

Niedługo po rozpoczęciu agresji na Iran premier Izraela zaczął wzywać Irańczyków do obalenia reżimu ajatollahów. Szanse na to są zbliżone do zera. Dotychczasowe protesty były brutalnie tłumione. Nawet jeżeli po zakończeniu wojny pojawią się pytania o odpowiedzialność władz za ewidentną słabość państwa, to mało prawdopodobny jest bunt armii i służb bezpieczeństwa. A to gwarantuje przetrwanie reżimu. Totalna klęska Saddama Husajna w trakcie pierwszej wojny w Zatoce nie doprowadziła do jego obalenia i to mimo powstań szyitów i Kurdów. Dopiero zajęcie całego kraju przez wojska amerykańskie w 2003 roku oznaczało kres władzy irackiego dyktatora. O takim scenariuszu w przypadku Iranu nikt nawet nie mówi. Zresztą irackie doświadczenia są jednoznacznie negatywne. Zamiast stabilnej demokracji Irak pogrążył się w chaosie i wewnętrznych walkach, które pochłonęły setki tysięcy istnień ludzkich. Na dodatek stał się miejscem działań organizacji terrorystycznych, których tam wcześniej nie było – Saddam Husajn nie lubił konkurencji. W apogeum chaosu powstało Państwo Islamskie, które z najwyższym trudem udało się zlikwidować. Iran, w jeszcze większym stopniu niż Irak, jest mozaiką etniczna i religijną, a Persowie stanowią tylko około 2/3 ludności. Nie ma żadnej pewności, że po upadku reżimu ajatollahów Iran stanie się stabilnym państwem. Stabilnym, a niekoniecznie demokratycznym, ponieważ demokracja może doprowadzić jedynie do pogłębienia chaosu. Nowa dyktatura wcale nie musi zaś być mniej brutalna niż reżim ajatollahów.

Decyzja Donalda Trumpa o ataku na Iran świadczy o głębokim uzależnieniu polityki amerykańskiej od Izraela i żydowskiego lobby w Stanach Zjednoczonych. Hasłem kampanii wyborczej amerykańskiego Prezydenta było zakończenie wszystkich toczących się wojen i niewszczynanie nowych. Tymczasem nie był w stanie ani doprowadzić do finału wojny w Ukrainie, ani konfliktu w Strefie Gazy, ani zapobiec atakowi Izraela na Iran, do którego zresztą na koniec sam się przyłączył. Doprowadziło to do poważnego konfliktu w ruchu MAGA, którego znaczna część zdecydowanie opowiada się za amerykańskim izolacjonizmem. Bardzo prawdopodobne, że kierując się zasadą „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek” na tym jednym ataku amerykańskiego lotnictwa się skończy. Jeżeli jednak podziemny ośrodek w Fordo nie uległ zniszczeniu, to Trump nie poprawi swoich i tak słabych notowań, a Netanyahu będzie żądał kontynuacji nalotów.

Nie wiadomo jak ostatecznie zakończy się nowa odsłona bliskowschodniego konfliktu. Jeżeli Iran nie powróci do stołu rokowań, a na dodatek wypowie układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, to Stany Zjednoczone i Izrael znajdą się w pułapce. Kontynuowanie lotniczych ataków nie przyniesie już poważniejszych korzyści, a opinia publiczna w państwach-agresorach (to co myślą obywatele i rządy innych państw ani Netanyahu, ani Trumpa w ogóle nie interesuje) zacznie domagać się zakończenia coraz bardziej bezsensownej wojny. Oczywiście zawsze będzie można ogłosić pełny sukces i całkowite zlikwidowanie irańskiego zagrożenia, ale czy ktoś w to uwierzy poza gronem wyznawców obydwu polityków?

Polski rząd zachowuje milczenie w sprawie wojny na Bliskim Wschodzie, oczywiście poza zwyczajowym powtarzaniem komunałów o konieczności deeskalacji konfliktu. Podobnie zresztą jest od wielu miesięcy w przypadku zbrodni wojennych dokonywanych przez Izrael w Strefie Gazy, której mieszkańcy traktowani są podobnie jak Niemcy traktowali Żydów w gettach. Polscy politycy wychodzą z założenia, że to nie nasza sprawa, a najważniejszego sojusznika naszego Wielkiego Brata zza oceanu nie należy krytykować. Tyle, że to jest nasza sprawa. Po pierwsze, wzrost cen ropy naftowej odbije się na polskiej gospodarce i inflacji, a jeżeli Irańczycy zablokują cieśninę Ormuz, to może być on ogromny. Po drugie, zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie oznaczać może dalszy spadek zainteresowania wojną w Ukrainie i w ogóle tym co się dzieje w Europie. A to oznacza, że Władymir Putin nie musi się już martwić ewentualną reakcją Donalda Trumpa na ewidentne robienie go w bambuko przez rosyjskiego Prezydenta. Na dodatek wzrost cen ropy naftowej pozwoli zwiększyć wpływy budżetowe i oddali groźbę poważnego kryzysu finansowego Rosji, a może w ogóle skłoni USA do zniesienia sankcji na rosyjską ropę – amerykański podatnik bardzo nie lubi płacić więcej za paliwo. Po trzecie, gwarancją bezpieczeństwa dla mniejszych państw, a takim jest Polska, zawsze było prawo międzynarodowe. Traci ono na znaczeniu, gdy kolejne bandyckie państwa go łamią. Ale gdy spotyka się to z poparciem ze strony krajów europejskich, to oznacza, że już niedługo o losach świata będzie decydowała naga siła. A to akurat coś, czego w nadmiarze nie mamy.

Karol Winiarski


Udostępnij na

Powiązane artykuły

Nadchodzi wielka zmiana

Sosnowiec /

Nadchodzi wielka zmiana

Wina Tuska

Sosnowiec /

Wina Tuska

Bezalternatywność?

Sosnowiec /

Bezalternatywność?

‹ Nadchodzi wielka zmiana
  • Felietony
  • Historia
  • Tokowisko
  • Prawnik radzi
  • Okno poezji

Felietony, opinie, komentarze

  • „Komedia. Wujaszek Wania”, czyli spektakularna klapa w Teatrze Zagłębia„Komedia. Wujaszek Wania”, czyli spektakularna klapa w Teatrze Zagłębia
  • Po premierze: „Przodownicy miłości. Rewia związkowo-robotnicza” – czyli klasa robotnicza na scenę.Po premierze: „Przodownicy miłości. Rewia związkowo-robotnicza” – czyli klasa robotnicza na scenę.
  • Druzgocące wnioski po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w sosnowieckim magistracieDruzgocące wnioski po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w sosnowieckim magistracie
  • Arkadiusz Chęciński – „Dajcie nam pieniądze…”Arkadiusz Chęciński – „Dajcie nam pieniądze…”
  • Ostatni skautOstatni skaut
  • Trzy konwencje wyborcze w dwa dni, czyli dla każdego coś miłegoTrzy konwencje wyborcze w dwa dni, czyli dla każdego coś miłego
  • Kuriozalna odpowiedź prezydenta Sosnowca na list otwarty Dariusza JurkaKuriozalna odpowiedź prezydenta Sosnowca na list otwarty Dariusza Jurka
  • Jesteśmy biedni, ale i tak was uszczęśliwimy…Jesteśmy biedni, ale i tak was uszczęśliwimy…
  • Dylematy polityka, czyli trudno łatwo żyćDylematy polityka, czyli trudno łatwo żyć
  • Korupcja czy pusta kasaKorupcja czy pusta kasa
  • Wicepremier Beata Szydło w PO-PiS-owym SosnowcuWicepremier Beata Szydło w PO-PiS-owym Sosnowcu
  • Spryt a inteligencjaSpryt a inteligencja
  • Prezydent czy celebrytaPrezydent czy celebryta
  • Pan Prezydent odpłynąłPan Prezydent odpłynął
  • Świętowanie i politykaŚwiętowanie i polityka
  • Po premierze „Wojny światów” – recenzjaPo premierze „Wojny światów” – recenzja
  • Sosnowieckie przypadkiSosnowieckie przypadki
  • Ujemne saldo migracji wewnętrznej w Sosnowcu – miasto znowu dołuje, a nadzwyczajna propaganda sukcesu trwaUjemne saldo migracji wewnętrznej w Sosnowcu – miasto znowu dołuje, a nadzwyczajna propaganda sukcesu trwa
  • Ile zarabiają w Sosnowcu?Ile zarabiają w Sosnowcu?
  • Biedny SosnowiecBiedny Sosnowiec

Historia i tożsamość Zagłębia

  • Produkcja wojskowa w Sosnowcu: 1918-1945 r.Produkcja wojskowa w Sosnowcu: 1918-1945 r.
  • Bitwa na SaturnieBitwa na Saturnie
  • Cześć i Chwała Bohaterom!Cześć i Chwała Bohaterom!
  • Prelekcja Grzegorza OnyszkiPrelekcja Grzegorza Onyszki
  • Ksiądz Stanisław Bilski czyli modernizm nad BrynicąKsiądz Stanisław Bilski czyli modernizm nad Brynicą

Nasze interwencje

  • Sosnowiecka podróż w czasieSosnowiecka podróż w czasie
  • Sorry, taki mamy klimat…Sorry, taki mamy klimat…
  • Czy ulica Gospodarcza po remoncie będzie węższa i dlaczego?Czy ulica Gospodarcza po remoncie będzie węższa i dlaczego?
  • Wspólnoty Mieszkaniowe skarżą się na Prezydenta Miasta SosnowcaWspólnoty Mieszkaniowe skarżą się na Prezydenta Miasta Sosnowca
  • Z twórcami miastu nie po drodzeZ twórcami miastu nie po drodze

Najbardziej popularne

  • Piękny film oparty na faktach (lektor) – dotyczy autora „Rozmów z Bogiem”
  • O niej wkrótce może być bardzo głośno…
  • Sosnowiec i Zagłębie w nowym województwie
  • Karol Winiarski – Prawo czy bezprawie?
  • Sosnowieccy lekarze przed Sądem Lekarskim

Powrót na górę strony

  • Cookies
  • Kontakt
© Sosnowiec online 2025
Powered by WordPress • Themify WordPress Themes
Facebook