Atomowy parasol a globalizacja
W dniu 19 lutego na kanale internetowym Sosnowiec.online, został opublikowany felieton pana Karola Winiarskiego pt. „Znikający parasol”. W tym felietonie pada stwierdzenie, że znika atomowy parasol USA nad Europą i nad Polską i w końcu zupełnie zniknie. Sądzę, że autor pod wpływem rozpowszechnianej psychozy wojennej, potraktował temat bezpieczeństwa militarnego Polski priorytetowo, a temat globalizacji marginalnie. Ja natomiast uważam, że głównym zagrożeniem dla Polski i Europy jest przede wszystkim koniec globalizacji i izolacjonistyczna polityka USA. Pytanie czy w niedalekiej przyszłości Polska będzie miała atomowy natowski parasol nad sobą – czy nie? Jest jak najbardziej zasadne. Tym bardziej, że wielu komentatorów politycznych twierdzi, że Polska będzie go pozbawiona. Niemniej do tych przewidywań należy dodać załamanie polskiej i europejskiej gospodarki w tym potężne braki żywności spowodowane końcem globalizacji, końcem wolnego handlu. W mojej ocenie prognoza załamania gospodarki szybciej się spełni, niż wojna atomowa. Na temat końca globalizacji pisałem w felietonie „Dzwonek alarmowy dla Europy i Polski” – Sosnowiec.online 24.02.2024r. Jeśli zaś chodzi o konflikt atomowy to obecnie nie powinien się on spełnić, gdyż sytuacja w świecie radykalnie się zmieniła, szczególnie w metodach walki o przetrwanie na arenie międzynarodowej najważniejszych państw świata. Już nie broń atomowa jest najważniejsza, gdyż nikt nie będzie chciał jej użyć z uwagi na niebezpieczeństwo spowodowania nuklearnej zagłady całego świata. Żaden z głównych graczy tj. USA i Chiny nie są zainteresowani bezpośrednią walką zbrojną, gdyż działania wojenne lotniskowców amerykańskich na Oceanie Indyjskim przerwałyby nie tylko chińskie łańcuchy dostaw, a również łańcuchy dostaw sojuszników USA. Natomiast Chińczycy również nie mogą pozwolić na przerwanie swoich łańcuchów dostaw, ponieważ ich gospodarka jest bardzo mocno uzależniona od importu surowców, szczególnie energetycznych. Tak więc scenariusz bezpośredniej rozgrywki militarnej pomiędzy tym dwoma wielkimi graczami – z przyczyn taktycznych i praktycznych jest nierealny. Pan Winiarski w swoim felietonie pisze: „Ze względu na niewielki potencjał demograficzny i cywilizacyjne opóźnienie oraz surowcowy charakter gospodarki, Rosja nie będzie w stanie zagrozić globalnej pozycji USA. W przypadku Chin jest zupełnie inaczej.” Oczywiście sama Rosja nie jest obecnie w stanie zagrozić USA ale razem z Chinami jak najbardziej może. Zagrożenie jest realne. Na ten temat pisałem w felietonie ”Oś zła”- Sosnowieconline – w dniu 7.01.2024r. gdzie ukazywałem sprytną grę Amerykanów, polegającą na rozbiciu nieformalnego porozumienia gospodarczego pomiędzy Chinami, Rosją i Niemcami. Gra w dużym stopniu się udała, gdyż z tego porozumienia udało się wyeliminować Niemcy, a Rosję mocno osłabić. USA nie będą prowadzić klasycznej wojny z Chinami na Pacyfiku, ponieważ posiadają w swoim ręku narzędzia do osłabienia roli Chin i to w dużym stopniu, co pozwoli im nadal utrzymać pozycję światowego hegemona.
USA będą długo prowadzić wojnę na Ukrainie, gdyż wojna ta uniemożliwia współpracę Rosji z Niemcami, a jednocześnie uniemożliwia Chinom budowę lądowego Jedwabnego Szlaku przez terytoria Rosji i Ukrainy oraz morskiego poprzez Ocean Lodowaty, wzdłuż Syberii. Przerwanie chińskich łańcuchów dostaw na tym ogromnym obszarze oraz pełna kontrola marynarki wojennej USA nad Zatoką Arabską między innymi pod pretekstem walki z piratami jemeńskimi – mocno ograniczy dostawy surowców do Chin, a to spowoduje ich stagnację gospodarczą, na co Amerykanie liczą i głównie im o to chodzi. Na koniec nie mogę się nie odnieść do jakiejś niezrozumiałej dla mnie nie tylko niechęci, a wręcz wrogości do najprawdopodobniej przyszłego prezydenta USA. Może to wynika z powielania przez polskie mass media propagandy ukraińskiej. Taka medialna polityka może w przyszłości zaowocować bardzo złymi stosunkami z światowym hegemonem. Przedwyborcze wypowiedzi Trumpa, były jak każde wyborcze wypowiedzi, wypowiedziami populistycznymi, zaadresowanymi do wyborców amerykańskich, a nie polskich czy innych. Mówienie, że Trump spowoduje, że USA wystąpią z paktu NATO jest demagogiczne lub wręcz głupie. Pakt NATO jest bardzo użytecznym narzędziem w polityce międzynarodowej nie tylko dla USA ale również dla wszystkich Anglosasów tj. Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii – największych-najwierniejszych jego sojuszników. Mamy wielu mądrych komentatorów polityki międzynarodowej, a jakoś nikt z nich nie zauważył, że Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej zablokował możliwość wyjść USA z tego paktu. W interesie USA jest aby w skład paktu wchodziło jak najwięcej państw w tym państw płacących całą składkę, gdyż wtedy koszty utrzymania paktu dla USA będą mniejsze. Przeceniana jest również rola Prezydenta USA, czego dowodem jest obecna sytuacja w Kongresie, powodująca, że prezydent nic nie może zrobić, jeśli Izba Niższa Kongresu nie zatwierdzi dużych dodatkowych wydatków budżetowych. Dotyczy to każdego prezydenta. Poza tym naiwnością jest sadzić, że prezydent rządzi samodzielnie. Oprócz swoich doradców istnieje od dawna tzw. Big State, czyli grupa bankierów nie tylko z FED i przemysłowców – w tym przede wszystkim przemysłowców sektora zbrojeniowego. To ta grupa nadaje kierunek polityce gospodarczej krajowej i zagranicznej. Główne kierunki tej polityki są prawie niezmienne od wielu lat. Na te kierunki prezydent ma ograniczony wpływ. A jeśli chce mieć duży wpływ, to przegrywa następne wybory. To właśnie ta grupa ma w swoich rękach mass media i dzięki nim kształtuje opinię publiczną, a opinia ta ma decydujący wpływ na wybory w USA.
Włodzimierz Wieczorek
Sosnowiec, dnia 25 lutego