Bezcenne punkty
Do pięciu razy sztuka! Zagłębie Sosnowiec z czterech poprzednich wypraw do kaszubskiego Bytowa przywiozło zaledwie trzy punkty – remisując trzy spotkania i doznając porażki dokładnie rok temu. Dziś sosnowiczanie wreszcie przełamali bytowski kompleks i zdobyli punkty niezwykle ważne w kontekście walki o awans do Lotto Ekstraklasy.
Bramkę na wagę wygranej zdobył najlepszy strzelec naszego zespołu Martin Pribula. Słowak ponownie udowodnił, że ma już za sobą kryzys formy, jaki go trapił w początkowej fazie rundy wiosennej i po raz drugi z rzędu przesądził o zwycięstwie Zagłębia. Jedyna bramka w meczu padła w 18. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Wojciech Łuczak. Michał Fidziukiewicz przegrał powietrzną walkę o piłkę, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Martin Pribula, który posłał piłkę do siatki.
Zagłębiu grałoby się o wiele spokojniej, gdyby w 26. minucie sytuacji sam na sam nie zmarnował Michał Fidziukiewicz. Kapitan sosnowiczan trafił w nogę interweniującego Gerarda Bieszczada. Sosnowiczan od straty gola kilka razy uratował Wojciech Fabisiak, który w pierwszej połowie dwa razy obronił strzały Jakuba Wilka, a także sparował na słupek piłkę po strzale Frana Gonzaleza z rzutu wolnego.
W drugiej połowie piłka wpadła do sosnowieckiej bramki, ale sędzia uznał, że w tej sytuacji był faul i nie uznał bramki. Sosnowiczanie utrzymali do końca meczu korzystny rezultat, a w ostatnich minutach mogli podwyższyć wynik, ale dobre sytuacje zmarnowali Wojciech Łuczak i Michał Fidziukiewicz.
– Na pewno się bardzo cieszymy z trzech punktów. Naszym celem było zagrać o zwycięstwo i to nam się udało. spodziewaliśmy się bardzo trudnej przeprawy w Bytowie, bo gospodarze cały czas walczą o utrzymanie, a my jesteśmy na drugim końcu tabeli i gramy o awans. Jedni i drudzy walczyli do 90. minuty i to się mogło kibicom podobać. Szybko strzelona bramka ustawiła spotkanie. Taki był plan, żeby szybko strzelić gola. Szkoda, że Michał Fidziukiewicz nie strzelił sam na sam, bo byłoby spokojniej, a do końca drżeliśmy o wynik. Dziękuję chłopakom za walkę – powiedział Dariusz Banasik.
– Bramka ustawiła to spotkanie. W pierwszej połowie mieliśmy trzy 100-procentowe sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Cały czas dążyliśmy do strzelenia bramki. Obejrzeliśmy bramke, której sędzia nam nie uznał. Żadnego faulu nie bylo. Po raz kolejny gramy 11 przeciwko 14. Fran Gonzalez byl faulowany w polu karnym, a sedzia nie zagwizdał – stwierdził trener Bytovii Adrian Stawski.
Bytovia Bytów – Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:1)
0:1 Martin Pribula 18′
Bytovia: 87. Gerard Bieszczad – 8. Sebastian Kamiński, 3. Łukasz Wróbel, 55. Fran González, 22. Wojciech Wilczyński – 17. Jakub Wilk (69′ 10. Jakub Bąk), 29. Jakub Serafin (64′ 18. Bartosz Wolski), 20. Bartłomiej Poczobut (80′ 6. Michał Rzuchowski), 28. Kamil Wacławczyk, 14. Mateusz Klichowicz – 11. Janusz Surdykowski.
Zagłębie: 12. Wojciech Fabisiak – 7. Marcin Sierczyński, 4. Kamil Wiktorski, 93. Łukasz Bogusławski, 8. Robert Bartczak – 11. Konrad Michalak (56′ 29. Łukasz Matusiak), 21. Sebastian Milewski (83′ 18. Arkadiusz Najemski), 6. Tomasz Nowak, 89. Wojciech Łuczak, 19. Martin Pribula (66′ 16. Dawid Ryndak) – 9. Michał Fidziukiewicz.
żółte kartki: Wilk – Nowak.
sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).