Cenny punkt z trudnego terenu
Trwa zła seria piłkarzy sosnowieckiego Zagłębia. Mecz w Mielcu był już trzecim z rzędu, w którym nasza drużyna nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Po porażkach na własnym boisku z Chojniczanką Chojnice i Wigrami Suwałki, dziś podopieczni Dariusza Dudka wracają do Sosnowca bogatsi o jeden punkt. Zagłębie po raz szósty z rzędu nie umiało wygrać ligowego meczu na wyjeździe.
Spotkanie w Mielcu stało na dość przeciętnym poziomie. Obie drużyny nie zachwyciły swoją postawą i wynik meczu zdaje się odzwierciedlać boiskowe wydarzenia, ale Zagłębie wcale nie musiało tego spotkania zremisować. Jeszcze przy prowadzeniu Zagłębia dobrej okazji nie wykorzystał Vamara Sanogo, a już w doliczonym czasie gry w poprzeczkę uderzył Tomasz Nawotka.
W kilku sytuacjach dobrze spisał się broniący bramki Zagłębia Dawid Kudła, ale nie był on w stanie zapobiec utracie gola w 83. minucie. Maksymilian Banaszewski minął golkipera sosnowiczan i skierował piłkę do siatki. Nasz zespół prowadził od 30. minuty. Z rzutu rożnego dośrodkował Patryk Mularczyk, a zdaniem sędziego asystenta po zagraniu Arkadiusza Jędrycha i odbiciu piłki od Rafała Grodzickiego piłkę już zza linii bramkowej wybijał Krzysztof Kiercz.
Teraz przed naszą drużyną dwa tygodnie przerwy. Zaplanowany na przyszły tydzień mecz z Chrobrym Głogów został przełożony z powodu powołania Sebastiana Milewskiego i Patryka Mularczyka do reprezentacji U-21. 14 października zagramy na wyjeździe z Bytovią Bytów.
– Na pewno mieliśmy sporo emocji i dużo sytuacji. Mecz był prowadzony w szybkim tempie. Oba zespoły mogą powiedzieć, że są dobrze przygotowane do sezonu. Jestem trochę załamany wynikiem, bo mieliśmy sytuacje, żeby strzelić drugą bramkę. Nie udało nam się tego dokonać i Stal strzeliła bramkę. Potem wkradła się nerwowość i mogliśmy ten mecz przegrać. Musimy wyeliminować błędy indywiudalne, bo po nich tracimy bramki – powiedział po meczu Dariusz Dudek.
– Mecz bardzo szybki i opiewający w dużą liczbę sytuacji podbramkowych. Było widać, że chcemy grać w piłkę i dobrze ją operujemy. W tej lidze trudno jest strzelić bramkę, jeśli się ją straci. Poprawiliśmy grę w ataku pozycyjnym. Coraz lepiej gramy w piłkę i jestem zadowolony z pracy, którą wykonujemy każdego dnia. Niestety, płyta boiska nie pomagała. Chcemy grać w piłkę i dominować, ale boisko było przygotowane katastrofalnie – ocenił spotkanie szkoleniowiec Stali Zbigniew Smółka.
Stal Mielec – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:1)
0:1 Rafał Grodzicki 30′ (samobójcza)
1:1 Maksymilian Banaszewski 83′
Stal: 99. Radosław Majecki – 26. Dominik Sadzawicki (68′ 8. Tomasz Swędrowski), 51. Rafał Grodzicki, 3. Krzysztof Kiercz, 6. Leândro – 11. Mateusz Gancarczyk, 23. Krystian Getinger, 22. Michał Janota, 33. Maksymilian Banaszewski, 30. Łukasz Wroński – 20. Dejan Đermanović (46′ 27. Piotr Marciniec).
Zagłębie: 1. Dawid Kudła – 94. Robert Sulewski, 4. Arkadiusz Jędrych, 16. Mateusz Cichocki, 22. Žarko Udovičić – 7. Tomasz Nawotka, 8. Rafał Makowski, 6. Tomasz Nowak, 11. Patryk Mularczyk (60′ 21. Sebastian Milewski), 77. Konrad Wrzesiński (73′ 89. Wojciech Łuczak) – 27. Vamara Sanogo (90′ 20. Szymon Lewicki).
żółte kartki: Kiercz, Banaszewski – Kudła, Makowski, Udovičić.
sędziował: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
widzów: 3400.