Efektowne zwycięstwo Zagłębia
Dzisiejszy przeciwnik podobnie jak Zagłębie nie błyszczy w tym sezonie w czym ci nieliczni, którzy przybyli na mecz upatrywali szansę na drugie zwycięstwo z rzędu, co stało się wreszcie faktem.
Zaczęło się źle i nikt nie spodziewał się, że na koniec będzie pięknie. Jeszcze kibice nie usadowili dobrze się na krzesełkach, a już przegrywaliśmy 0:1. W pierwszej minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Piotra Głowackiego piłkę z kilku metrów strzałem głową do bramki wpakował nam Wiktor Biedrzycki. Szybka utrata bramki sprawiła, że od razu mecz stał się bardzo żywy i otwarty. Zagłębie rzuciło się do odrabiania strat, a Stomil bardzo groźnie kontratakował. Po jednej z kontr piłkę która minęła już Dawida Kudłę z naszej linii bramkowej wybił Tomasz Nowak doznając urazu po zderzeniu ze słupkiem. Na szczęście po interwencji masażystów wrócił na boisko. W czasie pierwszej połowy owszem , było widać wolę walki piłkarzy Zagłębia, ale trzeba uczciwie stwierdzić, ze to akcje przeciwnika były groźniejsze, a nasi obrońcy często nie nadążali za szybkimi skrzydłowymi Stomilu.
W przerwie nastąpiły dwie zmiany w Zagłębiu: za Łukasza Mozlera i Wojciecha Łuczaka weszli Vamara Sanogo i Żarko Udovicić. Te zmiany wprowadziły jeszcze więcej determinacji w zespole Zagłębia. Konsekwentne ataki przyniosły efekt w 63 minucie. Z rzutu rożnego dokładnie dośrodkował Adam Banasiak, a Szymon Lewicki uderzył w okienko po długim rogu nie do obrony. Zaledwie sześć minut później Adam Banasiak z ok. 25 metrów przyłożył jak z armaty i na Ludowym zapanowała euforia. Najładniejsza akcja meczu zakończona trzecią bramką dla Zagłębia miała miejsce w 76 minucie. Konrad Wrzesiński pociągnął lewą stroną, podał do Vamary Sanogo. Ten zagrał świetnie piętą na czystą pozycję do Szymona Lewickiego, który umieścił z dziecinną łatwością piłkę w siatce gości. Reżyserem czwartego gola był Vamara Sanogo, który świetnie obsłużył podaniem Patryka Mularczyka, który płaskim uderzeniem, zmusił do kapitulacji bramkarza gości. Po tej bramce wiadomo było, że punkty zostaną w Sosnowcu. Piątego gola w doliczonym czasie strzelił jeszcze Vamara Sanogo i trzeba powiedzieć, że w pełni zasłużył na tego gola. W sumie efektowne i zasłużone zwycięstwo Zagłębia dzięki znakomitej grze w drugiej połowie meczu.
Zagłębie Sosnowiec – Stomil Olsztyn 5 : 1 ( 0 : 1)
Skład Zagłębia:
Dawid Kudła 94. Robert Sulewski4. Arkadiusz Jędrych16. Mateusz Cichocki13. Łukasz Mozler7. Tomasz Nawotka6. Tomasz Nowak66. Adam Banasiak89. Wojciech Łuczak77. Konrad Wrzesiński20. Szymon Lewicki
Rezerwowi:23. Matko Perdijić11. Patryk Mularczyk22. Żarko Udovicić25. Igor Krzykpwski26. Terence Makengo27. Vamara Sanogo97. Bartosz Pikul
Trener: Dariusz Dudek
Skład Stomilu
Michał Leszczyński 18. Janusz Bucholc16. Łukasz Sołowiej23. Paweł Baranowski38. Milen Gamakow5. Grzegorz Lech97. Wiktor Biedrzycki10. Piotr Głowacki6. Dani Ramirez3. Marcel Ziemann9. Artur Siemaszko
Rezerwowi:82. Piotr Skiba8. Marcin Stromecki20. Wojciech Dziemidowicz22. Tomasz Zahorski29. Tomasz Zając31. Ernest Dzięcioł44. Adrian Karankiewicz
Trener: Tomasz Asensky