Katownia dwóch totalitaryzmów przy…Rondzie Zagłębia Dąbrowskiego
Więzienie przy ul. Ostrogórskiej 5a jest miejscem szczególnym w naszym mieście, szczególnym, ponieważ jest miejscem kaźni dwóch totalitaryzmów: hitlerowskiego i stalinowskiego. Jak do tej pory niewiele o nim wiedzieliśmy. Nie było ono też do tej pory upamiętnione, jako miejsce Pamięci Narodowej, aż do dnia 10 września 2017 r., gdy odbyła się uroczystość odsłonięcia tymczasowej tablicy poświęconej jej ofiarom.
Wiedziano dość sporo o więzieniu hitlerowskim w tym miejscu. Red. Sebastian Reńca w artykule pt. „Ofiary kaźni będą upamiętnione”, który ukazał się w dniu 23 października 2008 r. w Dzienniku Zachodnim, pisał: „Innym miejscem kaźni, oddalonym zaledwie o około 200 metrów od dawnych fabrycznych hal Schoena, jest budynek przy ulicy Ostrogórskiej 5a. Dziś mieszkają w nim lokatorzy, a w czasie okupacji mieściło się w nim więzienie.
Po sierpniowym tekście w naszej gazecie o obozie przy ul. 1 Maja skontaktował się z nami Leszek Gebel, który pamięta dokładnie, co działo się w tym miejscu. – Niemcy zrobili w pobliżu szkołę, do której chodziłem jako dziecko. Czasami z okien widzieliśmy, jak katowano na podwórzu więźniów – wspomina Leszek Gebel. Niemcy założyli więzienie przy ulicy Ostrogórskiej w dwa lata po likwidacji obozu w halach, w 1943 roku. Mieczysław Łyszczarz z Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Katowicach ustalił kilka nazwisk osób, które zostały tam zamordowane. Byli to m.in. partyzanci z oddziału Armii Krajowej Jana Miltona „Ordona”.
W więzieniu przy ul. Ostrogórskiej Niemcy urządzili 36 cel. Mogło tam przebywać nawet 200 więźniów. Otoczone było wysokim murem (do dziś zachował się fragment). W pokoju przesłuchań znajdowały się narzędzia tortur. By zagłuszyć krzyki katowanych grano na akordeonie. Wcześniej była to szkoła żydowska.
Po 27 stycznia 1945 r. czyli tzw. Wyzwoleniu, wiezienie przy ul. Ostrogórskiej, funkcjonowało dalej, aż do 1953 roku. Rolę oprawców przejęli funkcjonariusze UB. Jednak pamięć o tym zatarł czas. Dopiero w lipcu bieżącego 2017 r. w związku ze sprawą Ronda Gierka tematem tym zajął się Klub Gazety Polskiej w Sosnowcu (budynek więzienia znajduje się jakieś 50 m od ronda), który wystąpił o upamiętnienie tego miejsca. Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Katowicach pismem z dnia 28 sierpnia 2017 r., poinformowało, że w wyniku przeprowadzonej kwerendy potwierdzono, że w latach 1945 – 1953 w Sosnowcu przy ul. Ostrogórskiej 5 funkcjonowało Więzienie (lub Więzienie Karno – Śledcze). Ponadto odnaleziono akta dotyczące Janusza Filii, Bronisława Piątka i Władysława Jakubczaka oraz Jana Kłosa, którzy zostali straceni w w/w więzieniu.
Janusz Filla oraz Bronisław Piątek należeli do organizacji „Armia Krajowa-Grupa „Asterłota”, która działał od okresu okupacji na terenie ówczesnego powiatu radomskiego. Po zakończeniu wojny występowali zbrojnie, stawiając sobie za cel obalenie władzy komunistycznej. We wrześniu 1945 r. podczas jednej z akcji, ujęto miedzy innym Janusza Fillę oraz Bronisława Piątka. Zostali oni skazani za to, że byli członkami Arii Krajowej i brali udział w akcjach, mających na celu obalenie „demokratycznego” ustroju Państwa Polskiego wyrokiem z 7 grudnia 1945 r. Wojskowego Sądu Garnizonowego na karę śmierci. Wyrok wykonano 8 stycznia 1946 r.
Władysław Jakubczyk oraz Jan Kłos służyli w Armii Krajowej w czasie II wojny światowej. Od 1945 r. należeli do konspiracyjnej organizacji Narodowych Sił Zbrojnych, która miała na celu obalenie ówczesnego ustroju państwa. Zostali zatrzymani 14 października 1945 podczas przeprowadzonej akcji na terenie Sosnowca. Zostali oni przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach wyrokiem z 26 czerwca skazani za udział w „nielegalnej organizacji”, mającej na celu zmianę ustroju państwa na karę śmierci. Wyrok wykonano 31 sierpnia 1946 r.
W dniu 10 września 2017 r. została odsłonięta tymczasowa tablica przygotowana przez Klub Gazety Polskiej w Sosnowcu. Z inicjatywy Pawła Szopy, przewodniczącego klubu, zostały zorganizowane również w tym dniu specjalne uroczystości upamiętniające poległych w tym miejscu więźniów. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. celebrowaną przez ks. Jana Gaika, proboszcza bazyliki katedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu. Następnie zebrani przeszli, prowadzeni przez Kompanię Honorową Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, pod budynek więzienia przy ul. Ostrobramskiej, aby wziąć udział w części oficjalnej i złożyć hołd katowanym i pomordowanym więźniom. W uroczystościach wziął udział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Obecni byli również: Prezydent Miasta Sosnowca Arkadiusz Chęciński, Ewa Malik, poseł na Sejm RP oraz prezes oddziału IPN w Katowicach dr. Andrzej Sznajder. Na uroczystościach byli również przedstawiciele organizacji kombatanckich i co ważne, licznie przybyła młodzież sosnowieckich szkół.
W patriotycznych uroczystościach wziął również udział siostrzeniec jednego z zamordowanych – Wojciech Filla. Powiedział on w czasie ich trwania m.in.: „Po 71 latach udało się przywrócić pamięć o żołnierzach podziemia niepodległościowego, którzy po zakończeniu działań wojennych nie mogli się pogodzić z narzuconą im siłą komunistyczną rzeczywistością. Dla mnie jest to chwila szczególna i wzruszająca ponieważ jednym z zamordowanych żołnierzy był mój stryj – Janusz Filla, 23-letni człowiek, dopiero na początku swojej drogi życiowej, a już mocno doświadczony czynną walką z Niemcami i Sowietami. Niestety, nie jest znane miejsce jego pochówku, ale mam nadzieję, że uda się to ustalić i przenieść jego szczątki, tak by wszyscy spoczęli w jednej, rodzinnej mogile”.
Pismem z dnia 22 listopada 2017 r. katowicki IPN poinformował, że w wyniku kwerendy dotyczącej wykonywania wyroków kary śmierci w Więzieniu w Sosnowcu przy ul. Ostrogórskiej potwierdzono, iż w dniu 24 października 1946 r. wykonano tam karę śmierci na Aleksandrze Kasarabie, żołnierzu Armii Krajowej obwodu Lwów, a następnie dowódcy 30 osobowego oddziału żołnierzy wyklętych w Suchej Psinie (powiat Głubczyce). Jednocześnie tym samym pismem poinformowano o potwierdzeniu faktu wykonania w tym więzieniu w dniu 9 sierpnia 1946 r. wyroku kary śmierci na Januszu Kalacie, jednak na chwilę obecną nie znaleziono podstaw, aby zaliczyć go do Żołnierzy Wyklętych.
Cieszymy się z decyzji Wojewody Śląskiego Jarosława Wieczorka o zmianie nazwy sosnowieckiego ronda Edwarda Gierka na rondo Zagłębia Dąbrowskiego, którą podjął 13 grudnia 2017 r. w 36 rocznice stanu wojennego w Polsce. Skandalem byłoby by dalsze utrzymywanie dotychczasowej nazwy tego ronda w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca kaźni polskich patriotów. To szczególne miejsce, po zakończeniu badań w archiwach, powinno być trwale oznaczone i wpisane do rejestru miejsc pamięci narodowej.
Trzeba powiedzieć jasno, że lista Żołnierzy Wyklętych straconych na terenie miasta Sosnowca w okresie stalinowskim nie jest jak do tej pory zamknięta. Katownia UB przy ul. Ostrogórskiej 5a, nie jest też jedynym miejscem w Sosnowcu, gdzie żołnierze wyklęci ginęli. Upamiętnienia wymaga też więzienie przy ul. Radocha. W latach 1945 – 1948 zgodnie z wykazem na stronie www.stalinizmwpolsce.com w więzieniu tym stracono co najmniej 20 patriotów, w tym kilku Żołnierzy Wyklętych. Do chwili obecnej udało się ustalić personalia trzech osób: Władysława Janickiego, Władysława Świebody oraz Jana Zimnego, żołnierzy podziemia niepodległościowego, którzy ponieśli śmierć w wyniku wykonania wyroku kary śmierci w tym więzieniu. Część ich pamięci!
Piotr Dudała
Redaktor naczelny sosnowiecfakty.pl