Na razie bez zmian
Drużyna z Gorzowa wielkopolskiego jest jedynym klubem w Basket Lidze Kobiet, który doznał porażek na parkiecie w Sosnowcu w dwóch poprzednich sezonach. Na mecz z sosnowiczankami AZS wystawił tylko dziewięcioosobowy skład. Z powodu grypy nie zagrała najwyższa zawodniczka w drużynie, środkowa Carolyn Swords, która oglądała mecz z trybuny. Mimo tego osłabienia, AZS Gorzów zdołał odnieść pierwsze w historii zwycięstwo w hali na Żeromskiego.
Mecz rozpoczął się od trafienia spod kosza Egle Siksniute. Potem był jednak dramat trwający prawie 6,5 minuty. W tym czasie sosnowiczanki spudłowały 11 kolejnych rzutów. Z kolei gorzowianki zaliczyły na początku trzy udane próby za trzy punkty i przy wyniku 2:12 w 5. minucie trener Leszek Marzec poprosił o czas na żądanie. Poskutkowało dopiero za chwilę, bo w 7. minucie przy stanie 2:16 strzelecką niemoc przerwał kosz Naketii Swanier. Nasz zespół zakończył pierwszą kwartę serią 6:0 i po 10 minutach było 15:22.
Na początku drugiej kwarty przeżyliśmy małe deja vu z pierwszej odsłony meczu. W ciągu 90 sekund trzy razy z rzędu za trzy punkty trafiła Natalie Hurst. W 14. minucie przewaga AZS-u Gorzów Wielkopolski wzrosła do 16 punktów (19:35). Nasze koszykarki zaczęły pogoń za gorzowiankom i w 19. minucie strata zmalała do 4 „oczek” (40:43). Największy udział w odrabianiu strat miały Robyn Parks i Stephany Skrba (obie w II kwarcie zdobyły po 8 punktów i na przerwę schodziły z dwucyfrową zdobyczą). Ostatecznie JAS-FBG Zagłębie zeszło na przerwę z taką samą stratą, jaka była po pierwszej kwarcie. Znacznie za to poprawiła się skuteczność rzutów z gry naszego zespołu – w I kwarcie było 4/18, a w II 10/13.
W trzeciej kwarcie naszemu zespołowi udało się zniwelować stratę do zaledwie 3 punktów (48:51 po trafieniu Michaeli Starej), ale wtedy AZS zdobył 7 punktów z rzędu, a sosnowiczanki przez niemal 4 minuty nie umiały wrzucić piłki do kosza. Trzecia kwarta zakończyła się remisem, a to oznaczało, że w ostatniej części meczu mieliśmy do odrobienia – podobnie jak w przerwie – siedem punktów.
Niestety, w ostatniej części meczu nasza drużyna zaliczyła fatalną serię niemal 4 punktów bez zdobyczy punktowej. Gorzowianki odskoczyły z 59:65 na 59:75 i już nie roztrwoniły tej przewagi. Nasz zespół grał słabo w ataku, mnożyły się głupie błędy. Naketia Swanier dwa razy świetnie podawała pod kosz do wysokich koleżanek, ale te były zaskoczone i dostawały piłką w plecy (Egle Siksniute) lub głowę (Agnieszka Fikiel).
Zagłębie po raz kolejny przegrało mecz u siebie. Będą jeszcze dwie szanse na poprawienie bardzo złego bilansu we własnej hali. 17 marca zagramy z Wisłą Kraków, a tydzień później z MKK Siedlce. W środę sosnowiczanki zagrają awansem wyjazdowy mecze ze Ślęzą Wrocław. Za tydzień nasza drużyna pauzuje, a za dwa tygodnie czeka sosnowiczanki wyjazd do Bydgoszczy.
– Cieszy nas zwycięstwo. Przegraliśmy kilika dni temu z Lublinem i nas to mocno zabolało. Trzeba było zagrać bardzo zespołowo. Mieliśmy plan na to spotkanie. Tutaj nie gra się łatwo. Rozdaliśmy 26 asyst i mieliśmy tylko 13 strat. Graliśmy mądrze, narzuciliśmy swój styl gry i prowadziliśmy cały mecz mimo kryzysów, które przetrzymaliśmy. W koncówce trzeba było grać długie akcje i dowieźć zwycięstwo do końca – powiedział szkoleniowiec gorzowianek Dariusz Maciejewski
– Mecz wygrałyśmy dzięki kontrze i szybkiemu atakowi. Grałyśmy obniżonym składem, więc naciskałyśmy na szybszą koszykowkę i to był klucz do sukcesu – dodała koszykarka AZS Aleksandra Pawlak.
– Mieliśmy w srodę trudny mecz z Lublinem. Dzis weszliśmy w mecz bardzo źle. Prowadzenie 16:2 ustawiło praktycznie wynik. Gorzów jest zbyt mądry, aby taką okazję wypuścić. To zespół zbilansowany, mocno rzucający za 3 punkty. Wygrywamy zbiórki, ale przegraliśmy rzuty za 3 punkty. Ciężko było dogonić przeciwnika – ocenił trener JAS-FBG Zagłębia Leszek Marzec.
– Pierwsze 10 minut trochę zaspałyśmy i potem było ciężko znaleźć jakiś rytm. Goniłyśmy, ale rywalki graly drużynowo i ciężko nam bylo – stwierdziła środkowa Zagłębia Agnieszka Fikiel.
JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec – AZS AJP Gorzów Wielkopolski 69:79 (15:22, 25:25, 16:16, 13:16)
JAS-FBG Zagłębie: Robyn Parks 24 (3×3), Michaela Stara 11 (1×3), Egle Siksniute 8 (11 zb), Naketia Swanier 6 (7 as), Agnieszka Fikiel 6 oraz Stephany Skrba 14 (12 zb), Marta Dobrowolska 0, Marta Urbaniak 0.