O zaufaniu w teorii i praktyce
W dobiegającym końca miesiącu Pan Prezydent Chęciński przypomniał o sobie w sposób – jak zawsze – nieskromny i awanturniczy. Powodzenia logiki takiego postępowania należy doszukiwać się niechybnie w założeniu przez Pierwszego Piłkarza z alei Zwycięstwa (Pierwszego Urzędnika z ulicy Kresowej), że Mieszkańcy cierpią na zbiorową amnezję lub stronią od krytycznego postrzegania codzienności Sosnowca.
Pan Prezydent zastrzega się, że zawsze można na Jego Osobę liczyć. Cóż z tego, że w apelu ewidentnie skierowanym do politycznych Oponentów, okupujących wyższy niż miejski szczebel hierarchii partyjnej. Dla wielu ważne są deklaracje i tylko te satysfakcjonują.
Skoro dla wielu, to znaczy, że nie dla wszystkich. Na szczęście.
Sosnowcem po raz ósmy wstrząsnęła fala budżetowej farsy antyobywatelskiej. Na jej niespokojnym froncie jakby osłabł przekaz programowego optymizmu, przekonywującego na siłę o sukcesach. Najpewniej w odpowiednich kręgach zrozumiano, że już nikogo nie zdziwi (i zbulwersuje) przepychanie kolanem zadań własnych Gminy jako ukłonu w stronę Mieszkańców, to jest cynicznego przeistaczania pracy i obowiązków w okazję do nabijania sobie poparcia. Niezmienną perełką pośród form upokarzania Mieszkańców – Bibliotekarzy i Czytelników – jest uskutecznianie jałmużny o środki na nowości wydawnicze. Do tej pory niespecjalnie spotyka się taka polityka Urzędu Miejskiego z protestem…
Nie spotyka, gdyż tak właśnie objawia się zaufanie? Czy i z tego powodu w Sosnowcu Funkcjonariusze Straży Miejskiej w okresie jesienno-zimowym zwłaszcza tak niechętnie interweniują w sprawie jakości powietrza?
W Sosnowcu uprzywilejowane są inwestycje co najmniej kontrowersyjne, natomiast przekaz medialny karze myśleć inaczej. W trzeciej dekadzie XXI wieku Śródmieście Sosnowca straszy, natomiast miesiącami Państwo Radni – zaniepokojeni przez Pana Wędkarza z Niwki – dociekają, jakie jest faktyczne miejsce zamieszkania opozycyjnej Pani Radnej. Z niejasnych przyczyn w Mieście niczym grzyby po deszczu powstają nowe centra handlowe i hale magazynowe, a nasadzanie następcze już nie. O zażegnanie tej dysproporcji Samorządowcy nie zabiegają, by zainteresować się chociażby dokonaniami dwóch Panów Radnych z Zagórza, przekraczających wszelkie granice. Bez względu na porę roku mobilizują Elektorat wykonując w mediach społecznościowych ruchy pozorne. Jest to o tyle bardziej pożyteczne, iż mobilizowanie do walki o czystsze powietrze Straży Miejskiej jest z góry skazane na porażkę. Śmierdzieć w Sosnowcu może, gdyż blask fleszy kosztem tego na sile nie straci.
W kwestii obojętności Mieszkańców na postępowanie rządzącej Ekipy warto zastanowić się nad przymykaniem oczu przez Społeczników Sosnowca, w tym żywo zaangażowanych w życie polityczne. Chłodna obserwacja prowadzi do jasnych wniosków: aktywność oddolna Mieszkańców, na co dzień skoncentrowanych na celach prywatnych, a z letargu bierności wyrywanych na sygnał szkodliwej działalności Włodarzy, nie budzi zastrzeżeń, w przeciwieństwie do zawodowych Polityków, niekoniecznie czynnych. Czy obnaża to w jednakowym stopniu Ich motywy działania? Komu zatem można dzisiaj zaufać?
Jakub Tomasz Hołaj-Krzak
Warszawa, 24 IX 2021