Zacietrzewieni nienawiścią
Na początku 1966 roku ogłoszono konkurs na pomnik na cześć Powstańców Śląskich. Gdy po kilku miesiącach komisja zamierzała ogłosić publicznie swój wybór wedle którego: I-sze miejsce zajął projekt „rur z bryłą piaskowca” (wg. projektu Heleny i Romana Husarskich oraz Witolda Cęckiewicza), a II-gie miejsce zajął projekt „Skrzydła” (autorstwa prof. Kazimierza Gustawa Zemły i Wojciecha Zabłockiego). W wyniki konkursu wtrącił się jednak były powstaniec gen. Jerzy Ziętek (wtedy Wojewoda Śląski) oraz Edward Gierek (wtedy Sekretarz wojewódzki PZPR w Katowicach) i odwrócili wyniki konkursu (tuż przed ich publicznym lecz już po po kontaktach telefonicznych z twórcami obu projektów). Ostatecznie w centrum Katowic we wrześniu 1967 roku odsłonięto pomnik imienia Powstańców Śląskich zwany potocznie „Skrzydłami” a na osłodę (po zamianie miejsc) twórcom II-go miejsca w konkursie (przypomnę że w tamtych czasach wypłacano twórcom dodatkowe premie za realizację budowy ich dzieła) zlecono budowę pomnika „rur z bryłą piaskowca” w Sosnowca. I tak w październiku 1967 roku (z okazji 50 rocznicy Rewolucji Październikowej) odsłonięto w Parku Sieleckim w Sosnowcu pomnik na cześć Czynu Rewolucyjnego.
W czasach PRL pomnik był miejscem wielu początkowo dobrowolnych a z upływem czasu „przymuszonych” wieców i pochodów na chwałę socjalizmu, z tego powodu pomnik został znienawidzony przez wielu mieszkańców. W październiku 1990 roku na fali rozliczeń z socjalizmem władze Sosnowca zdecydowały o rozebraniu pomnika – wieloletniego symbolu miasta (filmy dokumentalne i pocztówki). Rozbiórka odbyła się w atmosferze wyzwisk skierowanych w kierunku broniących pomnika.
Osobiście jestem daleki od obrony socjalizmu, ale moim zdaniem (jak i wielu znanych mi mieszkańców miasta) wystarczyło „poprawić” pomnik, zmieniając treść intencji wykutą na tablicach, na nową – na cześć zamordowanych robotników tłumienia demonstracji przez carską policję i wojsko pod Hutą Katarzyna w Sosnowcu w Lutym 1905 roku (zginęło 38 osób, głównie robotników lecz były także kobiety z dziećmi, rannych było 150 osób).
W ten sposób ocalono by pomnik i uhonorowano by bohaterów protestów z 1905 roku. Jako ciekawostkę przypomnę, że inspiratorem protestów był Józef Piłsudski, który przebywał w Dąbrowie Górniczej pod koniec 1904 roku (jest o tym mowa w jego biografii), podczas pobytu miał kilka spotkań konspiracyjnych z robotnikami zagłębiowskich zakładów. Skutkiem tych rozmów (jak i wielu inny agitacji w na terenie zaboru carskiego) były tłumne protesty w lutym 1905 roku w wielu polskich miastach zwane Rewolucją 1905 roku. Należy jednak zwrócić uwagę, iż ta rewolucja miała dwa oblicza: komunistyczno-socjalistyczne (np. w Warszawie) – gdzie inspiratorami było SDKPiL (po przewodnictwem Juliana Marchlewskiego) oraz socjalistyczne (socjalne) np. w Zagłębiu Dąbrowskim gdzie inspiratorem była rosnąca w siłę PPS (pod przewodnictwem Józefa Piłsudskiego).
Przygotowując ten artykułu z relacji kilku osób dowiedziałem się o dalszych losach pomnika. Bryła piaskowca została wywieziona na poligon wojskowy i tam wysadzona w powietrze (szkoda, że nie wywieziono jej do Muzeum Socjalizmu w Kozłówce, wtedy można by było odzyskać to dzieło rzeźbiarskie lecz niestety pomnik zniszczono bezpowrotnie ), natomiast zdemontowane rury z pomnika przez jakiś czas były składowane na tyłach Egzotarium (widziałem je tam osobiście), aż zostały oddane na złom.
Powyższa historia obu pomników została opisana około około 2007 roku w Dzienniku Zachodnim – utkwiła mi w pamięci jako przykład ludzkiej głupoty nowej władzy (w latach 90-tych XX wieku) „zachłyśniętej” irracjonalną chęcią zemsty na wszystkich atrybutach władzy socjalistycznej.
Robert Wagner