O zmianach w samorządzie
Za nami pierwsze sejmowe czytanie projektu zmian w Kodeksie wyborczym oraz w ustawach dotyczących samorządu. Zarówno w Sejmie, ale także wśród samorządowców i publicystów zajmujących się tą tematyką rozgorzała burzliwa dyskusja. Proponowane zmiany mają swoich gorących zwolenników, jak i zdeklarowanych przeciwników. Spróbujmy zatem przyjrzeć się bliżej przynajmniej niektórym propozycjom. Jak oddziaływać będą one na rolę klubów opozycyjnych w radzie, pozycję pojedynczych radnych, a także na wpływ lokalnej społeczności na samorząd.
W chwili obecnej radny ma prawo występować z interpelacjami i zapytaniami dotyczącymi swojej jednostki samorządowej tylko wówczas, gdy statut tej jednostki uprawnia go do takich działań. Projekt zmian przewiduje ustawowe umocowanie interpelacji i zapytań radnych. Organ wykonawczy będzie zobligowany, aby w terminie 14 dni udzielić odpowiedzi. Proponuje się także utworzenie odrębnej komisji ds. skarg, wniosków i petycji w radach. Pozwoli to na bardziej wnikliwe pochylenie się nad wnioskami mieszkańców, ale też i zdjęcie części obowiązków z komisji rewizyjnych, które będą mogły wnikliwiej zająć się swoją funkcją kontrolną. Ustawa zapewni też radnym uprawnienia kontrolne wobec jednostek samorządowych. Jest tu pewna analogia z uprawnieniami wynikającymi ze sprawowania mandatów przez posłów i senatorów, którzy mogą kontrolować jednostki państwowe. Radni będą mogli sprawdzać działanie jednostek samorządowych. Obecnie uprawnieniami kontrolnymi dysponuje rada jako organ i komisja rewizyjna, ale nie poszczególni radni. Bez wątpienia są to działania wzmacniające mandat radnego.
To jednak nie wszystko. Każdy klub radnych będzie miał prawo wprowadzić na sesji jeden punkt do porządku obrad. Punktu tego nie będzie można zdjąć i będzie musiała odbyć się w jego zakresie dyskusja. Ustawa wprowadza także obowiązkową instytucję debaty o stanie samorządu. Odbywałyby się one raz w roku i byłyby podsumowaniem całorocznych prac. Tej roli nie spełnia dziś sprawozdanie z wykonania budżetu i absolutorium, gdyż jest ono bardziej formalnym rozliczeniem budżetu niż oceną realizacji wizji rozwoju poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego.
Umocowaniu ustawowemu podlegałby także budżet obywatelski, a także inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców na wszystkich szczeblach samorządu. To realne upodmiotowienie i zapewnienie mieszkańcom znacznie większego wpływu na decyzje władz. Obrady rad byłyby obowiązkowo nagrywane i transmitowane w Internecie. Rejestrowaniu podlegać będą też głosowania radnych, dzięki czemu każdy mieszkaniec będzie mógł sprawdzić jak w danej sprawie głosowali poszczególni radni.
Wiele emocji wzbudzał temat dwukadencyjności liczonej de facto wstecz oraz postulaty ograniczenia wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów do jednej tury. Obecny projekt zakłada wprawdzie dwukadencyjność organu wykonawczego, ale będzie ona liczona dopiero od wyborów w roku 2018. Nie pojawiła się także propozycja ograniczenia wyborów do jednej tury i tu pozostaną rozwiązania dotychczasowe.
Toczą się spory wokół propozycji dotyczących samego procesu wyborczego oraz reformy Państwowej Komisji Wyborczej, w której zasiadać miałby przedstawiciel Trybunału Konstytucyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i siedmiu członków wybieranych przez Sejm, przy czym największy klub nie mógłby mieć więcej niż trzech reprezentantów. Należy podkreślić, iż zmiany w PKW wejdą w życie dopiero po kolejnych wyborach do parlamentu, a wyboru składu PKW dokona przyszły Sejm.
Zgodnie z projektem zmianie ulec może też część okręgów wyborczych, w których obecnie można wybierać nawet i 10 radnych. Zmiana zakłada ograniczenie tej liczby od 3 do 7 radnych. Dla porównania w Sosnowcu mamy dziś 5 okręgów wyborczych, w których wybieramy od 5 do 7 radnych. A zatem zmiany nie muszą nastąpić wszędzie, chyba że zostanie to wymuszone obiektywnymi zmianami demograficznymi i zmniejszy się tym samym liczba radnych. Co nie zmienia jednak faktu, że byłoby to dobrą okazją do podjęcia próby wyeliminowania sytuacji, które od lat są uciążliwe dla mieszkańców i budzą ich sprzeciw, jak np. podział dzielnicy Klimontów na trzy różne okręgi wyborcze. Problematyczne są również sytuacje, gdy mieszkańcy mają tuż obok komisję obwodową, ale są przypisani do zupełnie innej, znacznie oddalonej.
Można się spierać o szczegóły i sposoby rozłożenia akcentów, ale trudno nie dostrzec w proponowanych zmianach wielu pozytywnych rozwiązań dla mieszkańców i umocnienia ich pozycji w samorządach terytorialnych. Niełatwo również zaprzeczyć wzmocnieniu mandatu radnego. Projekt jest nadal na etapie procesu legislacyjnego, może ulec jeszcze zmianom, ale ogólny kierunek ocenić należy jako korzystny dla samorządu terytorialnego i samej idei samorządności.
Jacek Dudek
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Sosnowcu