Czarne jak sadza
„Zapraszamy na stoisko Sadza Soap w Strefie Geszeft na Festiwalu Tauron Nowa Muzyka! Mamy czarne kosmetyki, mamy też oliwę prosto z Portugalii. Tak tak: można spróbować jej tu z polskim chlebkiem – tej treści zaproszenie dotarło do mnie przed kilku dniami. Zaproszenie wysłał znany mi skądinąd laureat Nagrody Miasta sprzed kilku lat: Marcin Babko. Była to nagroda artystyczna. Proszę, jednak artyści miewają też zmysł do działań gospodarczych.
Mydełko okazuje się być udanym i lubianym produktem. Jest czarne, bezwonne i do złudzenia przypomina bryłę węgla. Jego wygląd nie jest przypadkowy, nawiązuje do regionu z którego się wywodzi i którego jest symbolem. Sadza Soap, to gadżet, powstały na potrzeby targów sztuki i dizajnu Silos Falami Fest i miał być wyłącznie symbolem, ale… czarne mydełka stały się pożądanym wyrobem. Zaczęło się niewinnie, od 30 sztuk. A dziś? „Nie spodziewaliśmy się tego! Ktoś wrzucił zdjęcie do Internetu i nagle cały asortyment był sprzedany” – wspomina Marcin. Wraz ze swoją wspólniczką, Martą Frank, prywatnie żoną, która za produkt odpowiada, postanowili kuć żelazo póki gorące. Uruchomili procedurę patentową, zdobyli certyfikaty kosmetyczne, zaplanowali całą linię produkcyjną i wprowadzili mydło na rynek.
Nie minęło wiele czasu i mydełko stało się jednym z ciekawszych polskich produktów kosmetycznych ostatnich lat. Aktywny węgiel zawarty w Sadza Soap ma silne właściwości odkażające i oczyszczające. Posiada wszelkie certyfikaty i nadaje się do najbardziej wymagającej skóry. Nie uczula, może być stosowane przez alergików, wegan, a nawet dzieci. Do rodziny mydełek dołączyły niebawem też inne kosmetyki z aktywnym węglem: szampon, peeling i płynny żel pod prysznic. Wszystkie są czarne, a podczas mycia zostawiają na skórze delikatną, szarą powłokę. To sprawia, że ich używanie jest naprawdę świetną zabawą. Kosmetyki z rodziny Sadza Soap nie mają w sobie syntetycznych środków, chemicznych konserwantów, substancji nawilżających i innych szkodliwych emulgatorów, sztucznych barwników czy aromatów. Za to wszystkie zawierają węgiel aktywny, najbardziej naturalny czynnik czyszczący.
Każdy kto będzie szukał skojarzeń z miastem i regionem zapewne trafi na węgiel. I choć kopalnie poznikały już z zagłębiowskiego pejzażu to może czarne mydło glicerynowe z węglem aktywnym, w kształcie węglowej bryłki stanie się specjalnością regionu? Już trafiło do Londynu, Moskwy, Portugalii i egzotycznej dla nas Indonezji. I trafia wciąż w nowe miejsca. Gratuluję Marcie i Marcinowi pomysłu, wykonania i wdzięku, z jakim łączą niewątpliwy sukces rynkowy z równie niewątpliwym dokonaniem artystycznym.
Leon Brofelt