Ta ostatnia Emerytura – część I
W polityce głupota nie stanowi przeszkody mawiał Napoleon Bonaparte. Czy w dyskusji dotyczącej emerytur mamy do czynienia z głupotą, hipokryzją, cwaniactwem, obłudą, cynizmem czy tylko z chęcią wygrania wyborów i utrzymania władzy za wszelką cenę, a po nas choćby potop. Co w sytuacji kiedy zabraknie przysłowiowej kiełbasy? A zabraknie i to już niedługo. Zdewastowane finanse państwa dotkną nas wszystkich.
Poza sporem pozostaje fakt, że żyjemy coraz dłużej i coraz dłużej w zdrowiu. Za 30 lat Polska będzie krajem 50- i 60- latków. Dłużej więc pobieramy emeryturę. A to sprawia, że nasz system emerytalny nie jest w stanie zapewnić emerytom takiego świadczenia, które pozwoliłoby im na życie na przyzwoitym poziomie. I to dotyczy wielu krajów, które wydłużają lub już wydłużyły czas pracy zarobkowej. Czy stać nas na to by obniżać wiek emerytalny? Wydłużenie wieku emerytalnego jest naturalną koniecznością.
Niemcy, Francja, Holandia, Hiszpania, Szwecja, Wielka Brytania- 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Irlandia i Finlandia 68 lat dla kobiet i mężczyzn, Włochy 68,6 a, w Danii 70 lat. Robią to nawet Węgrzy na których lubi się powoływać Jarosław Kaczyński. Zrobili to również w Hiszpanii. W Polsce również mieliśmy pracować do 67 lat. Mężczyźni od 2020 r., a kobiety od 2040 r. Rząd wprowadzał tę reformę łagodnie i stopniowo. Wielu ekspertów twierdzi nawet, że powinno się to robić zdecydowanie szybciej.
Ludzie żyją dziś znacznie dłużej-w ciągu ostatnich 20 lat średnia oczekiwana długość życia Polaków w wieku 69 lat wydłużyła się o 3 lata i będzie dalej się wydłużać. Średnia prognozowana długość życia kobiet w 2040 r. to 88 lat tzn. ,że okres pobierania przez nie emerytury wyniesie 28 lat. Dziś na jednego emeryta przypada prawie pięciu pracujących. W 2040 będzie to już tylko 2,5 pracującego. Cofnięcie wieku emerytalnego oznacza albo o połowę niższe emerytury, albo 2 razy wyższe składki. Młode pokolenie niestety nie wytrzyma takiego obciążenia. Nawet w okresie spowolnienia gospodarczego liczba pracujących w Polsce rosła. Warto pamiętać, że do zachowania poziomu emerytur przy proponowanym wieku emerytalnym niezbędny będzie wzrost składki lub wzrost dotacji budżetowej finansowanej min. z podatków. Jest (praca) to także korzystne dla samych emerytów, bo da im dużo wyższe emerytury. To praca tworzy dobrobyt. Jeśli społeczeństwo mało pracuje i wcześnie przechodzi na emeryturę to jest to droga do ubóstwa, a przecież chcielibyśmy o czym się ciągle mówi jak najszybciej osiągnąć poziom życia państw zachodnich takich jak np. Niemcy.
Według badań Instytutu Spraw Publicznych tylko 9% nieaktywnych zawodowo kobiet w wieku okołoemerytalnym opiekuje się wnukami. Aby pomóc rodzicom państwo powinno zwiększać dostępność do żłobków i innych form opieki nad dziećmi. To dlatego rząd PO-PSL ułatwił zakładanie żłobków i wprowadził specjalny w tym zakresie program. Ustawa żłobkowa wprowadziła także możliwość zatrudniania niań, za które państwo opłaca ZUS. PIS twierdzi, że kobiety i tak pracują na drugim etacie w domu i nie powinny być dodatkowo karane. To prawda, że kobiety tak pracują. Jednocześnie jednak zachodzą zmiany, które coraz częściej angażują mężczyzn w domu. Wprowadzone przecież zostały urlop tacierzyński oraz wydłużony został urlop macierzyński . PiS twierdzi również że wydłużenie wieku emerytalnego zabiera pracę młodym osobom. A to już niestety nieprawda. Osoby, które odchodzą na emeryturę stanowią obciążenie dla pracujących, bo muszą zapracować nie tylko na siebie, ale i na emeryta. Dlatego wypychanie osób starszych na emeryturę pogarsza sytuację osób młodych. Potwierdzają to zresztą nasze doświadczenia z lat 90-tych, gdy masowe odchodzenie Polaków na wcześniejsze emerytury i renty przyczyniło się do wysokiego bezrobocia wśród osób młodych. PiS zarzuca, że ludzie nie są w stanie pracować fizycznie do 67 roku życia. Kobiety zwykle nie wykonują ciężkiej pracy fizycznej, a w przypadku mężczyzn przesunięcie wieku emerytalnego jest niewielkie. Poza tym odsetek osób wykonujących prace fizyczne maleje ponieważ gospodarka coraz bardziej opiera się na usługach, a nie na przemyśle. Nawet jeśli ktoś wykonuje pracę fizyczną zwykle odbywa się to przy użyciu różnych maszyn i narzędzi. Jeśli dla niektórych osób osiągnięcie 67 lat w zawodzie jest trudne, to nie można z tego powodu obniżać wieku emerytalnego wszystkim. Dla tych, którzy ze względów zdrowotnych nie mogą już pracować jest przecież system rentowy, a dla prac w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze są emerytury pomostowe.
Poza tym stan zdrowia emerytów i innych osób biernych zawodowo jest zwykle gorszy niż osób pracujących. Wynika to nie tylko z aktywności fizycznej, ale także z pogorszenia się kondycji psychicznej – osoby, które nie pracują, często tracą kontakty towarzyskie i czują się mniej potrzebne, ponieważ rozluźnieniu ulegają dotychczasowe więzy społeczne i relacje interpersonalne.
Alternatywa wygląda tak-zostawiamy wiek emerytalny na niezmienionym poziomie, ale emerytury będą niższe. Inną równie ważną kwestią jest to, że w niektórych zawodach sporo osób jest zmęczonych swoją pracą, jeszcze zanim osiągnie wiek 65 lat. Dla nich każda propozycja rządu dotycząca wydłużenia wieku emerytalnego brzmiała jak prowokacja. Rozumiem to. Mimo wszystko musimy zaakceptować fakt, że żyjemy coraz dłużej i dlatego musimy też dłużej pracować.
Nie ma najmniejszego powodu, dla którego kobiety powinny pracować krócej, chyba że chcemy stworzyć armię rodzinnych opiekunek do dzieci zamiast żłobków. Powrót do poprzedniego wieku emerytalnego może zaszkodzić rynkowi pracy, szczególnie młodym ludziom i kobietom. Gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że 60 letni mężczyźni z 35 letnim stażem mogą odchodzić na emeryturę tak jak kobiety, mieliśmy natychmiast napływ tych 60-latków do systemu emerytalnego. No bo dlaczego nie wziąć emerytury kiedy można ją dostać. Warto pamiętać że niepopularne reformy wprowadzają tylko odważni, tylko ci którzy mają wizję. Dawać jest łatwo, tylko co w zamian. Przecież wszyscy wiemy, że populizm kosztuje. Kryzys zadłużenia pokazuje, że niebilansujące się systemy emerytalne nie mogą być dłużej finansowane długiem. Alternatywą jest podnoszenie obciążeń podatkowych lub drastyczne obniżanie emerytur. Oba działania prowadzą do niższego poziomu życia i utraty konkurencyjności.
Czy tego chcemy? Czy sobie z tego zdajemy sprawę? Niestety nie. Świadomość w tym zakresie jest bardzo niska. Skutki niestety będą bolesne dla nas wszystkich. Warto o tym wiedzieć i warto uświadamiać innych o tym co ich czeka. Już niedługo.
Polityk myśli o następnych wyborach. Mąż stanu o następnych pokoleniach – Joseph Clark.
Jarosław Pięta