Z tarczą z Kluczborka
Dzisiejsze wysokie zwycięstwo w Kluczborku z pewnością wlało w serca kibiców nieco otuchy, ale z odpowiedzią na pytanie czy „nowe porządki” w klubie przynoszą już spodziewany efekt, należy się wstrzymać – przynajmniej do najbliższej środy, do meczu z Górnikiem Zabrze. Nawet wysoka wygrana z ostatnią drużyną w tabeli o niczym jeszcze nie przesądza.
O losach meczu przesądziła pierwsza połowa, w której nasz zespół strzelił cztery gole, a rywale stracili zawodnika po czerwonej kartce. Sosnowiczanie rozpoczęli strzelanie w 10. minucie. Po dośrodkowaniu Wojciecha Łuczaka z rzutu rożnego piłkę głową w bramce umieścił Konrad Budek. 6 minut później pełniący dziś obowiązki kapitana zespołu Michał Fidziukiewicz podwyższył prowadzenie, gdy dobił zablokowany strzał Tomasza Nowaka.
Trzecią bramkę po kontrze zdobył Konrad Michalak, który wykorzystał asystę Tomasza Nowaka, a wynik meczu ustalił Wojciech Łuczak, który strzelił głową po dośrodkowaniu Žarko Udovičicia z rzutu wolnego. MKS już grał w tym momencie w dziesiątkę, bo w 38. minucie czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Konradzie Michalaku obejrzał były gracz Zagłębia Krzysztof Bodziony.
– Pierwsza połowa była perfekcyjna w naszym wykonaniu, a za drugą połowę chcę usprawiedliwić zespół, bo mamy w perspektywie mecz w środę z Górnikiem Zabrze i chcieliśmy zagrać ekonomicznie, co było widoczne. W tym tygodniu było Wiele zamieszania i trudnych decyzji i zastanawialiśmy się jak zespół zareaguje. Gospodarze są na ostatnim miejscu, ale u siebie punktują. Chcę podziękować zawodnikom i władzom klubu za spokój, jaki miałem w ostatnim tygodniu. Wracamy w dobrych nastrojach, ale jest pokora, bo to dopiero drugi mecz wygrany przez nas wiosną – powiedział trener Dariusz Banasik.
– Liczyliśmy, ze po niezłym występie z Górnikiem nasze morale jest na takim poziomie, że potrafimy przeciwstawić się kolejnemu silnemu zespołowi. Zawiodła skuteczność w bronieniu stałych fragmentów gry. Życie nas szybko zweryfikowało. Zgubiliśmy krycie przy stałym fragmencie gry i zostaliśmy trafieni, a potem paradoksalnie straciliśmy gole z kontr po naszych stałych fragmentach gry. Z kolei my mając dobrą sytuację nie strzelamy gola i to jest ta różnica. Przegraliśmy zasłużenie – skomentował szkoleniowiec gospodarzy Tomasz Asensky.
MKS Kluczbork – Zagłębie Sosnowiec 0:4 (0:4)
0:1 Konrad Budek 10′
0:2 Michał Fidziukiewicz 16′
0:3 Konrad Michalak 35′
0:4 Wojciech Łuczak 42′
Kluczbork: 1. Wojciech Kaczmarek – 11. Adam Orłowicz, 17. Łukasz Ganowicz, 21. Maciej Załęcki, 97. Piotr Kwaśniewski (46′ 31. Bartosz Brodziński) – 39. Paweł Kubiak (46′ 77. Sebastian Deja), 18. Krzysztof Bodziony, 5. Rafał Niziołek, 90. Patryk Gondek, 20. Kamil Nitkiewicz – 19. Maciej Kowalczyk (76′ 16. Jakub Skoczylas).
Zagłębie: 12. Wojciech Fabisiak – 30. Konrad Budek, 18. Arkadiusz Najemski, 4. Kamil Wiktorski, 22. Žarko Udovičić – 11. Konrad Michalak (65′ 16. Dawid Ryndak), 93. Łukasz Bogusławski, 18. Sebastian Milewski (73′ 25. Igor Krzykowski), 6. Tomasz Nowak, 89. Wojciech Łuczak – 9. Michał Fidziukiewicz (57′ 23. Dominik Böttcher).
żółte kartki: Niziołek, Kubiak.
czerwona kartka: Krzysztof Bodziony (39. minuta, Kluczbork, za faul taktyczny).
sędziował: Konrad Kiełczewski (Białystok).