Dobre i to…
Po zwycięstwie w inaugurującym wiosenne zmagania meczu w Siedlcach i porażce w ubiegłotygodniowym spotkaniu z Miedzią Legnica, dziś drużyna Zagłębia dopisała do swojego dorobku jeden punkt po remisie 1:1 w Niepołomicach. Remis na wyjeździe z drużyną z dolnej strefy tabeli wstydu nie przynosi, ale trudno też o euforię.
Powrót zimy sprawił, że wiele meczów zaplanowanych na ten weekend w polskich ligach zostało odwołanych. Pod znakiem zapytania stało również rozegranie meczu w Niepołomicach, gdzie nie ma podgrzewanej murawy, ale ostatecznie płyta, choć jej stan pozostawiał wiele do życzenia, zdaniem sędziów nadawała się do gry.
Po porażce z Miedzią Legnica Dariusz Dudek dokonał aż pięciu zmian w składzie (jedna z nich spowodowana była czterema żółtymi kartkami Szymona Lewickiego). Jednak desygnowana przez szkoleniowca do gry jedenastka nie potrafiła skonstruować ani jednej akcji zakończonej celnym strzałem. Bramkę sosnowiczanie zdobyli dopiero, gdy na boisku pojawili się dwaj rezerwowi – Martin Pribula i Vamara Sanogo. Obaj mieli zresztą udział przy golu. Po akcji Słowaka w 82. minucie piłkę do bramki Puszczy skierował Francuz.
Niestety, ten gol był tylko trafieniem dającym Zagłębiu jeden punkt, bo gospodarze wyszli na prowadzenie w 63. minucie, gdy po podaniu Macieja Domańskiego Dawida Kudłę pokonał Krzysztof Drzazga.
Trenerzy obu zespołów zgodnie przyznali, że remisowy rezultat spotkania należy uznać za sprawiedliwy i dziękowali piłkarzom za ambicję i zaangażowanie. Swoje wypowiedzi na konferencji prasowej rozpoczęli jednak od tematu płyty boiska. – Jeżeli można mówić cokolwiek o dzisiejszym spotkaniu, to na pewno to, że nie był to mecz na dobrze przygotowanej płycie. Widzieliśmy jakie były warunki. Nadawały się bardziej do tego, żeby jeździć na snowboardzie, a nie grać w piłkę – uznał Dariusz Dudek.
– Osobiście nie jestem za rozgrywaniem meczów piłkarskich w takich warunkach, bo ani nie jest to widowisko dla kibiców, ani przyjemność dla piłkarzy. Zawodnicy walczą z piłką i nawierzchnią, a nie koncentrują się na graniu – dodał trener Puszczy Tomasz Tułacz, który jednocześnie wyraził uznanie dla osób, które włożyły mnóstwo wysiłku w to, aby mecz doszedł do skutku.
W przyszły weekend Zagłębie nie gra ligowego meczu, bo ze względu na powołania do młodzieżowych reprezentacji spotkanie z Rakowem Częstochowa odbędzie się 11 kwietnia. Następny mecz Zagłębie rozegra 31 marca w Katowicach z GKS-em.
Puszcza Niepołomice – Zagłębie Sosnowiec 1 : 1 (0 : 0)
1:0 Krzysztof Drzazga 63′
1:1 Vamara Sanogo 82′
Puszcza:
12. Marcin Staniszewski – 18. Damian Lepiarz, 3. Michał Czarny, 23. Piotr Stawarczyk, 4. Patryk Fryc – 14. Dawid Ryndak (67′ 8. Longinus Uwakwe), 11. Marcin Stefanik, 5. Konrad Stępień, 10. Maciej Domański, 9. Krzysztof Drzazga – 19. Marcin Orłowski (86′ 20. Dawid Nowak).
Zagłębie:
1. Dawid Kudła – 70. Nuno Malheiro, 4. Arkadiusz Jędrych, 16. Mateusz Cichocki, 99. Tymoteusz Puchacz – 7. Tomasz Nawotka (71′ 19. Martin Pribula), 21. Sebastian Milewski, 24. Bartłomiej Babiarz, 11. Patryk Mularczyk (61′ 27. Vamara Sanogo), 77. Konrad Wrzesiński – 42. Alexandre Cristóvão.
żółte kartki: Fryc – Babiarz.
sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).
widzów: 800.