Transmisja z obrad Sesji Rady Miejskiej zagrożona?
Zachodzi obawa, że transmisji z obrad Sesji Rady Miejskiej w tym roku nie będzie i to podobno za sprawą przewodniczącego tego organu Michała Potocznego (PiS). Pan przewodniczący Potoczny miał ponoć usprawiedliwiać swą decyzję kosztami, które w skali roku wynoszą 20 tys. – przy realizacji tej transmisji przez firmę zewnętrzną.
Dla nas jest to decyzja, co najmniej dziwna. Przecież to nie musi być jakaś „wielka produkcja” – wystarczy kamerka internetowa za ok. kilkaset złotych z szerokim planem sali (bez zbliżeń i bajerów) oraz w miarę dobry dźwięk – wszystko pozostałe już jest. Tak więc transmisje można przeprowadzać własnymi siłami Urzędu Miejskiego, a nie pozbawiać mieszkańców relacji na żywo. Poza tym, zawsze mogą pojawić się zarzuty o manipulację, przy zapowiadanej retransmisji.
Kto chciałby oszczędzać na demokracji, ten chyba nie rozumie jej istoty, bo alternatywą wówczas często jest „ulica”. Kwiaty, prezentacje itp. związane z obradami często kosztują więcej, niż to, o czym mówimy. Ze swej strony będziemy starali się obiektywnie zrelacjonować obrady – zwłaszcza tej najważniejszej sesji 29 stycznia (uchwalenie budżetu), ilustrując ją w razie konieczności plikami audio, bez cięć i skrótów.