Karol Winiarski – „Po owocach ich poznacie”
W „Głosach polityków” Karol Winiarski na temat „expose” Arkadiusza Chęcińskiego.
PO OWOCACH ICH POZNACIE
Godzinne przemówienie wygłoszone przez Prezydenta Miasta w trakcie sesji budżetowej, swoiste expose, można uznać za wydarzenie wyjątkowe. Wyjątkowe i ryzykowne. Wyjątkowe, ponieważ przedstawienie swoich zamierzeń na najbliższe cztery lata było do tej pory raczej elementem kampanii wyborczych kandydatów, a nie urzędującego już Prezydenta Miasta. Ryzykowne, ponieważ z pewnością za niespełna cztery lata zawarte w wystąpieniu obietnice będą bardzo dokładnie analizowane przez kontrkandydatów Arkadiusza Chęcińskiego przed kolejnymi wyborami. Analizowane i wykorzystane do wypunktowania niepowodzeń rządzącej ekipy. Z politycznego punktu widzenia przekazanie oponentom politycznej amunicji nie jest najlepszym pomysłem.
Wątpliwości budzi także zawartość merytoryczna wystąpienia. Pomieszanie bez wyszczególnienia realizowanych już przedsięwzięć, a także tych, które zostały zaplanowane przez poprzednie władze oraz całkowicie nowych pomysłów, rodzi pewien niesmak. Oczywiście byłoby inaczej, gdyby nowa ekipa uznawałaby się za kontynuatorkę poprzedniej. Jest jednak zupełnie inaczej. Mimo trzyletniego okresu współrządzenia miastem, Prezydent Chęciński nie chce brać odpowiedzialności za to co działo się do tej pory w naszym mieście. Nawet za te sprawy, które podlegały wiceprezydentom z PO. Także te, które przez półtora roku znajdowały się zakresie jego kompetencji jako pierwszego zastępcy Kazimierza Górskiego.
Równie zabawni są radni SLD z byłym Prezydentem na czele. Jego wstrzymanie się w głosowaniu nad budżetem, którego podstawą jest projekt przez niego przygotowany, to dość dziwne zachowanie. Tym bardziej, że poza zmniejszeniem środków na ścieżki rowerowe i czasową rezygnację z dokończenia modernizacji boiska na Jagiellońskiej, żadna z wprowadzonych przez nowego włodarza Sosnowca poprawek nie wzbudziła protestów radnych SLD. Przedstawiciele tego klubu nie zgłosili również żadnych propozycji zmian. Za to bardzo głośno na każdej praktycznie komisji wylewali krokodylowe łzy nad nierozwiązanymi problemami naszego miasta. Trudno rozumieć to inaczej niż dogłębną samokrytykę. Ale na słowo „przepraszamy” liczyć raczej nie możemy.
Wielką zagadkę stanowi natomiast postawa klubu PiS. Można jeszcze zrozumieć brak uzgodnionego stanowiska, co spowodowało, że część jego członków budżet poparło, a część wstrzymało się od głosu. Jednak brak wystąpienia klubowego, bo za takie raczej trudno traktować wypowiedź pod koniec dyskusji radnego Mędrzaka, w trakcie najważniejszej w ciągu całego roku sesji, budzi zdziwienie. Trudno uwierzyć, że ugrupowanie, które zdobyło poparcie ponad 20% głosujących w wyborach sosnowiczan, nie ma nic ważnego do powiedzenia w sprawach miasta. Czyżby więc powód milczenia tkwił w politycznych porozumieniach zawartych przez przedstawicieli tej partii z Arkadiuszem Chęcińskim na początku kadencji?
Poparcie dla budżetu ze strony radnych klubu Niezależnych wynikało z dwóch powodów. Po pierwsze, chcieliśmy pozytywnie odpowiedzieć na nową filozofię rządzenia miastem zaprezentowaną przez Prezydenta Chęcińskiego. Zapowiedź współpracy z wszystkimi radnymi, o ile będzie realizowana w praktyce, oznaczać będzie zerwanie z tradycją traktowania miasta jako prywatnego folwarku, a mieszkańców jak chłopów pańszczyźnianych. Po drugie, kilka naszych propozycji zgłoszonych w trakcie dyskusji nad budżetem, albo zostało wprowadzonych do budżetu, albo też padła publiczna obietnica ich realizacji. Twierdzenia niektórych radnych, że poparcie budżetu jest dowodem na zawarcie koalicji, jest przejawem tradycyjnego myślenia. Może warto Panowie zostawić wielką politykę za drzwiami sali obrad sosnowieckiej Rady Miejskiej. Wszystkim nam wyjdzie to na dobre.
Jesteśmy na początku czteroletnich rządów Arkadiusza Chęcińskiego. Niezagrożona pozycja w sosnowieckiej Platformie, polityczne przełożenie na samorządowe władze województwa oraz, przynajmniej do końca obecnego roku, na organy centralne, a także przychylne nastawienie większości radnych, daje mu możliwości jakich nie miał żaden z sosnowieckich Prezydentów od prawie dekady. Z drugiej jednak strony sytuacja w jakiej znajduje się nasze miasto jest o wiele gorsza niż była jeszcze kilka lat temu, a skala zaniedbań poprzedniej ekipy – ogromna. Jak poradzi sobie z tymi wyzwaniami Arkadiusz Chęciński. Zobaczymy. Dwa tysiące lat temu pewien mądry Żyd, zwany u nas Jezusem, powiedział „po owocach ich poznacie”. I tego się trzymajmy.
Karol Winiarski