Klub Gaja zachęca konsumentów do świadomych zakupów, uwzględniających dobrostan zwierząt
Jajko to jeden z najstarszych i najbardziej popularnych symboli życia i odrodzenia. Głęboko zakorzeniony jest także w Polskiej tradycji obchodów Świąt Wielkanocnych. Klub Gaja zachęca do kupowania jaj od kur, których dobrostan oraz naturalne zachowania zostały poszanowane – jaj oznaczonych numerami 0 i 1.
W Polsce hoduje się blisko 40 milionów kur niosek. 87% stanowią klatkowe hodowle kur, 10% to chów ściółkowy, a tylko 3% to chowy wolnowybiegowe i ekologiczne. Rocznie w Polsce produkowanych jest około 10 miliardów jajek, przy czym jedna kura statystycznie znosi około 209 jajek w ciągu roku. W przydomowych gospodarstwach kury żyją nawet 10 lat, natomiast w hodowli przemysłowej tylko ok. 1,5 roku.
Klub Gaja zachęca konsumentów by nie tylko przed Świętami Wielkanocnymi, ale przez cały rok, świadomie kupowali jajka, wybierając te z numerem 0 (chów ekologiczny) i 1 (wolny wybieg). Jajka te są wprawdzie droższe, ale warto zapłacić taką cenę aby zminimalizować cierpienia tych zwierząt.
Niestety najpopularniejszym typem jajek w Polsce są jajka oznaczone numerem 3. Są to jajka pochodzące z chowu klatkowego. Kury całe swoje życie spędzają w klatce, nigdy jej nie opuszczając. Tysiące klatek ustawionych jedna na drugiej wzdłuż hali zastępują kurnik. Kury te nigdy nie widzą słońca – hala oświetlana jest sztucznie a powietrze dochodzi z systemów wentylacyjnych. Kury takie karmione są wyłącznie paszą przemysłową, nie mając możliwości grzebania w ziemi, co stanowi ich naturalne zachowanie. Jajka z chowu klatkowego są najtańsze.
Jaja oznaczone numerem 2 pochodzą od hodowli ściółkowej. W praktyce oznacza to, że kury znoszące te jajka przebywają w budynku o dużej powierzchni, gdzie mają wprawdzie możliwość swobodnego przemieszczania się lecz one także nie wychodzą poza halę. Nie widza słońca, nie mają możliwości zaspokajania swoich naturalnych potrzeb i zachowań jak grzebanie w ziemi czy kąpiele piaskowe.
Oznaczenie jajka numerem 1 świadczy o tym, że kura, która je zniosła pochodziła z hodowli wolnowybiegowej. Kury takie mają stały dostęp w ciągu dnia do wybiegu na świeżym powietrzu, zwykle pokrytego roślinnością. Mają możliwość swobodnego poruszania się, grzędowania, kąpieli piaskowych oraz wykazywania innych naturalnych zachowań. Kury oprócz pokarmu, który zdobywają same mają dostęp do paszy, ziaren oraz zieleniny.
Najlepsze warunki życia maja kury, których jaja oznaczane są numerem 0. Pochodzą one bowiem z hodowli ekologicznych. W hodowlach tego typu kury trzymane są w warunkach naturalnych, z możliwością swobodnego wyjścia na zewnątrz. Ich nośność nie jest stymulowana sztucznie, mają zróżnicowaną paszę posiadającą certyfikat ekologiczny, żywią się również tym, co znajdą na wybiegu.
Klub Gaja, jako pierwszy w Polsce (2005 r.) podjął szeroką akcję informacyjną dot. ferm kurzych i oznakowań jaj odpowiadających warunkom, w których trzymane są zwierzęta. Pionierskim przedsięwzięciem był polsko – czesko – słowacko – węgierski projekt badawczy na temat sprzedaży jaj w dużych sieciach handlowych we wszystkich czterech krajach, zakończony raportem Kupuj jajka z głową. W 2012 r. w wyniku działań wielu europejskich organizacji pro zwierzęcych, w tym Eurogrup for Animals, do którego należał Klub Gaja, Unia Europejska znowelizowała przepisy dotyczące hodowli kur niosek, nakładając na przedsiębiorców wymóg większych i lepiej wyposażonych klatek.
Klub Gaja
Komentarz redakcyjny
Są dziedziny życia i gospodarki w których gospodarka wolnorynkowa przy bierności, a często nawet za cichym przyzwoleniem państwa, prowadzi wprost do barbarzyństwa. Ale nawet nie przymus ekonomiczny, tylko ogromna chciwość ludzka powoduje, że wielu funduje zwierzętom piekło na ziemi .
Każdy kto widział choć raz konie prowadzone do rzeźni, które zapierają się kopytami przeczuwając co je czeka. ten wie o czym mowa. Ciężko pracowały całe życie i nawet tych kilku lat się im nie daruje, bo „człowiek” musi zarobić jeszcze dodatkowych kilka złotych.
Podobnie ma się rzecz z innymi zwierzętami. Dawno temu, wmówiono ludziom, że mięso jest niezbędne do przeżycia człowieka i w związku z tym można traktować zwierzęta jak rzeczy i tak jest do dzisiaj. Badania naukowe mówią jednak coś zupełnie innego. Kościoły i religie temat bestialstwa wobec zwierząt, też w większości konsekwentnie przemilczają.
W przypadku uboju rytualnego Polskie Stronnictwo Ludowe (w większości katolickie) twierdzi wręcz, że dodatkowe cierpienie zadawane zwierzętom jest uzasadnione ekonomicznie. Skoro inni dodatkowo zarabiają na tym, to my tego nie czyniąc tracimy. Owszem tracą, ale resztę człowieczeństwa, jeśli to słowo cokolwiek jeszcze dla tej partii znaczy. Myśliwi chlubią się i czerpią przyjemność z zabijania bezbronnych zwierząt. Robią sobie zdjęcia nad zabitym młodym jelonkiem czy sarenką z dumną miną, jakby czegoś wielkiego dokonali. Niczego nie dokonali, określili tylko siebie.
Poziom świadomości na planecie wzrasta, ale jeszcze zbyt wolno i gdyby np. jakaś inna cywilizacja nas odwiedziła i miała ocenić nasz poziom rozwoju, to doszłaby do wniosku, że nie jesteśmy jeszcze nawet na poziomie przedszkola. Cała natura wraz z ludzkością stanowi jedno i tylko nieliczni oświeceni o tym mówią, choć przekazy z początków dziejów ludzkich stale to podkreślały.