Zapomnianych chodników ciąg dalszy
Spacerując po Sosnowcu wciąż można się natknąć na chodniki nie spełniające podstawowych standardów. Ostatnio skręciłem z ul. Warneńczyka na ul. Anieli Urbanowicz idąc w stronę Urzędu Miasta i napotkałem taki właśnie chodnik. Nawierzchnia w wielu miejscach jest popękana, czasami nawet „w drobny mak”. Granice kostki brukowej powoli zanikają pod naporem zaniedbanej roślinności.
Dopiero na wysokości Szkoły Podstawowej nr. 22 im. K. Świerczewskiego sytuacja ulega nagłej zmianie. Chodnik z zaniedbanego i rozsypującego zamienia się w ładną, równą nawierzchnię.
Ciekawy jest też krótki odcinek ulicy prowadzący do budynku szkoły z racji swojej „dwoistości”.
W Sosnowcu wciąż nie brakuje chodników potrzebujących porządnej renowacji dzięki której, wszystkim mieszkańcom spacery sprawiałyby zapewne znacznie więcej przyjemności. Centrum, to nie tylko Plac Stulecia , Małachowskiego i Modrzejowska, chociaż i tam np. pod względem czystości nie jest najlepiej – jak ostatnio pokazywaliśmy. Byłoby dobrze, gdyby kierownictwo miasta od czasu do czasu, zmieniało trasę spacerów i spojrzało gospodarskim okiem również na to, co jest za budynkiem magistratu, a nie tylko przed.
Wciąż czekamy z utęsknieniem również na to, aby ktoś się zlitował nad niepełnosprawnymi i matkami z wózkami „wdrapującymi” się na „Ślimak”. Ważne, aby te duże fundusze z transszy na lata 2014-2020 o których była mowa na ostatniej uroczystej sesji Rady Miejskiej, zostały dobrze wykorzystane i nie tylko na „pomnikowe” przedsięwzięcia, ale przede wszystkim na takie, które każdego dnia ułatwiać będą życie zwykłym mieszkańcom.
Aleksy Wahrheit