Czy zakładanie blokad na koła przez prywatną firmę jest zgodne z prawem?
Od połowy czerwca dostawaliśmy prośby o interwencję w sprawie zakładania blokad na koła, jaką stosuje firma „Park Partner” pracująca na zlecenie Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Goszczyńskiego w Sosnowcu (os. Środula).
Przy drodze wjazdowej na teren Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Goszczyńskiego (naprzeciwko „Biedronki”) pojawił się znak „zakaz ruchu” (z wyłączeniem mieszkańców) i regulamin prywatnej firmy, która sprawuje nadzór na tym terenie. W praktyce część klientów okolicznych sklepów łamie zakaz ruchu i parkuje na terenie wspólnoty mieszkaniowej, naruszając regulamin, który się znajduje tuż przed wjazdem na teren wspólnoty. Główny zapis regulaminu mówi o tym, że przekraczając granicę wspólnoty, zawierana jest umowa, skutkująca obowiązkiem uiszczenia opłaty za postój dla osób nieposiadających identyfikatora, która wynosi 150 złotych. Osoby wracające z zakupami zastają swój samochód z nałożoną blokadą na przednie koło przez pracownika firmy. Blokadę można ściągnąć wyłącznie poprzez uiszczenie opłaty na miejscu, bądź podpisaniu weksla in blanco. Z perspektywy kierowcy samochodu bardzo utrudnione jest zapoznanie się z treścią regulaminu, a zatrzymanie pojazdu w tym celu utrudnia nieco ruch. Na jednej z komisji w Urzędzie Miejskim dowiedzieliśmy się, że „Biedronka” czyni starania o pozyskanie terenu na powiększenie bardzo skromnego parkingu, który może rozwiązałby problem, ale to są jeszcze niepotwierdzone informacje.
Postanowiliśmy jednak zasięgnąć opinii policji w Sosnowcu. Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji podinspektor Dariusz Panas nieco wyjaśnia sprawę:
Postępujemy zgodnie z wytycznymi, które otrzymaliśmy z Komendy Głównej Policji, które z kolei oparte są na wytycznych Ministerstwa Sprawiedliwości. Zgodnie z nimi podmiot, który zakłada blokady robi to bezprawnie, popełnia co najmniej wykroczenie z art. 124 kodeksu wykroczeń. Jest to wykroczenie ścigane na wniosek. Natomiast w wyjątkowej sytuacji, gdy straty poniesione przez osobę są wyższe, może to być też przestępstwo z art. 288 § 1 lub 2 kodeksu karnego. Policjanci, którzy przyjeżdżają na miejsce, nie mają prawa do tego, aby zdjąć taką blokadę, ani zmusić nikogo do jej zdjęcia. Natomiast informują osoby o możliwości złożenia wniosku o spowodowanie wykroczenia z art. 124 k.k., czyli uniemożliwienie korzystania z rzeczy. Należy zaznaczyć w tym miejscu, że osoba, która wjeżdża na taki teren – odpowiednio oznakowany – również popełnia wykroczenie z prawa o ruchu drogowym i na taką osobę może być nałożony mandat karny. Najczęściej kończy się to na pouczeniu takiej osoby. Na chwilę obecną w prowadzeniu spraw dotyczących ul. Goszczyńskiego jest już 11 spraw. Po zakończeniu czynności, sprawy zostaną przekazane do sądu.
Tyle oficer prasowy, natomiast z naszego rozeznania wynika, że konieczny może być pozew w sądzie cywilnym, ponieważ przedmiotem ochrony wykroczenia z art. 124 § 1 k.w. jest własność i posiadanie rzeczy, a odpowiedzialności za ten czyn podlega ten, kto czyni cudzą rzecz niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 250 zł. Odpowiednikiem w kodeksie karnym tego wykroczenia jest art. 288. Granica miedzy wykroczeniem, a występkiem polega na wielkości szkody wyrządzonej przez zachowanie sprawcy.
Jak widać z powyższego, kluczowy jest brak szkody majątkowej, zarówno jeśli chodzi o wykroczenie z art. 124 k.w., jak i występku z art. 288 k.k.
Dlatego naszym zdaniem, większe szanse na pomyślne rozstrzygnięcie mają kierowcy – którzy doświadczyli założenia blokady – w sądzie cywilnym. Zastrzegamy jednak, że nikt z nas nie jest prawnikiem, a rozstrzygnięcia w tych jedenastu sprawach skierowanych do sądu przez policję, mogą być inne. Tak czy inaczej, zawsze będzie możliwość dochodzenia roszczeń w sądzie cywilnym.
Swoją drogą zastanawia nas, dlaczego nie zamontowano w feralnym miejscu rogatki z otwieraniem zdalnym lub na kartę. Takie rozwiązanie wcale nie jest, aż tak drogie, by Wspólnotę nie było na nie stać, a tak, to trochę wygląda to jak przysłowiowy skok na kasę i pójście na łatwiznę z problemami dla innych.