Konferencja na temat zagospodarowania terenów po likwidowanej Kopalni Kazimierz-Juliusz
Społecznicy z Kazimierza Górniczego związani z grupą inicjatywną TAK dla Rady Dzielnicy Kazimierz Górniczy i Stowarzyszeniem Rozwoju Kazimierza Górniczego wspomagani przez Stowarzyszenie Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego zorganizowali wczoraj konferencję na temat zagospodarowania terenów po likwidowanej Kopalni Kazimierz-Juliusz.
Rangę wydarzenia podniosła obecność parlamentarzystów naszego regionu: władz Sosnowca z prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim na czele, znamienitych gości z różnych instytucji oraz wyjazdowe posiedzenie Komisji Rozwoju i Ochrony Środowiska. Natomiast wiele też mówi tradycyjna nieobecność senatora Bogusława Śmigielskiego i posła Piotra van der Coghena, którzy kolejny raz pokazali, że sprawy Sosnowca niewiele ich obchodzą.
Samo zorganizowanie konferencji jest już dużym sukcesem dla społeczników zaangażowanych w ideę powstania skansenu z Łukaszem Krawcem i Dariuszem Jurkiem na czele, dlatego Dariusz Jurek już na początku spotkania serdecznie podziękował wszystkim wspierającym inicjatywę, a szczególnie doktorowi Piotrowi Hałasikowi i ekspertom, którzy pozytywnie odpowiedzieli na zaproszenie, natomiast Łukasz Krawiec zaapelował do wszystkich by „ratować naszą zagłębiowską tożsamość i dać kopalni drugie życie”
We wstępnych przemówieniach przypomniano (Dariusz Jurek), że jawną niesprawiedliwością jest fakt, że żadna z zagłębiowskich instytucji kultury nie jest współfinansowana z budżetu wojewódzkiego (20 instytucji śląskich posiada takie wsparcie) i postawił pytanie, jak się to ma do zrównoważonego rozwoju województwa i czy nasza kultura i historia są mniej ważne, a nasze zabytki mniej cenne? Czas by elita polityczna Zagłębia zaczęła się upominać o to, co naszemu regionowi się należy – podkreślał Dariusz Jurek – i wówczas na twarzach niektórych decydentów mających wpływ na to co działo się w województwie w minionych latach można było zaobserwować pewne zakłopotanie, natomiast pozostali nagrodzili wystąpienie gromkimi brawami.
Zaproszeni oficjele w swoich wystąpieniach podkreślali swoje osobiste związki z dzielnicą, kopalnią i zapewniali o poparciu dla inicjatywy powstania skansenu czy muzeum, ale kilka głosów było szczególnie ważnych i wnoszących coś nowego na poziomie koncepcyjnym i organizacyjnym, a nie tylko deklaratywnym.
Wojciech Jeziorowski z Wyższego Urzędu Górniczego stwierdził, żer nie ma chwili do stracenia, ponieważ decyzja o likwidacji podziemnej części kopalni jest już wstępnie zaaprobowana i to jest ostatni moment, by wprowadzić zmiany do tej decyzji, jeśli jakaś część na dole kopalni miałaby być elementem skansenu.
Edward Wieczorek z PTTK w Katowicach podkreślał, że obiekt mógłby być całkowicie unikatowy, ze względu na to, że zwiedzający mogliby poznać całą „ścieżkę węgla” – od wyrobiska, do załadunku na wagony kolejowe, czego nie można zobaczyć w żadnym obiekcie tego typu.
Adam Hajduga z Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach zwrócił uwagę na potrzebę wielofunkcyjności polegającej na ofercie zwiedzania, komercyjnej, edukacyjnej, koniecznej infrastrukturze w tego typu obiektach i podobnie jak Edward Wieczorek stwierdził , że oryginalne elementy wyposażenia kopalni oraz możliwość pokazania całego procesu wydobywczego są wielkim atutem tej koncepcji.
Prezydent Arkadiusz Chęciński nie odniósł się do podziemnej części kopalni, która zdaniem wszystkich mówców jest solą projektu. Skupił się na potrzebie zachowania kolejki wąskotorowej, szybu i niektórych budynków.
Większość mówców była zgodna, że dla skuteczności przeprowadzenia przedsięwzięcia musi być wyznaczony jeden podmiot wiodący, ale z dyskusji nie wynikało, że tym podmiotem będzie Urząd Miejski w Sosnowcu. W każdym razie wyraźnej takiej deklaracji nie usłyszeliśmy.
Na koniec podpisano deklarację wyrażającą chęć wsparcia, pomocy i zaangażowania się w ideę powstania skansenu, która była zwieńczeniem konferencji i mogli ją podpisać samorządowcy, mieszkańcy i wszyscy inni uczestnicy spotkania. Oczywiście taka deklaracja nie ma urzędowej mocy wiążącej, a jest jedynie wyrazem chęci i woli.
Trudno na razie przesądzić o sukcesie lub porażce przedsięwzięcia, ale jedno jest pewne: bez rzeczywistego zaangażowania miasta jako podmiotu wiodącego, Spółki Restrukturyzacji Kopalń i pomocy władz województwa, sukces raczej nie jest możliwy. Samo zaangażowanie i wysiłek społeczników, organizacji pozarządowych i innych lokalnych organizacji nie wystarczy.