Anna Bujak „Strefa wykluczenia” – wystawa w galerii Extravagance w Sosnowcu
Intrygująca, ciekawa, pełna znaczeń – tak jawi się sztuka wrocławskiej artystki młodego pokolenia, prezentowana w Galerii Extravagance w Sosnowieckim Centrum Sztuki – Zamek Sielecki. Na wystawę Anny Bujak składają się głównie rzeźby, lecz także rysunki, fotomontaże, a cała ekspozycja ma charakter instalacji artystycznej.
Ta jedność środków artystycznego wyrazu widoczna jest w formie poszczególnych dzieł. Rzeźby zdają się być rysunkami, które otrzymały trzeci wymiar. Obrazują proces przechodzenia od płaskiego rysunku do formy przestrzennej: widzimy zajmowanie przestrzeni, pojawianie się elementów wnętrza, lecz rzeźba nigdy nie osiąga ostatecznej formy zamkniętej bryły. Jest to celowy zabieg, łączący prace Anny Bujak z ideą rzeźby otwartej, realizowaną w baroku, później w awangardowej sztuce Katarzyny Kobro, a obecnie w niektórych nurtach rzeźby współczesnej, na przykład w pracach z nurtu nature art Aleksandry Ławickiej-Cuper i Alain’a Lapicore.
Anna Bujak wypracowała własny język wypowiedzi, w którym znaczącą rolę odgrywa motyw pozbawionego głowy zwierzęcia. Ciało zarysowane jest piękną linią kształtów grzbietu, karku i nóg. Proporcje sugerują zwierzynę płową oraz psowate, lecz są to tylko domysły. Często widzimy pojedynczy organ wewnętrzny: serce, przełyk lub nerki wraz z tętnicą i żyłami. Dodatkowe elementy lub poza zwierzęcia, często bardzo ekspresyjna, różnicują i dookreślają sytuację (np. „Niedobre zakończenie”, „Nerwy”). Brak głowy może wskazywać ścieżki interpretacyjne: nie chodzi o konkretne gatunki, ale także nie o poszczególne zwierzę. Usunięcie tego jednostkowego wyróżnienia, jakim w kulturze ludzi jest głowa, sugeruje poszukiwania formy ogólnej i uniwersalnej.
Potwierdzają to słowa artystki, która wyznaje: „W mojej twórczości motyw zwierzęcia może być interpretowany dwojako: w odniesieniu wyłącznie do zwierzęcia jako podmiotu, lub metaforycznie, jako odwołanie do podobieństw kondycji ludzkiej i zwierzęcej”.
W pierwszym wypadku uwypuklają się behawioralne zachowania zwierząt, bycie częścią natury, wszechwładnej i pozaintelektualnej siły życia. Tutaj też uderza okrucieństwo, którego ofiarami padają zwierzęta. Niekiedy dotyka je ze strony innych zwierząt („Summer of Cannibals”), częściej jednak artystka sugeruje ingerencję człowieka: myśliwego, rzeźnika. Tętnice bywają przecięte i wylewa się z nich srebrzysta metalowa krew. Nie jest to protest przeciwko przemocy w ogóle, ponieważ widzimy tę przemoc także w relacjach pomiędzy zwierzętami. Jest to raczej sprzeciw wobec ingerencji człowieka w naturalne struktury świata zwierząt, wobec wykorzystania sytuacji władzy, jaką daje człowiekowi nowoczesna technika i społeczne przyzwolenie na zdominowanie przyrody. Zbigniew Herbert zauważył, że w czasach pierwszych myśliwych, u zarania dziejów ludzkości, związek pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem był zanurzony w świat przyrody. Przeżycie myśliwego zależało wyłącznie od udanego polowania. Człowiek był słaby, co dostrzegał w kontekście obserwowanej siły i zręczności zwierząt. Dlatego modlił się do zwierzęcia, zawierał z nim mistyczną więź prosząc, aby zwierzę dało się upolować. Później, o czym wiemy z nieodległych czasów tradycyjnych łowów Indian i Eskimosów, przepraszał zwierzę za odebranie mu życia i wyrażał wdzięczność. Harmonia świata przyrody pozostawała nietknięta. Wszystko to odeszło w zapomnienie i obecnie zarówno oparte o najnowszą technologię myślistwo, jak i przemysłowy chów zwierząt zakrojone są na masową skalę, nie mając nic wspólnego z zaspokojeniem instynktu przeżycia. Następuje przy tym psychiczne wyparcie: zapominany o zwierzętach, nie myślimy o ich cierpieniu, aby zachować dobry nastrój i dotychczasowy styl życia.
Kiedy jednak dostrzeżemy zwierzę jako podmiot, możemy odczuć jego cierpienie, a w końcu się z nim zidentyfikować. Dochodzimy do drugiego sposobu interpretacji sztuki Anny Bujak: oto los żywego stworzenia, którym my również jesteśmy. Podejmujemy ważne decyzje, jesteśmy w rozmaitych sytuacjach, ale zawsze jest z nami coś, co nieodwołalnie łączy nas ze światem zwierząt: nasza fizjologia, wnętrzności, ciepła krew płynąca w żyłach oraz – związana z nimi obietnica nieuchronnej śmierci. Patrząc na śmierć zwierzęcia, nie możemy nie pomyśleć o własnej, patrząc na jego uczucia, nie możemy ukryć swoich, choć stawiamy je w swoim mniemaniu wyżej. Anna Bujak zachęca do rewizji antropocentrycznego punktu widzenia, do poszukiwania, co w naszych światach jest wspólne. Może się okazać, że jest w nas więcej ze zwierzęcia, niż sądzimy, a zwierzętom nie są obce uczucia i zachowania, które dotąd uważaliśmy za typowo ludzkie. Artystka nie atakuje ludzi, co niekiedy pobrzmiewa w wypowiedziach obrońców praw zwierząt. Przeciwnie, uczy wrażliwości, która jest kluczem do każdej wewnętrznej przemiany.
Wystawę twórczości Anny Bujak można zwiedzać w Galerii Extravagance w Sosnowieckim Centrum Sztuki – Zamek Sielecki od 7 marca do 19 kwietnia 2015 roku.
Zapraszamy również na wernisaż 6 marca o godzinie 18.00 – wstęp wolny!
SCS-ZS, ul. Zamkowa 2, Sosnowiec.
Czynne od poniedziałku do piątku od 8.00 do 19.00, w soboty i niedziele od 15.00 do 19.00
Małgorzata Malinowska-Klimek