Służba zdrowia potrzebuje zmian
Po uchwaleniu ustawy „Za życiem”, która jest pierwszym krokiem, aby – z jednej strony – zwiększyć ochronę życia w Polsce, a z drugiej – zbudować dobry system pomocy matkom z tzw. trudną ciążą, wywiązała się dyskusja, że zamiast zajmować się zdrowiem osób narodzonych, to rząd ucieka w symboliczne gesty, a przy okazji stwarza niekomfortową sytuację matkom, które te „trudne ciąże” przerwały albo mają taki zamiar.
Prawdą jest, że najczęstszym powodem ustawowego przerwania ciąży, jest ryzyko urodzenia niepełnosprawnego dziecka. Nawet rodzice, którzy takie mają i kochają, są pełni obaw, kto zaopiekuje się ich dzieckiem, kiedy sami zachorują, zestarzeją się… Są to z pewnością obawy dramatyczne, nie wszystko bowiem rozwiązują szkoły integracyjne, ośrodki rehabilitacyjne czy w końcu hospicja. Dlatego ustawa „Za życiem” – wbrew temu co się o niej mówi – nie jest symboliczna: ona ma całościowo objąć problem niepełnosprawności, a także przekonać o wartości każdego życia środowiska proaborcyjne, różne lobby walczące o pełny dostęp do aborcji.
Podkreślę, tu chodzi o wartości, a nie o same pieniądze, ponieważ na Zachodzie rodziny mają znakomitą opiekę socjalną, a aborcja i eugenika są na porządku dziennym. Innymi słowy, chodzi także o budowanie lepszego moralnie społeczeństwa, aby na marszach domagających się pełnego dostępu do aborcji, nie wołano: „żeby nie było bękartów, kalek i chorych”.
Ustawa „Za życiem” to jedno z dobrych rozwiązań w ochronie zdrowia. Ale są także inne. Wymienię bezpłatne leki dla seniorów po 75 roku życia (w ubiegłym roku takie osoby wydały ok. 860 mln zł na leki refundowane; dzięki projektowi 75+ ich wydatki za leki refundowane zmniejszyły się od 1 września 2016 r. o 40%, a w kolejnych latach zmniejszą się o ponad 60%).
Są zmiany w ustawie o komercjalizacji szpitali: zatrzymano ich sprzedaż. Obecnie podmiot publiczny może zbyć część udziałów placówki medycznej pod warunkiem, że zachowa pakiet większościowy. Rząd pamięta również o art. 68 Konstytucji RP, że każdy ma prawo do ochrony zdrowia. Skoro 2,5 mln Polaków nie ma uprawnień do bezpłatnego leczenia, będzie ustawa o powszechnym dostępie do opieki zdrowotnej. Przybędzie też lekarzy. W roku akademickim 2016/2017 na kierunku lekarskim zwiększono limit przyjęć o 912 miejsc. Jest nowa lista leków refundowanych. W okresie styczeń-wrzesień 2016 r. wprowadzono na nią 23 substancje czynne. Rozpoczęto refundację kannabinoidów w ramach importu docelowego w padaczce lekoopornej dzieci i dorosłych. W ramach profilaktyki, ograniczono sprzedaż papierosów elektronicznych młodzieży poniżej 18 roku życia, a także ograniczono liczbę miejsc, w których można palić papierosy elektroniczne.
Po likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia od 1 stycznia część jego kompetencji zostanie przekazana ministrowi zdrowia. Zadania regionalne związane z finansowaniem świadczeń zdrowotnych będą realizowane przez nowo utworzone Wojewódzkie Urzędy Zdrowia. Jednym z elementów reformy będzie utworzenie Urzędu Zdrowia Publicznego, mającego integrować cały rozproszony obecnie system zarządzania zdrowiem publicznym w Polsce.
Od 1 stycznia 2017 wszystkie dzieci urodzone po 31 grudnia 2016 r. zostaną objęte obowiązkowym szczepieniem ochronnym przeciwko pneumokokom. Ale co najważniejsze, powstał program zdrowia prokreacyjnego, którego celem jest zwiększenie dostępności wysokiej jakości świadczeń z zakresu diagnostyki i leczenia niepłodności, poprzez utworzenie 16 ośrodków leczenia niepłodności oraz zakup sprzętu niezbędnego do diagnozowania niepłodności. Można też wspomnieć o programie Leczenia Stopy Cukrzycowej, o ogólnopolskim szkoleniu „dziecko z cukrzycą w szkole”, o uruchomieniu nowych baz lotniczego pogotowia ratunkowego (w Gorzowie Wielkopolskim, Sokołowie Podlaskim, Ostrowie Wielkopolskim, Polskiej Nowej Wsi). Może dla kogoś są to zmiany symboliczne, ale na pewno konieczne.
Czesław Ryszka