Silesia HR Trends 2016, ustawa metropolitalna: Śląsk musi poprawić wizerunek. Wciąż nie kojarzy się z dobrym miejscem do życia
Dzięki utworzeniu związku metropolitalnego w woj. śląskim najważniejsze dla mieszkańców usługi – jak transport, będą zarządzane przez jeden podmiot, który będzie brał pod uwagę potrzeby całej metropolii. Ale czy to wystarczy, by przeciwdziałać odpływowi mieszkańców?
Zgodnie z projektem przyjętym przez rząd pod koniec września, związek metropolitalny będzie zrzeszeniem gmin województwa śląskiego, „charakteryzujących się istnieniem silnych związków funkcjonalnych oraz zaawansowaniem procesów urbanizacyjnych, położonych na obszarze spójnym pod względem przestrzennym, który zamieszkuje co najmniej 2 mln mieszkańców”.
Do zadań związku będzie należało m.in. kształtowanie polityki rozwoju, ładu przestrzennego oraz planowanie, koordynacja, integracja i rozwój publicznego transportu zbiorowego – drogowego, kolejowego oraz innego transportu szynowego. Związek metropolitalny będzie otrzymywał dochody z budżetu państwa – 5 proc. udziału w podatku PIT od osób zamieszkałych na obszarze związku. Będzie także otrzymywał składki z budżetów tworzących go gmin. Wedle szacunków mowa o 250 mln zł. Czy te pieniądze sprawia, że region stanie się bardziej atrakcyjny dla potencjalnych inwestorów i nowych mieszkańców?
– Wpływ metropolii będzie taki, że będzie integrować działania gmin, członków związku – podkreśla Robert Tomanek, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, który doradzał Związkowi Miast Polskich na etapie tworzenia projektu ustawy.
– Główny strumień pieniędzy ma dotyczyć inicjatyw transportowych. Metropolia śląska powinna wykorzystać atuty swojego położenia na mapie Polski i Europy. Efekty lokalizacji powinny być wzmocnione przez związek. Gminy nie mają wpływu na fale migracji z Ukrainy do Polski, ale mogą razem stwarzać warunki, by ci migranci chcieli zostać w regionie, tworząc programy asymilacyjne, miejsca pracy – dodaje.
Jak podkreśla Kazimierz Karolczak, wicemarszałek woj. śląskiego, potrzeba więcej niż pieniędzy.
– To z jednej strony bardzo duże pieniądze, ale patrząc na skalę potrzeb np. budowanie mieszkań, promocje regionu, to kropla w morzu. Ustawa ponadto dokładnie wskazuje, na co pieniądze te mogą być przeznaczone. Nie ma mowy o jakieś polityce osiedleńczej, a raczej właśnie polityce komunikacyjnej i tworzeniu dogodnych warunków dla obecnych mieszkańców i promocję poszczególnych gmin, którą jednak koordynować ma metropolia – podkreśla Kazimierz Karolczak, wicemarszałek woj. śląskiego.
A promocja ta, jego zdaniem, jest województwu śląskiemu bardzo potrzebna.
– Woj. śląskie wciąż nie kojarzy się z fajnym, dobrym miejscem do życia. A to właśnie jakość życia, po miejscach pracy i wynagrodzeniach, odgrywa najważniejszą rolę w wyborze miejsca do zamieszkania. Na poprawę tego wizerunku przeznaczyłbym pieniądze, jakie związek ma do dyspozycji, by wreszcie saldo migracyjne woj. śląskiego było dodatnie – dodaje wicemarszałek.
– To, że ludzie wyjeżdżają z woj. śląskiego, jest bardzo dużym problemem – przyznaje Marcin Nowak, dyrektor zarządzający Centrum Operacyjnym ABLS w Katowicach. Dlatego, jego zdaniem, bardziej niż na przyciąganiu nowych mieszkańców, trzeba skupić się na zatrzymaniu obecnych.
– Skupmy się na tym, jak zatrzymać tych, którzy tu już są niż na „wyrwaniu” mieszkańców z innych regionów, bo inne regiony robią to samo – argumentuje Nowak. – Cieszę się, że spora część budżetu związku metropolitalnego ma iść na logistykę, transport. Według badań maksymalny komfortowy czas dojazdu do pracy to 40 min. Jeśli sięgniemy tymi 40 min. jak najgłębiej w region, to stworzymy warunki, by mieszkańcy nawet bardziej odległych miast województwa mogli pracować w metropolii – reasumuje.
Artykuł powstał na bazie dyskusji podczas sesji inauguracyjnej SilesiaHr Trends 2016, jaka 24 listopada odbywa się w Katowicach.
Źródło: portalsamorzadowy.pl
fot. PTWP/Michal Oleksy