Jakie są rzeczywiste skutki umowy z Siemensem?
Wczorajsze posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej zdominowała dyskusja nad realizacją zadań związanych z zarządzaniem energią w obiektach municypalnych. Informacja przygotowana przez urzędników, a dotycząca realizacji umowy z firmą Siemens zawarta w styczniu 2013 na zarządzanie mediami i energią w 83 obiektach edukacyjno-oświatowych w okresie 10 lat i opiewająca na kwotę ponad 17 mln złotych nie zadowoliła radnych.
Wykonawca gwarantował w umowie obniżenie zużycia ciepła o 30,47 % i energii elektrycznej o 24,31 % poprzez zainstalowanie urządzeń automatyki i inne działania, ale w informacji dostarczonej radnym przedstawiono tylko wskaźniki ilościowe, a nie kwotowe za dwa sezony grzewcze. Oceny skutków finansowych realizowanej umowy domagali się radni Wilhelm Zych, Grzegorz Pisalski. Jednak nikt z przedstawicieli władz nie potrafił przekonująco wyjaśnić dlaczego takiej informacji nie ma w materiałach. Wiceprezydent Krzysztof Haładus próbował tłumaczyć, że sprawa jest wielce skomplikowana ze względu na zapisy w umowie i zastosowany do wyliczeń algorytm potencjalnych oszczędności. Trudno było to zrozumieć i nie ma się czemu dziwić, bowiem jeżeli podpisuje się umowę na tak dużą kwotę, to skutki finansowe jej realizacji powinny być łatwo weryfikowalne i powinny to gwarantować odpowiednie zapisy. Radny Jan Bosak wyraził nawet wątpliwości co do zasadności i trybu wyłonienia wykonawcy.
W toku dyskusji wyszło również na jaw, że dobór 11 placówek przeznaczonych do termomodernizacji w ramach ZIT-ów, które będą realizowane w ciągu najbliższych kilku miesięcy niewiele miał wspólnego ze zużyciem przez nie ciepła oraz stanem instalacji ciepłowniczej. Wygląda też na to, że obiekty wskazane do realizacji umowy z firmą Siemens nie zostały zinwentaryzowane pod kątem realizowanego zadania, skutkiem czego wystąpiły opóźnienia w robotach na niektórych obiektach. Było to – jak wskazał radny Winiarski – skutkiem braku komunikacji między poszczególnymi wydziałami Urzędu Miejskiego.
W każdym aspekcie dyskusji i z wielką determinacją bronił stanowiska Urzędu wiceprezydent Krzysztof Haładus – może dlatego, że podobno umowę z firmą Siemens negocjował obecny prezydent Arkadiusz Chęciński – jednak nawet koalicyjni radni opowiadali się za przygotowaniem i uzupełnieniem informacji w taki sposób, aby można było ocenić rzeczywiste skutki realizowanej umowy i ewentualnie próbować wprowadzić do niej odpowiednie aneksy. To jednak jak wiadomo może nastąpić tylko za zgodą drugiej strony.
Do sprawy umowy z Siemensem, która już wcześniej budziła duże kontrowersje wrócimy jak tylko dotrzemy do jej treści i poznamy okoliczności jej zawarcia.