Jakość życia, jakość wyboru
Zbliżają się wybory parlamentarne i choć generalnie jako redakcja nie zabieramy głosu w sprawach ogólnokrajowych, pozostawiając to politykom w dziale „Głosy polityków” tym razem postanowiliśmy uczynić wyjątek, More →
Felietony/ Informacje/ Sosnowiec
Zbliżają się wybory parlamentarne i choć generalnie jako redakcja nie zabieramy głosu w sprawach ogólnokrajowych, pozostawiając to politykom w dziale „Głosy polityków” tym razem postanowiliśmy uczynić wyjątek, More →
Na walkę o ligowe punkty z GKS-em Katowice czekaliśmy ponad 23 lata. Warto było! Sosnowiczanie w pełni zasłużenie pokonali lokalnego rywala, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Konrad Budek, który posłał piłkę głową do bramki po dośrodkowaniu Jovana Ninkovicia z rzutu rożnego.
Zagłębie bez lęku podeszło do meczu z katowiczanami i przez większość spotkania, toczonego w tropikalnym skwarze, inicjatywa należała do podopiecznych Artura Derbina. Zanim padł jedyny gol w meczu, strzałami z dystansu próbowali zaskoczyć Rafała Dobrolińskiego Łukasz Matusiak i Dawid Ryndak, a rzut rożny, który przyniósł bramkę, był skutkiem kapitalnej akcji Martina Pribuli, po której golkiper Gieksy odbił piłkę przed siebie, a dobitce Michała Fidziukiewicza zapobiegł Alan Czerwiński.
Na boisku nie istniał najlepszy snajper I ligi w poprzednim sezonie Grzegorz Goncerz. Gospodarze dopiero pod koniec pierwszej połowy oddali celny strzał na bramkę Zagłębia (uderzał Filip Burkhardt). Miejscowa publiczność była wyraźnie zniecierpliwiona i jeszcze przed przerwą skandowała „Gieksa grać! Kurwa mać”.
Po przerwie na boisku mniej działo się już od strony czysto piłkarskiej. Niestety, dwukrotnie arbiter musiał na chwilę przerywać mecz, bo na boisku lądowały race i świece dymne. Zagłębie dowiozło prowadzenie do ostatniej minuty i po niezasłużonej porażce z Wisłą Płock zasłużenie wygrało na Bukowej.
GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:1)
0:1 Konrad Budek 24′
Katowice: 1. Rafał Dobroliński – 4. Alan Czerwiński, 27. Mateusz Kamiński, 29. Adrian Jurkowski, 2. Rafał Pietrzak – 8. Maciej Bębenek (46′ 33. Adrian Frańczak), 23. Łukasz Pielorz, 28. Povilas Leimonas (82′ 37. Wojciech Trochim), 25. Filip Burkhardt, 19. Paweł Szołtys (62′ 99. Daniel Ciechański) – 7. Grzegorz Goncerz.
Zagłębie: 1. Szymon Gąsiński – 7. Marcin Sierczyński, 30. Konrad Budek, 10. Krzysztof Markowski, 2. Jovan Ninković – 16. Dawid Ryndak, 29. Łukasz Matusiak, 17. Sebastian Dudek (84′ 6. Grzegorz Fonfara), 27. Przemysław Mizgała (72′ 20. Tomasz Margol), 19. Martin Pribula – 9. Michał Fidziukiewicz (82′ 18. Jakub Arak).
Informacje/ Sosnowiec/ Tokowisko
Pamiętacie Państwo taką dziecinną zabawę w „ciepło – zimno”? Przypomnę. Chowało się w pokoju jakiś wybrany przedmiot. Uczestnik zabawy miał go szukać, a reszta podpowiadała. Można było podpowiadać tylko słowem „zimno”, jeśli szukał w miejscu odległym, albo „ciepło”, gdy zbliżał się do schowka właściwego. Gdy był już tuż, tuż, towarzystwo krzyczało „gorąco” i było po zabawie. Z pokoju wychodził ktoś inny, znów chowało się ów przedmiot i wszystko zaczynało się od nowa. Otóż dziś chce się krzyknąć „gorąco”, co jest jak najbardziej na czasie. Wystarczy wyjrzeć za okno, choć to zbędne przecież, bo wszyscy czujemy. Można też okrzyk potraktować przenośnie wysłuchując tego, co płynie z fal eteru, z łam gazet i z wszelkich mediów. Czy już jest po zabawie i ktoś inny wyjdzie z pokoju? Czy jeszcze wstrzymajmy się z okrzykiem do jesieni? Może nieco się ochłodzi, ludziska oprzytomnieją, zabawa trwać będzie nadal? Zobaczymy.
Tymczasem podumałem nad tekstem opublikowanym na tych łamach w czwartek. Straszne. Niby wszyscy wiemy, że tak jest, ale jakby ta wiedza nie przekładała się na codzienne myślenie. Jeśli przytoczone w przywołanym tekście liczby są prawdziwe – a niby dlaczego nie miałyby takie być? – to jest to jawny przykład choroby. Jeśli tylko jedna dwunasta część środków przeznaczanych na jakiś cel może rzeczywiście być nań skierowana, bo resztę pochłoną koszty własne, to coś jest w grubym nieporządku. Pomijam tymczasem inne wątki, też bulwersujące.
Zapytam teraz o coś innego. Kto, jaka grupa społeczna, wedle wszelkich statystyk i ekonomicznych zestawień ma największy udział w wytwarzaniu dochodu narodowego? Oczywiście, małe i średnie przedsiębiorstwa. I drugie pytanie: kto, jaka grupa społeczna jest najbardziej, rzeczywiście gnębiona, mimo słownych pieszczot niekiedy ferowanych na otarcie łez? Otóż przedsiębiorcy. Mali i średni. Na nich spoczywa główny ciężar utrzymania tego całego bałaganu. W tym miejscu może być coś o kurze, złotych jajach i takie tam bajkowe przypowieści.
Wrócę do dziecięcych zabaw. Kto miał, czy ma do czynienia z dzieciarnią wie, że jeśli cała gromadka zgodnie i pracowicie będzie budować, na przykład zamki z plażowego piasku, to zawsze znajdzie się jakiś swawolny Dyzio lub Dyzia, który przystępując do zabawy zacznie od zdeptania tego, co już zostało w trudzie zbudowane. Mogą to być klocki, domki z kart, cokolwiek. To staje się szybko, z reguły bez ostrzeżenia, więc powszechny płacz i awantura jak w banku. I straty. Czasu, środków, morale i co tam jeszcze. Postudiujcie dane z giełdy. Porównania do piaskownicy, choć banalne, bywa niestety trafne.
Takie to czarne myśli błądzą między przegrzanymi komórkami mózgu starego. Wiem, że powyższy tekścik może się wydać nadmiernie aluzyjny, zawiły, przez to dla niektórych niejasny, ale przecież piszę dla bystrych czytelników, którzy w lot chwytają, co mianowicie autor chciał przez to powiedzieć. Życzę chłodnej kąpieli. Nazbyt zimny prysznic może być szokujący.
toko
Gmina Sosnowiec już po raz czwarty organizuje akcję „Sosnowiec za pół ceny” Tym razem akcja zyska wymiar regionalny – pod hasłem „Zagłębie za pół ceny” dołączają do nas Będzin, Dąbrowa Górnicza, Czeladź i Wojkowice. W każdym z tych miast restauratorzy przedstawią mieszkańcom swoją promocyjną ofertę gastronomiczną.
W poprzedniej edycji udział wzięło 30 restauracji, kawiarni i pubów. Akcja polega na jednorazowym wspólnym obniżeniu cen o 50% na wybrane produkty lub usługi w jeden weekend tj. 5-6 września 2015 r. More →
Dzięki współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Polityki Społecznej w Caritas Diecezji More →
Morze, jeziora, rzeki, okoliczne zbiorniki wodne to popularne destynacje wakacyjne, wybierane przez Polaków na miejsce odpoczynku. W tym roku na kąpieliskach będzie jeszcze bezpieczniej. W ramach współpracy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i kampanii „Przygotuj się na wstrząs!” wokół terenów wodnych w całej Polsce pojawią się materiały edukacyjne, ostrzegające przed niebezpieczeństwem anafilaksji i wstrząsu anafilaktycznego, do którego może dojść w pobliżu akwenów wodnych.
Wystarczy, aby zaczął się w sezonie letnim weekend, a plaże zapełniają się rzeszą turystów, spragnionych relaksu na słońcu i wodnych atrakcji. Wybierając się nad wodę, warto pamiętać jednak, o zachowaniu szczególnej ostrożności. Nie tylko należy chronić się odpowiednio przed promieniami słońca lub kąpać się jedynie w dozwolonych miejscach, ale również unikać sytuacji zwiększających ryzyko ciężkiej uogólnionej reakcji alergicznej jak np. użądlenia przez owady (osę i pszczołę) czy kontakt z lateksem. Dodatkowo gwałtowna zmiana temperatury podczas wchodzenia do chłodnej wody po uprzednim intensywnym nasłonecznianiu może obniżać próg dla wyzwolenia reakcji alergicznej i sprzyjać wystąpieniu anafilaksji.
Samo w sobie gwałtowne ochłodzenie rozgrzanego organizmu (bez udziału alergenu) pociąga za sobą ryzyko nagłej śmierci przede wszystkim w mechanizmie ciężkich zaburzeń rytmu serca (dysregulacja układu autonomicznego serca, czyli części układu nerwowego, która unerwia serce), także u młodych ludzi. Osobami szczególnie zagrożonymi wystąpieniem tych zaburzeń są osoby starsze, z chorobą niedokrwienną serca, z zaburzeniami pracy serca w postaci wydłużonego zespołu QT lub zażywający leki wpływające na przewodnictwo wewnątrzsercowe – ostrzega dr Ewa Cichocka-Jarosz, ekspert kampanii „Przygotuj się na wstrząs!”.
W tym roku przed objawami anafilaksji będą ostrzegać w całej Polsce materiały edukacyjne. Plakaty i ulotki, przygotowane w ramach współpracy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (WOPR) i kampanii „Przygotuj się na wstrząs!”, pojawią się na głównych kąpieliskach w całej Polsce. Akcja jest kontynuacją działań, realizowanych w ramach prowadzonej pod patronatem Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, kampanii informacyjno-edukacyjnej, której celem jest podnoszenie świadomości na temat anafilaksji i wstrząsu anafilaktycznego.
Wstrząs anafilaktyczny jest bezpośrednim stanem zagrożenia życia. Świadomość tego, że może do niego doprowadzić nieodpowiednie przygotowanie przed wejściem do wody, jest kluczowa. Chcemy przeciwdziałać takim wypadkom i przekazywać tę wiedzę, ponieważ może ona komuś uratować życie – podkreśla Paweł Błasiak, Wiceprezes Zarządu Głównego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wspólna inicjatywa WOPR i „Przygotuj się na wstrząs!” ma trwać przez całe lato. W ramach zaplanowanych działań odbędzie się m.in. cykl szkoleń dla ratowników WOPR, podczas których omówione zostaną szczegółowo zagadnienia związane z identyfikowaniem objawów anafilaksji i udzielaniem pomocy osobie we wstrząsie anafilaktycznym.
Zasady bezpiecznego wchodzenia do wody i zachowania w pobliżu akwenów:
„Przygotuj się na wstrząs!” to ogólnopolski program edukacyjno-informacyjny zajmujący się kompleksowo problemem anafilaksji, nad którym patronat objęło Polskie Towarzystwo Alergologiczne. Celem Programu jest edukacja społeczeństwa, pacjentów i ich rodzin w zakresie przyczyn anafilaksji oraz zasad postępowania w chwili wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego. Kampania ma pomóc w szybkim i trafnym rozpoznawaniu objawów oraz w prawidłowym udzieleniu pomocy osobie, u której rozwija się wstrząs anafilaktyczny. Więcej informacji o kampanii „Przygotuj się na wstrząs!” można znaleźć na stronie https://www.odetchnijspokojnie.pl/przygotuj-sie-na-wstrzas/ oraz na profilu kampanii www.facebook.com/odetchnijspokojnie.
Anafilaksja to ciężka, zagrażająca życiu, systemowa lub uogólniona, natychmiastowa reakcja nadwrażliwości. Nadwrażliwość natomiast określana jest jako obiektywnie występujące, powtarzalne objawy wywołane przez ekspozycję na bodziec o sile (dawce) dobrze tolerowanej przez osoby zdrowe. Inaczej mówiąc, to uogólniona reakcja organizmu na alergen lub inne czynniki (np. wysiłek fizyczny). Charakteryzuje ją nagły początek objawów z upośledzeniem drożności dróg oddechowych i/lub objawami ze strony układu krążenie (wiodący objaw to spadek ciśnienia tętniczego krwi, przyspieszona akcja serca, zasłabnięcie lub utrata przytomności). Zwykle występują także objawy skórne w postaci pokrzywki i świądu skóry. Do reakcji anafilaktycznej dochodzi w ciągu kilku minut, a z reguły nie później niż kilku godzin po kontakcie z alergenem.
Wstrząs anafilaktyczny jest najcięższą postacią anafilaksji. Wstrząs anafilaktyczny to zespół ciężkich zaburzeń czynności organizmu wywołanych nagłym niedotlenieniem, najczęściej w następstwie ostrych zaburzeń w układzie krążenia. W miarę rozwoju reakcji wstrząsowej stopniowo dochodzi do upośledzenia funkcji narządów najbardziej wrażliwych na niedotlenienie. Im szybciej wystąpią objawy tym z reguły gwałtowniejszy jest ich przebieg i tym większe zagrożenie dla zdrowia i życia. Anafilaksja jest nieprzewidywalna – trudno jest przewidzieć jej wystąpienie i przebieg. Najczęściej występuje nagle u dotychczas zdrowej osoby.
Felietony/ Informacje/ Samorząd/ Sosnowiec
Rada Miasta jako organ uchwałodawczy ma za zadanie stanowić prawo na obszarze gminy w ramach jego kompetencji i o tym przeciętny mieszkaniec wie, ale zazwyczaj na tym się jego wiedza kończy. Tymczasem właśnie poziom świadomości wyborcy dla dobrostanu gminy (i jego samego) jest tutaj kluczowy. Słowo „Radny” brzmi dumnie, ale obserwując praktykę rządzenia nie można mieć wątpliwości, że rola radnego i w konsekwencji całej Rady Miejskiej na skutek upartyjnienia samorządu coraz częściej sprowadza się (przynajmniej w istotnych sprawach) do posłusznego danej partii podniesienia ręki.
Ewentualnych niepokornych klub partyjny jest w stanie szybko przywołać do porządku groźbą pominięcia na listach w najbliższych wyborach wraz z pozbawieniem wsparcia finansowego, nie mówiąc o nieformalnych działaniach jak ewentualne pozbawienie pracy kogoś z rodziny, znajomych, którzy się w strukturach administracyjnych zadomowili itd. W tych okolicznościach następuje całkowite zachwianie równowagi między władzą wykonawczą, a uchwałodawczą i ta pierwsza – jeśli dysponuje większością w Radzie Miasta – może tak naprawdę robić, co zechce i nawet tego specjalnie nie ukrywa. Prezydent miasta zapowiada np. wydatki rzędu kilkudziesięciu lub nawet ponad stu milionów złotych przed uchwaleniem budżetu i robi to z pełną świadomością, że będzie tak, jak on chce i basta.
Skutki takiego systemu są jednak dla państwa, jako całości, opłakane. O konsekwencjach stanowionych uchwał, na przykład w kontekście generowania wzrostu zatrudnienia prawie nikt nawet nie wspomina (bodajże raz czy dwa, zapytał o to radny Karol Winiarski), bo i po co, skoro taka jest wola prezydenta. Dobrą ilustracją sosnowieckiej rzeczywistości jest tutejszy MOPS, gdzie w kwocie 12,602 mln przeznaczonej na jego utrzymanie, aż 11 mln stanowią płace i pochodne.
W Polsce tylko 13 mln ludzi jest zatrudnionych w gospodarce, więc jeden zatrudniony musi „zarobić” na trzy osoby, podczas gdy np. w wielokrotnie bogatszych Niemczech (i to z wyższą przeciętną wieku) na dwie, ponieważ z 80 mln obywateli w gospodarce zatrudnionych jest 40 mln. Wystarczy dodać, że w latach 1990-2012 liczba urzędników wzrosła aż 2,5 razy i mocno „pniemy się w górę” pod względem rozrostu biurokracji zajmując obecnie czwarte miejsce w UE (będąc biednym krajem w tym towarzystwie), przy czym największy wzrost zatrudnienia nastąpił właśnie w administracji samorządowej. Do tego należy dodać jeszcze wszystkie te spółki i spółeczki miejskie i tzw. jednostki budżetowe, które z gospodarką rynkową nic wspólnego nie mają i nawet będąc często monopolistą na danym terenie, notują stratę. Kto by się tym przejmował – miasto, czyli podatnik dołoży w razie potrzeby.
Myliłby się ten, kto by sadził, że ciągły wzrost zatrudnienia w administracji to taki obiektywny przymus w celu zwiększenia komfortu obsługi obywateli i wynikający ze zwiekszonego zakresu obowiązków. Badania pokazują, że wzrost zatrudnienia do poprawy jakości obsługi specjalnie się nie przyczynia, a zakres obowiązków często sztucznie jest generowany bzdurnymi uchwałami lub utrzymywaniem coraz to nowych tzw. inwestycji miejskich, których sprywatyzować lub oddać w zarząd miasto nikomu nie chce przekazać. Powody są bardziej prozaiczne.
Dzięki temu, że urzędnicy mają coraz większy wpływ na różne dziedziny życia, wzrasta etatyzm. Rozwój biurokracji uzależnia od siebie coraz większą liczbę ludzi wraz z ich rodzinami, co nie jest bez znaczenia przy urnie wyborczej. To taka swoista symbioza – my rządzący dajemy wam relatywnie wysokie urzędnicze wynagrodzenia, poczucie stabilizacji, a wy nam poparcie i przysłowiowa szafa gra, a państwo niech sobie tam będzie. Jak zabraknie kasy, to nasi koledzy w rządzie przykręcą jeszcze bardziej śrubę tym, którzy pracują w gospodarce. Energiczni i świadomi tego patologicznego „Układu zamkniętego” obywatele wyjechali za granicę i powiększają skutecznie PKB innych krajów. Ten stan rzeczy petryfikuje dodatkowo fakt, że najsilniejsze media też są w rękach władzy.
Ci, którzy pozostali w kraju, staną niebawem przed wielkim wyborem i może historyczną szansą na zmianę. Jedno jest pewne. Jeżeli zmiany się nie dokonają, to opresyjność aparatu państwowego jeszcze bardziej wzrośnie, bo ci bez znajomości i spoza układu, będą musieli zarobić nie na trzech, ale na pięciu i w końcu też wyjadą. Upraszczając nieco, pozostanie establishment, biznes z układami na styku z władzą, emeryci, aparat przymusu i część młodzieży do czasu zakończenia szkoły. Tym bardziej, że pieniądze z UE za 5 lat będą już śladowe w porównaniu z dzisiejszymi i przyznają to nawet rządzący.
Zatem każda zmiana na szczeblu centralnym lub samorządowym idąca w kierunku likwidacji posuniętej do absurdu partiokracji i zawłaszczania państwa jest cenna. Czy odbędzie się to pod hasłem JOW-ów, jego pretekstem lub jakimś innym, jest już mniej ważne.
Informacje/ Kultura/ Sosnowiec
3 sierpnia z zaproszonymi do projektu „Lato w teatrze” osobami rozpoczęły się próby do spektaklu „Tak to widzę: szkoła”.
Spektakl tworzy młodzież w wieku 12-18 lat, która pod opieką profesjonalistów pracuje w trzech grupach: aktorskiej, scenograficznej i multimedialnej. Młodzi twórcy na bazie własnego doświadczenia poszukują odpowiedzi na pytanie: czym jest dla nich szkoła oraz jak to, w jaki sposób jesteśmy edukowani, wpływa na nasze dalsze życie. Czy obecny system edukacji daje im przestrzeń do wyrażania siebie i rozwoju własnych zdolności? A jeżeli nie, to czy jest dla niego jakaś alternatywa?
– W tym momencie, a jesteśmy na samym początku procesu, znaczna część grupy deklaruje swój pozytywny stosunek do szkoły i systemu edukacji. Nasza praca polega na tym, by spróbować przebić się przez ten lukier i zobaczyć, czy tak jest naprawdę, bo być może pod spodem kryje się coś zupełnie innego – zapowiada reżyserka spektaklu Iwona Woźniak, na co dzień prezes Fundacji Szafa Gra, która zainicjowała powstanie projektu Śląskie Laboratorium Pedagogiki Teatru.
Scenariusz zostanie złożony z wypowiedzi uczestników, ich skojarzeń i wyobrażeń związanych ze szkołą. To oni stworzą również scenografię oraz multimedia spektaklu.
– Młodzież, która bierze udział w tym projekcie, jest bardzo ciekawa świata i zarazem chętna do twórczej pracy. Widzę, że z ich perspektywy na pewno bardzo ważny jest problem relacji, jakie powstają i rozwijają się w szkole – podsumowuje Agnieszka Piestrzeniewicz, pełniąca w projekcie opiekę pedagogiczno-psychologiczną, na co dzień trener komunikacji społecznej, od września prowadząca zajęcia edukacji pozaszkolnej w niepublicznej szkole Edukacja Przyjazna Dziecku w Łodzi.
Praca jest bardzo intensywna, premiera spektaklu już 15 sierpnia o godz. 17:00. Kolejny pokaz zaplanowano na 16 sierpnia na godz. 17:00. Bezpłatne wejściówki rezerwować można w Biurze Obsługi Widzów pod nr tel. 882-095-085 od poniedziałku do piątku w godz. 8-15. Liczba miejsc jest ograniczona.
Projekt został dofinansowany przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.
Ciekawą i pożyteczną akcję przeprowadziła w poniedziałek wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Sosnowcu Katarzyna Kidawa-Kałka, która wraz z przyjaciółmi i wspierającymi akcję SOSNOWIEC NA LATO DLA ZWIERZAKA rozdała 150 plastkowych misek dla czworonogów.
Trwające bardzo gorące dni mogą być wyjątkowo trudne dla zwierząt, dlatego akcja godna jest naśladowania przez wszystkich, którym na sercu leży dobrostan zwierząt i miejmy nadzieję, że wystawianie misek z wodą stanie się wkrótce powszechnym zwyczajem praktykowanym przez mieszkańców miasta podczas upalnych dni.
Ponadto w trzech punktach miasta stworzyliśmy trzy STREFY NA UPALNE DNI dla mieszkańców miasta. Każda spragniona osoba otrzyma od nas wodę do picia. Strefy znajdują się przy ul. Małchowskiego , ul. Warszawskiej oraz ul. Żytniej – dodaje Katarzyna Kidawa Kałka.
Wszystkim zaś powinny pomóc przetrwać i uprzyjemnić upalne dni kurtyny wodne, których kilka przybyło w ostatnich dniach w różnych punktach miasta.
Informacje/ Kultura/ Sosnowiec
W sobotę (08.08) w sosnowieckim klubie muzycznym Archiwum (ul.Modrzejowska 8) odbędzie się Jam Session. To kolejna ciekawa impreza muzyczna w tym nowym, istniejącym od niedawna lokalu.
Tym razem powinno być równie ciekawie jak podczas poprzednich wspólnych sesji. Nie zabraknie instrumentalistów z zagłębiowskich kapel, choć region nie stanowi tu ograniczenia i chętnie widziani są muzycy i wokaliści z innych części kraju. Nie powinno zabraknąć też melomanów, w końcu każda okazja jest dobra, alby posłuchać wartościowych dźwięków.
Jak wiadomo Jam Session rządzą się swoimi prawami, dlatego też szansę zagrać i zaśpiewać ma każdy. W czasie tego typu muzykowania muzyk amator może zagrać w jednym zespole z muzykiem zawodowym. Na Jam nigdy nie jest za późno. Jam to świetny powód żeby się spotkać, razem pograć i spróbować swoich możliwości gry w innych niż zwykle składach.
Początek imprezy o 20. Wstęp wolny.
[PP]
41-200.pl