Debata na temat imigrantów w Wyższej Szkole Humanitas
Dzisiaj o godz. 11 w Wyższej Szkole Humanitas odbyła sie debata nt. polityki imigracyjnej Polski i nastawienia do imigracji społeczeństwa. Wyzwanie do debaty przyjęło II LO im. Stanisława Wyspiańskiego w Będzinie. Inne zaproszone szkoły uznały, że termin kilku dni jest zbyt krótki do przygotowania się do tematu, tymczasem okazało się, że wcale tak być nie musi. Młodzież nadspodziwanie dobrze znała problematykę, zręcznie używała argumentów za przyjmowaniem imigrantów jak i przeciw. Naszym zdaniem termin powinien być jeszcze krótszy np. jednodniowy, jeśli chcemy oceniać poziom wiedzy ogólnej, refleks, zdolność do improwizacji, szybkiego wyciągania wniosków niezbędnych do celnej repliki. Na dobrym poziomie była też umiejętność syntetycznego odniesienia się do problemu w przemówieniach końcowych oraz erudycja.
Taka farmuła jest chyba ciekawsza niż klasyczne, przygotowywane tygodniami debaty, ponieważ te chyba więcej mówią o pracy nauczycieli przygotowujących uczestników, niż o nich samych. (o tzw. „Debacie oksfordzkiej” pt. Autonomia Zagłębia, jako rozwiązanie problemów gospodarczych regionu”, pisaliśmy tutaj)
W rolę arbitrów dwóch polemizujących ze sobą zespołów wcielili się: dr Piotr Hałasik i dr Tomasz Kasprowicz. Mimo, że obaj są zaangażowani politycznie – dr Piotr Hałasik startuje jako kandydat na senatora, a dr Tomasz Kasprowicz jest „dwójką” na jednej z list do Sejmu – to jednak żaden z nich nawet nie wspomniał o tym fakcie.
Wynik debaty był remisowy, bowiem dr Piotrowi Hałasikowi bardziej podobała się argumentacja za przemyślanym przyjmowaniem imigrantów, a dr Tomaszowi Kasprowiczowi ta sprzeciwiająca się obecnej polityce rządu w tej kwestii, więc uczestnicy obydwu zespołów otrzymali w nagrodę zaproszenia na obiad do jednej z sosnowieckich restauracji.
Każda aktywność osób ubiegających się o mandat parlamentarny w okresie przedwyborczym oczywiście może być poczytana jako forma promocji i z pewnością tak było w tym przypadku, ale zrealizowane to zostało wyjątkowo taktownie, bez agitacji ani żadnych materiałów propagandowych oraz z pożytkiem dla młodzieży i obserwatorów. Inni kandydaci zamiast wystawać godzinami na ulicach wręczając ulotki, też czasem mogliby zaproponować coś oryginalniejszego i zarazem pożytecznego.