GZM, a po co to komu? – ciekawa dyskusja na Komisji Samorządności
Najważniejszy wątek dzisiejszej dyskusji na Komisji Samorządności i Organizacyjnej jako pierwszy podjął radny Tomasz Niedziela (SLD) kierując zapytanie do prezydenta Arkadiusza Chęcińskiego o prawdziwość doniesień internetowego wydania regionalnego jednego z dużych dzienników, dotyczących wystąpienia Sosnowca z Górnośląskiego Związku Metropolitalnego.
Lekko poddenerwowany prezydent już na początku określił te doniesienia mianem nierzetelnych. „Doniesienia o których mowa są w 90% jakimiś dziwnymi informacjami, niesprawdzonymi i nieprawdziwymi. Są tam praktycznie wypowiedzi anonimowego prezydenta i anonimowych przedstawicieli” – stwierdził prezydent Chęciński.
Jak opowiadał Arkadiusz Chęciński – jeszcze przed początkiem obrad, które miały wyłonić nowego szefa metropolii prezydent został poinformowany, że dziewięciu prezydentów uzgodniło kandydaturę byłej prezydent Rudy Śląskiej Grażyny Dziedzic. Arkadiusz Chęciński sprzeciwił się tej kandydaturze nie ze względów politycznych, tylko z tego powodu, że Pani Dziedzic nie uczestniczyła w pracach GZM, pomimo, że była członkiem zarządu. Ponadto prezydent zakomunikował swoim rozmówcom, że „Sosnowiec jest jednym z najważniejszych miast w GZM i jeśli Państwo ustaliliście w dziewiątkę tą kandydaturę, to w dziewiątkę sobie głosujcie, mnie do tego nie mieszajcie. Nie będziecie nas stawiać przed faktem dokonanym. Nie było żadnych targów, żadnych politycznych podziałów” – relacjonował dalej prezydent i przyznajemy, że jeśli te relacje są zgodne z prawdą (a nie mamy powodu twierdzić inaczej), to takie stanowisko nam się podoba.
Tym bardziej, że po pierwsze: dwieście tys. corocznej składki nie leży na ulicy. Po drugie, wobec braku „Ustawy metropolitalnej” dotychczasowa formuła prawna w której umocowany jest GZM stanowi, że jest raczej klubem dyskusyjnym wydającym kilka tys. ulotek raz w roku, a nie ciałem, które cokolwiek koordynuje i – nie mając narzędzi egzekwowania uzgodnień – o czymkolwiek przesądza. Ponadto szanse na uchwalenie wspomnianej „Ustawy metropolitalnej” są nikłe, ponieważ aglomeracja warszawska, krakowska, czy inne wielkie miasta, nie będą chciały mieć dodatkowej konkurencji i posłowie z tych miast, takiej ustawy nie poprą. Taki pogląd zdawali się podzielać również obradujący dzisiaj radni i sam prezydent.
Zauważyliśmy, że zadający pytanie radny Tomasz Niedziela był usatysfakcjonowany zarówno odpowiedzią, jak i dyskusją. Podczas, gdy prezydent mimo wszystko widział szanse współdziałania w ramach GZM w niektórych dziedzinach, to radny Karol Winiarski już nie i trudno się temu dziwić. Komunikacja jest już koordynowana w KZK GOP. Bardzo trudne do uzgodnienia byłyby sprawy związane np. z oświatą (pieniądze idą za uczniem). Zresztą dotychczasowa praktyka działania prezydentów poszczególnych miast pokazuje, że kierują się interesem własnych mieszkańców, dochodami swoich gmin i nawet wielkich inwestycji najczęściej z nikim nie uzgadniają.
W kwestii relacjonowania na żywo obrad Sesji Rady Miejskiej w internecie, dowiedzieliśmy się, że realizowana będzie koncepcja transmisji siłami własnymi urzędu. Podczas ostatniej sesji przeprowadzono testy i pokazały one, że transmisja może będzie nieco niższej jakości (jedna kamera zamiast dwóch dotychczasowych i brak miksera obrazu z tych kamer), ale za to praktycznie darmowa.
Na komisji dyskutowano również o funkcjonowaniu Biura Obsługi Interesantów, ale tym tematem zajmiemy się w osobnym artykule.