Kiepskie widowisko i kiepskie nastroje
W fatalnych nastrojach przystąpią kibice Zagłębia do wielkanocnego śniadania. Sosnowieccy piłkarze po słabej grze przegrali z GKS-em Katowice 0:1 i w tabeli Nice I ligi spadli na 10. miejsce.
Pierwsza połowa meczu w Katowicach stała na dramatycznym poziomie. Żadnemu z zespołów nie udało się oddać ani jednego celnego strzału. Ze strzałami niecelnymi też było słabo. Gospodarze oddali zaledwie jeden taki strzał, a nasz zespół dwukrotnie więcej.
Emocje zaczęły się po przerwie, a całe zło rozpoczęło się od pierwszego rzutu rożnego dla sosnowiczan, po którym GKS przeprowadził szybką kontrę. Wychodzącego sam na sam z Dawidem Kudłą Andreję Prokicia sfaulował przed polem karnym Bartłomiej Babiarz. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna – nasz piłkarz obejrzał czerwoną kartkę, a GKS od 51. minuty grał z przewagą jednego zawodnika.
Katowiczanie wykorzystali liczebną przewagę po 11 minutach. Z lewej strony boiska prawą nogą w pole karne zagrał Adrian Błąd. W polu bramkowym z piłką minęli się Mateusz Cichocki i Arkadiusz Jędrych, a futbolówka zaskoczyła Dawida Kudłę i wpadła w długi róg.
Przegrywając na Bukowej Zagłębie przerwało serię siedmiu kolejnych meczów na wyjazdach bez porażki. Wiosną sosnowiczanie wywalczyli zaledwie 4 punkty w 4 rozegranych meczach. To musi budzić spory niepokój i stanowić materiał do przemyśleń dla sztabu szkoleniowego i zarządu klubu. Nie dzieje się bowiem dobrze.
– To było trudne spotkanie. Czerwona kartka pokrzyżowała nam plany. Byłoby nam dużo łatwiej grać w jedenastu. Powiedziałem w przerwie, że kto strzeli pierwszą bramkę, pewnie wygra. Typowe derby. Mam nadzieję, że ta porażka nas tylko wzmocni. Będziemy robić wszystko, żeby zwyciężać. Piłka nożna to gra błędów. Popełniliśmy o jeden błąd wiecej i przegrywamy 0:1 – powiedział po meczu Dariusz Dudek
– Jestem bardzo zadowolony ze zdobycia trzech punktów z wymagającym rywalem. Nie liczył się styl, tylko efektywna gra, a skutkowała ona dojściem do kilku sytuacji. Wykorzystaliśmy jedną i trzy punkty zostały w Katowicach. W końcówce wdarło się troche chaosu – ocenił trener gospodarzy Jacek Paszulewicz.
GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
1:0 Adrian Błąd 62′
Katowice: 1. Mateusz Abramowicz – 33. Adrian Frańczak, 27. Mateusz Kamiński, 4. Lukas Klemenz, 8. Mateusz Mączyński – 29. Wojciech Słomka (59′ 11. Oktawian Skrzecz), 55. Bartłomiej Poczobut, 35. Łukasz Zejdler, 17. Andreja Prokić, 20. Adrian Błąd (90′ 77. Kamil Słaby) – 24. Wojciech Kędziora (77′ 7. Grzegorz Goncerz).
Sosnowiec: 1. Dawid Kudła – 70. Nuno Malheiro, 4. Arkadiusz Jędrych, 16. Mateusz Cichocki, 99. Tymoteusz Puchacz – 77. Konrad Wrzesiński (80′ 66. Adam Banasiak), 24. Bartłomiej Babiarz, 6. Tomasz Nowak, 27. Vamara Sanogo, 19. Martin Pribula (59′ 10. Callum Rzonca) – 20. Szymon Lewicki (58′ 42. Alexandre Cristovao).
żółte kartki: Mączyński, Skrzecz – Cristóvao.
czerwona kartka: Bartłomiej Babiarz (51. minuta, Zagłębie, za faul taktyczny).
sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).