Lepszy transport publiczny, walka z depopulacją – oto priorytety dla metropolii na Śląsku i w Zagłębiu
Nowy zarząd związku metropolitalnego w województwie śląskim chce się szybko spotkać z wojewodą, a także władzami związków komunikacyjnych działających na terenie metropolii. Priorytetem krótkoterminowym ma być poprawa działania komunikacji publicznej, celem długoterminowym poprawa jakości życia w metropolii – zapowiada jej pierwszy przewodniczący Kazimierz Karolczak. Prezydenci zdecydowali postawić na apolityczność jako na dobro nadrzędne – ocenia przebieg głosowania nad składem zarządu Karolczak.
Od czego rozpocznie pan kierowanie zarządem metropolii?
Pierwsze spotkanie zarządu już się odbyło, ale było to spotkanie bardzo robocze. Jutro zajmiemy się sprawami organizacyjnymi, w tym podziałem zadań w ramach zarządu. Pierwszym merytorycznym zadaniem będzie dyskusja o przyszłości transportu zbiorowego w metropolii. Będziemy chcieli spotkać się z KZK GOP i związkami komunikacyjnymi z Tychów i Tarnowskich Gór, żeby rozmawiać o tym, co w tym momencie jest najważniejsze do zrobienia z tych rzeczy, które są „na wczoraj”, czyli zintegrowaniem komunikacji w metropolii. To jest priorytet krótkoterminowy.
A co w takim razie jest priorytetem długoterminowym?
Poprawa jakości życia w metropolii. Tu jest wiele obszarów, w których prezydenci mogą współpracować i koordynować swoje działania tak, aby w przyszłości odwrócić ten negatywny trend utraty mieszkańców. Warszawa, czy inne miasta potrafią zdobywać mieszkańców i my musimy też się na to zdobyć. Na tą jakość życia wpływa wiele czynników, choćby transport i łatwość poruszania się po metropolii. A zatem celem generalnym będzie dla nas walka z depopulacją, ale chcemy to osiągnąć poprzez stwarzanie możliwości atrakcyjnego mieszkania, pracy i studiowania.
W przypadku zarządzania transportem oczekiwania mieszkańców są duże i o tym też najczęściej się mówiło w kontekście zadań metropolii. Jakie konkretne rozwiązania chciałby pan przeforsować? Integracja taryfowo – biletowa?
Wspólny bilet to jest tylko kwestia pewnego hasła, natomiast oczywiście mówimy o wspólnej taryfie. Sytuacja na dziś jest taka, że komunikacja obsługiwana przez przedsiębiorstwo tyskie jest tańsza niż w KZK GOP. Musimy zatem spowodować taką współpracę, która nie spowoduje dla mieszkańców Tychów wzrostu cen, być może będzie to obniżenie kosztów w całej aglomeracji. Mam nadzieję, że to się wtedy przełoży na większą liczbę przejazdów. Po to mamy tę dodatkową „poduszkę finansową” od rządu, żeby móc inwestować, a to właśnie traktuję jako inwestycję. To są na razie wstępne przemyślenia, a konkrety wynikną z dokładnych kalkulacji biznesowych. Trzeba będzie przeprowadzić pełną analizę dotychczasowych połączeń oraz analizę kosztowo – finansową. Komunikacja w tak dużej metropolii to jest bardzo wrażliwy organizm i tu nie można żadnych pochopnych decyzji podejmować, które by mogły skutkować jakimkolwiek zakłóceniem.
Źródło:portalsamorzadowy.pl
Fot: PTWP