Miasto nie wie, dlaczego jest biedne – kuriozalna sytuacja na Komisji Rozwoju Miasta i Ochrony Środowiska
Do kuriozalnej sytuacji doszło na dzisiejszej Komisji Rozwoju i Ochrony Środowiska. Dzięki radnemu Karolowi Winiarskiemu (Niezależni) wyszło na jaw, że władze miejskie nie wiedzą, dlaczego nasze miasto jest biedne. Radny Karol Winiarski (Niezależni) zapytał, jakie są przyczyny tego, że w rankingu pisma samorządowego „Wspólnota„, Sosnowiec od wielu lat okupuje ostatnie pozycje, jeśli chodzi o dochód gminy przeliczony na jednego mieszkańca (per capita).
Pytanie brzmiało: jeżeli to nie kwestia dochodów osobistych, to jakie są powody tego stanu rzeczy? Precyzyjnej odpowiedzi radny nie uzyskał. Jedynie zapowiedź, że będzie to przedmiotem analiz, które z kolei staną się podstawą opracowania nowej strategii rozwoju miasta, która najprawdopodobniej ujrzy światło dzienne jesienią. Natomiast odpowiedzi w rodzaju: „Nie ma rzeczy, które ciągną nas w dół, tylko są rzeczy, który inne miasta ciągną w górę” tak naprawdę niewiele mówią, bo zaraz można zadać następne pytanie np: dlaczego nasze miasto nie podejmuje podobnych działań, jak inne miasta, itd. (trzeba jeszcze wiedzieć, jakie to działania)
Kolejna sprawa, to termin opracowania wspomnianej analizy. Opracowanie mające charakter prawie wyłącznie porównawczy, oparte na ogólnie dostępnych danych i wyciągnięcie prawidłowych wniosków powinno zająć dwóm, trzem osobom najwyżej kilka dni i powinno być zrobione przez każdego, kto tylko sposobi się do rządzenia, bo to jest sprawa zupełnie fundamentalna i poruszana w kampanii wyborczej.
Zestawienie kilku zaledwie pozycji przychodu z porównywalnymi do naszej gminami i będących znacznie wyżej w rankingu zdaje się być nie lada wyzwaniem dla naszych urzędników. Skoro Bytom, uchodzący od wielu lat za bardzo biedny, radzi sobie znacznie lepiej od Sosnowca – nie wspominając o Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Tychach , od których dzieli nas przepaść – to nie ma wątpliwości, że odpowiedź na pytanie Karola Winiarskiego powinno być teraz absolutnym priorytetem dla władzy, skoro nie zrobiła tego wcześniej.