Mirosław Smyła nie jest już trenerem Zagłębia Sosnowiec
Pisząc przedwczorajszy tekst myśleliśmy, że Mirosław Smyła pożegna się z funkcją trenera piłkarskiego Zagłębia w wypadku braku awansu, ponieważ zarówno prezydent Arkadiusz Chęciński, jak i prezes Marcin Jaroszewski, do tej pory zawzięcie bronili szkoleniowca.
Działo się tak mimo tego, że zdecydowana większość kibiców go nie akceptowała i nawet po tym, jak wyszło na jaw, że trener dorabia w szkole w Bytomiu, choć to niekoniecznie musiało mieć wpływ na wyniki pracy. Tyle, że kibice takiego klubu jak Zagłębie Sosnowiec, od trenera wymagają absolutnego zaangażowania i poświęcenia klubowi.
Prezydent Chęciński jest kibicem i jeśli oglądał mecz w Brzesku, a ten wyglądał tak, jak opisują go naoczni świadkowie, to mogły mu puścić nerwy. (sądzimy, że decyzję o zmianie trenera podjął właśnie prezydent, a nie prezes) Zresztą kiepskich meczy trener Smyła zaliczył sporo i to na naszym terenie, a jego wyniki nie są oszałamiające. Upór prezesa i prezydenta skutkuje tym, że nowy szkoleniowiec będzie miał bardzo trudne zadanie, bowiem będzie musiał bazować na tym co ma, jeśli chodzi o skład i bez wpływu na okres przygotowawczy. Niczego nowego raczej drużyny nie nauczy i jedyne co będzie mógł zrobić, to zmotywować drużynę i dobrać optymalną taktykę na każdy mecz.