Nareszcie zwycięstwo
Około 2000 osób zjawiło się na Ludowym w piękne słoneczne południe, by obejrzeć mecz z zajmującą 9 miejsce w tabeli Sandecją Nowy Sącz – w tym kilkudziesięcioosobowa grupa z Nowego Sącza. Szanse na awans mamy już tylko matematyczne, to i frekwencja umiarkowana. Zarząd na razie wykazuje się dużą cierpliwością, ale z kibicami może być już gorzej, jeżeli zanotujemy kolejną porażkę.
W pierwszych 15 minutach lekką przewagę optyczną uzyskało Zagłębie, ale Sandecja raz po raz pokazywała, że nie przyjechała do Sosnowca w roli statystów. Widać chęć do gry i wolę walki ze strony naszych piłkarzy, ale poraża niedokładność. Wreszcie w 32 minucie zdobywamy bramkę. Adrian Paluchowski został wzorowo obsłużony przez Michała Bajdura , który przedarł się prawą stroną boiska podał na wprost do pustej bramki. Ten gol wyraźnie dodał animuszu Zagłębiu, które ruszyło z kolejnymi atakami, przy wsparciu mocnym dopingiem. W 42 minucie w dobrej sytuacji był Robert Bartczak, który poszedł odważnie na bramkę gości, ale w końcowej fazie nie zachował równowagi naciskany z tyłu przez obrońcę. Po niezłej w sumie pierwszej połowie prowadzimy skromnie, ale zasłużenie.
Na początku drugiej części gry bardziej otwarta gra niż na początku meczu. Zagłebie wciąż posiada inicjatywę. Goście groźnie kontratakują. W 60 minucie trener Sandecji Radosław Mroczkowski widząc, że mecz nie układa się po jego myśli dokonuje podwójnej zmiany i faktycznie, goście zaczynają coraz częściej oblegać naszą bramkę, ale jednocześnie nieco się odkrywają. Wykorzystuje to w 64 minucie Michał Fidziukiewicz, który zauważył lukę w środku pola i pobiegł wprost na bramkę Łukasza Radlińskiego oddając płaski strzał z ok 18 metrów tuż przy prawym słupku obok bezradnego bramkarza gości. Jest 2:0 i szansa na przełamanie złej passy w zasięgu ręki. Chyba po tej drugiej bramce zeszło napięcie z piłkarzy Zagłębia, bo grają jakby swobodniej, są też strzały z dystansu. Na jedenaście minut przed końcem meczu piłkę z pustej naszej bramki wybił Grzegorz Fonfara i dobrze, bo mogłoby zrobić się bardzo nerwowo. Zwycięstwo z pewnością musi cieszyć po fatalnej serii porażek, jednak strata do prowadzących Arki Gdynia i Wisły Płock wydaje się nie do odrobienia i to z kolei powód do zmartwień, bo apetyty jeszcze kilka tygodni temu były znacznie większe.
Zagłębie Sosnowiec – Sandencja Nowy Sącz 2 : 0 (1 : 0)
Skład Zagłębia
Wojciech Fabisiak, Marcin Sierczyński, Łukasz Sołowiej, Krzysztof Markowski, Žarko Udovičić, Robert Bartczak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Michał Fidziukiewicz, Michał Bajdur, Adrian Paluchowski
Rezerwowi:
Matko Perdijić, Dimityr Wezałow, Carles Martinez, Grzegorz Fonfara, Jakub Arak, Jakub Wilk Trener: Artur Derbin
Skład Sandecji
Łukasz Radliński, Mateusz Bartków, Grzegorz Baran, Martin Cseh, Przemysław Szarek, Dawid Szufryn, Matej Náther, Bartłomiej Dudzic, Wojciech Trochim, Maciej Małkowski, Arkadiusz Aleksander
Rezerwowi:
Michał Gliwa, Witalij Berezowśkyy, Adrian Danek, Bartłomiej Kasprzak, Dawid Janczyk, Szymon Kuźma, Sebastian Szczepański
Trener: Radosław Mroczkowski