Niech się stanie…
Rzekł „Arkadio” Chęciński:: Niech się stanie Sylwester przed Urzędem Miejskim” i naprawdę się dzieje. Ekipa montująca scenę zwija się jak w ukropie, – pardon w zimnie – żeby zarobić parę złotych i zaczyna wyglądać to dość obiecująco.
Na Górce Środulskiej, co prawda psich zaprzęgów i rzeźbienia w lodzie nie widzieliśmy, ale jest przygotowane palenisko i darmowy wyciąg. Ludzi dużo i chociaż nie brodzą po kolana w błocie – jak „Arkadio” zapowiadał – to i tak coraz bardziej go lubimy, mimo że wróżka się nie sprawdziła, (co tam – albo mało wzięła, albo różdżka była feralna), ale jak mawiają rodacy Harry Pottera ” Nobody is perfect”
W drodze powrotnej dziwny traf, jakby przeznaczenie. Mija nas samochód z napisem na tylnej szybie „Przejdź na moją stronę – Arkadiusz Chęciński” i głęboko teraz ten apel rozważamy, bo jesteśmy przesądni i znaków losu nie lekceważymy.
Jednym słowem przygotowania idą zgodnie z planem i jesteśmy pełni nadziei, że wszystko się uda, ku zadowoleniu Nowo Panującego i poddanych.