Od 1 stycznia jeden operator transportu w Metropolii? Niekoniecznie
Mimo planów uczynienia miejskich spółek transportowych w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii tzw. podmiotami wewnętrznymi, które będą obsługiwały trasy bez przetargów, Zarząd Transportu Metropolitalnego chce pozostawić część rynku operatorom prywatnym.
- Wola polityczna jest taka, żeby był jeden organizator transportu publicznego na obszarze Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
- Do tego potrzebne są uchwały zarządu, porozumienia z przewoźnikami oraz przekazanie zadań przez dotychczasowych operatorów.
- Co to oznacza dla prywatnych przewoźników?
Dyrektor Zarządu Transportu Metropolitalnego (ZTM) Marek Kopel przypomniał m.in., że ustawa o związku metropolitalnym w woj. śląskim, na podstawie której powołano Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię (GZM), nie przesądza liczby organizatorów komunikacji miejskiej na jej terenie.
Jest czterech operatorów, będzie jeden?
W efekcie, poza nowym ZTM, obecnie funkcjonuje ich w Metropolii czterech: Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZK GOP), Międzygminny Związek Komunikacji Pasażerskiej w Tarnowskich Górach (MZKP), Miejski Zarząd Komunikacji w Tychach (MZK), a także – odrębnie – gmina Rudziniec.
Kopel mówił, że ten stan rzeczy może utrzymywać się przy założeniu braku działań, jednak „jest jasna, zdeklarowana wola polityków, żeby był jeden organizator transportu publicznego na obszarze Metropolii – i tym organizatorem ma być Metropolia, a w jej imieniu Zarząd Transportu Metropolitalnego”.
Aby do tego doprowadzić, GZM w najbliższym czasie powinna przyjąć uchwałę o zgodzie na podpisanie porozumień z dotychczasowymi organizatorami na przejęcie ich zadań. Organy uchwałodawcze organizatorów powinny przyjąć natomiast uchwały o zgodzie na zawarcie porozumień ws. przekazania zadań – taką uchwałę przyjął już MZKP; uchwałę dot. intencji przekazania swoich praw i obowiązków przyjął też KZK GOP.
W ślad za tym pójdą techniczne porozumienia (zawierające m.in. wysokości konsultowanych już teraz składek gmin na komunikację) i kolejne uchwały – o przekazaniu do Metropolii praw i obowiązków poszczególnych organizatorów.
„Metropolia będzie musiała też podjąć uchwałę o zgodzie na przejęcie takich obowiązków. Jeżeli to się wydarzy, to te czynności mogą wykonać tylko 1 stycznia danego roku. Czyli, jeżeli zdążymy w tym roku, a pewnie tak, od 1 stycznia 2019 r. będzie jeden organizator” – powiedział Kopel.
Przypomniał, że zgodnie z dotychczasowymi intencjami ZTM przejmie wszystkie umowy, decyzje, zgody, wierzytelności, zobowiązania obecnych organizatorów. Zapewniona zostanie zatem m.in. także ciągłość dotychczasowych umów przewoźników z obecnymi organizatorami.
Siatka połączeń bez nagłych zmian
W rozmowie z dziennikarzami dyrektor ZTM podkreślił także, że wraz z przejmowaniem w ten sposób faktycznych zadań organizatora, nie widzi możliwości dokonania np. nagłych, rewolucyjnych zmian, jeśli chodzi o siatkę połączeń czy rozkłady jazdy.
„Zmiana siatki połączeń następuje i powinna następować, ale rozsądnie, spokojnie i tam, gdzie to jest potrzebne” – ocenił.
Podczas seminarium w Katowicach nt. transportu Kopel mówił też o trwających rozmowach, aby operatorzy komunalni stali się podmiotami wewnętrznymi. Trwają analizy prawne, co jest potrzebne, aby np. spółki tyskie, które są podmiotem wewnętrznym miasta Tychy, były podmiotem wewnętrznym Metropolii. (…) Wszystko wskazuje, że chyba skończy się to przekazaniem akcji tych firm, być może objęciem nowych akcji przez Metropolię” – uznał.
„Prawdopodobnie będzie musiał zostać zrobiony zdecydowany ruch właścicielski, który sprawi, że Metropolia będzie miała wpływ na zarządzanie i decyzje w tych podmiotach” – dodał oceniając, że będzie to bardzo dobre rozwiązanie dla obecnych operatorów komunalnych: zarówno autobusowych Przedsiębiorstw Komunikacji Miejskiej, jak i – być może – Tramwajów Śląskich, które dziś należą do 12 samorządów regionu.
Co z operatorami prywatnymi?
„Obawy mogą mieć oczywiście operatorzy prywatni. (…) Ale jestem przekonany, że dla zarządu ZTM będzie tak samo ważne, jak dziś dla zarządu KZK GOP, aby segment prywatny został utrzymany. On jest niezwykle potrzebny dlatego, że pokazuje prawdziwe ceny rynkowe. To bardzo ważne, gdy się ma podmioty wewnętrzne, żeby można było porównać, że ceny rynkowe to nie np. 8 zł za kilometr, tylko ciągle jeszcze 5,50 zł” – wyjaśnił dyrektor ZTM.
Kopel nawiązał też do projektu NCBR „Bezemisyjny Transport Publiczny”, w którym GZM zadeklarowała wolę zakupu 300 autobusów elektrycznych. Ponieważ obecnie komunikację publiczną na terenie Metropolii obsługuje ok. 1 tys. autobusów wysyłanych przez KZK GOP i MZKP oraz kolejnych ok. 100 tyskich, taki zakup wpłynie na sytuację poszczególnych operatorów. „Musimy się do tego wielopłaszczyznowo przygotować” – uznał dyrektor ZTM.
W późniejszej rozmowie z dziennikarzami Kopel uściślił, że inaczej niż w przypadku organizatorów komunikacji, nie ma znaczenia termin objęcia przez GZM praw właścicielskich w stosunku do operatorów. Oznacza to, że zarówno przedsiębiorstwa autobusowe, jak i Tramwaje Śląskie, mogłyby stać się podmiotami wewnętrznymi Metropolii w dowolnym momencie.
Dyrektor ZTM przypomniał też, że kwestia transportu publicznego będzie największą finansowo częścią działalności Metropolii – o ile jego koszt na tym terenie to łącznie ok. 700 mln zł, budżet GZM wynosi dziś 350 mln zł.
Źródło: PAP
Fot KZ GOP