Porażka w dogrywce
Po pięciu kolejnych przegranych ok. 300 widzów zgromadzonych dziś na Zimowym liczyło na pierwsze punkty, ale zainkasowaliśmy tylko jeden, po przegranej w dogrywce. Trzy z czterech bramek straciliśmy w osłabieniu i chyba to jest klucz do odpowiedzi na pytanie o przyczyny porażki.
Pierwsza tercja była dość wyrównana z lekką przewagą optyczną Zagłębia. Sytuacji podbramkowych nie było zbyt wiele. W 13 minucie Marcin Jaros pojechał sam na sam z Elżbieciakiem, ale przestrzelił w tej wyśmienitej sytuacji. Za to goście cztery minuty później grając w przewadze objęli prowadzenie po strzale Marka Pohla.
Na początku drugiej tercji straciliśmy dwie bramki w odstępie niespełna dwóch minut. To kolejny mecz w którym tracimy bramki na początku tercji i to seriami, tak jakby zawodnicy wychodzili po przerwie mało skoncentrowani. W 27 minucie Marcin Jaros zrehabilitował sie za sytuację z pierwszej tercji i strzelił pierwszą bramkę. W tej tercji byliśmy jeszcze świadkami efektownego pojedynku na pięści miedzy Vraną, a Adamem Jaskólskim. Co prawda w naszym zespole fachowcem od tych rzeczy jest Jakub Jaskólski, ale brat również nieźle sobie poradził. Obaj zawodnicy otrzymali karę meczu i powędrowali do szatni.
W pięć minut po rozpoczęciu trzeciej tercji zdobyliśmy kontaktową bramkę grając w podwójnej przewadze. Tomasz Kozłowski z okolic bulika przymierzył idealnie w okienko i Elżbieciak musiał skapitulować. Ta bramka wlała nowe nadzieje w serca kibiców na Zimowym. Uskrzydleni dopingiem nielicznej publiczności nasi hokeiści rzucili sie do ataku i w dużym zamieszaniu pod bramką Naprzodu, Karol Wąsiński wyrównał stan meczu i taki wynik utrzymał się do syreny kończącej trzecią tercję.
Niestety już drugiej minucie dogrywki znowu grając w osłabieniu straciliśmy gola i dwa punkty pojechały do Katowic. Z pewnością nie byliśmy w tym meczu zespołem słabszym, ale znowu mało skutecznym. Nie bez wpływu było również to, że kolejny mecz rozegraliśmy na trzy piątki.
HK Zagłębie Sosnowiec – Naprzód Janów 3 : 4 d. (0:1, 1:2, 2:0, d. 0:1)
Skłąd Zagłebia: Kieler (Białek) – Kruczek, Krawczyk, M. Kozłowski, T. Kozłowski, A. Jaskólski – Kowalówka, Horzelski, Jaros, Czernadiev, Stojek – J. Jaskólski, Andreykiv, Sikora, Rutkowski, Wąsiński – Kafel, Nahunko