Remis na początek ligi
Od remisu zainaugurowali piłkarze Zagłębia zmagania w sezonie 2016/2017. Mecz w Chojnicach mógł się podobać kibicom. Nie brakowało w nim ciekawych akcji i bramek. Remis wydaje się sprawiedliwy, a dla sosnowiczan był to pierwszy w historii punkt zdobyty na stadionie w Chojnicach.
Gospodarze już w 4. minucie objęli prowadzenie, gdy po rajdzie Jakuba Biskupa prawą stroną boiska bramkę strzałem zza pola karnego zdobył Paweł Zawistowski. Zagłębie nie załamało się szybko straconą bramką i jeszcze przed przerwą wyszło na prowadzenie. W 28. minucie sosnowiczanie mieli rzut wolny z 18. metrów. Pierwszy strzał Krzysztofa Markowskiego wylądował na murze, a przy dobitce Sebastiana Dudka najmniejszych szans nie miał golkiper Chojniczanki. W 39. minucie prawą stroną zaatakował Robert Bartczak, a piłkę zza pola karnego do bramki skierował Tomasz Nowak.
Niestety, korzystnego wyniku nie udało się sosnowiczanom dowieźć do końcowego gwizdka. W 76. minucie po strzale Pawła Zawistowskiego piłka trafiła w słupek, a do bramki wbił ją Patryk Mikita. Zagłębie mogło jeszcze strzelić trzecią bramkę, ale w końcówce meczu wyborną okazją zmarnował debiutujący w I lidze Konrad Handzlik.
– Jeśli chodzi o tempo i grę w piłkę to mecz był na wysokim poziomie. Zarówno Zagłębie, jak i Chojniczanka zagrały dobry mecz. Oczekiwałem od drużyny reakcji na stratę gola. Mieli starać się stwarzać sytuacje i strzelać gola. Po przerwie zabrakło nam strzelenia trzeciego gola. Powinniśmy lepiej dograć piłkę w kilku sytuacjach. Na pewno żałujemy straty gola w takich okolicznościach, ale pracujemy dalej. Musimy w takich momentach więcej grać głową, wynikiem i doświadczeniem. Mecz na pewno kibicom mógł się bardzo podobać. Mamy punkt, wracamy do Sosnowca i po drodze analizujemy to spotkanie – powiedział Jacek Magiera.
– Mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Każda z drużyn bardzo chciała wygrać. Mecz nam ułożył się bardzo dobrze, ale nie ustrzegliśmy się błędów. Przy pierwszej bramce zabrakło agresywnego wyskoku z muru. Później sytuacja bardzo podobna. Szybkie wyprowadzenie ataku i niestety przegrywamy. Trochę nam się gra posypała. Mieliśmy sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Można było się pokusić o lepsze wykończenie. Mecz był otwarty. Zespół pokazał charakter. Cieszy to, że wyciągnęliśmy na 2:2. Jacek Magiera może mieć niedosyt, my możemy mieć niedosyt, ale dziś spotkały się dwa mocne zespoły i wynik jest sprawiedliwy – ocenił szkoleniowiec Chojniczanki Maciej Bartoszek.
Chojniczanka Chojnice – Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:2)
1:0 Paweł Zawistowski 4′
1:1 Sebastian Dudek 28′
1:2 Tomasz Nowak 39′
2:2 Patryk Mikita 76′
Chojniczanka: 12. Kamil Miazek – 25. Wojciech Lisowski, 2. Marcin Biernat, 4. Piotr Kieruzel, 19. Bartłomiej Niedziela (71′ 23. Jacek Podgórski) – 9. Jakub Biskup, 7. Rafał Grzelak, 5. Paweł Zawistowski, 20. Patryk Mikita, 11. Michał Jakóbowski (67′ 22. Filip Kozłowski) – 10. Andrzej Rybski (46′ 18. Jakub Mrozik).
Zagłębie: 92. Jakub Szumski – 7. Marcin Sierczyński, 4. Kamil Wiktorski, 10. Krzysztof Markowski, 22. Žarko Udovičić – 8. Robert Bartczak (82′ 21. Jakub Wilk), 29. Łukasz Matusiak, 17. Sebastian Dudek, 6. Tomasz Nowak, 19. Martin Pribula (67′ 28. Konrad Handzlik) – 97. Tin Matić (54′ 89. Wojciech Łuczak).
żółte kartki: Mikita – Matić, Wiktorski, Sierczyński.
sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin).