Szalony mecz w Bielsku
Dawno nie widzieliśmy takiego meczu z udziałem Zagłębia. Sosnowiczanie szybko stracili bramkę. Przed przerwą strzelili trzy gole i po 45 minutach prowadzili 3:1, ale przez pół godziny drugiej połowy nasza drużyna dała się zdominować bielszczanom i w 76. minucie miejscowi cieszyli się z wyniku 4:3. Decydująca faza meczu należała do sosnowiczan, którzy szybko wyrównali, a w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę po golu Martina Pribuli.
Bohaterem meczu był niewątpliwie młody Francuz Vamara Sanogo. Tydzień temu w dobrej sytuacji trafił w poprzeczką, a dziś strzelił dwie bramki i popisał się świetną asystą do Žarko Udovičicia. Mimo strzelonej bramki na 1:1 najlepszego dnia w Bielsku-Białej nie miał za to kapitan Zagłębia Sebastian Dudek. Po jego stratach bielszczanie strzelili pierwsze dwie bramki.
– Wszyscy widzieliśmy jakie to było spotkanie. Dziewięć goli, szybka gra z obu stron. Jako trener Zagłębia cieszę się, że tracąc na wyjeździe cztery gole wygrywamy mecz. Jest to niesamowity materiał poglądowy do analizy jeśli chodzi o grę defensywną. Chyba pół tygodnia poświęcimy na analizę tego meczu, bo jeden dzień to za mało. Cieszę się, że Zagłębie wygrało i wraca do Sosnowca z trzema punktami – powiedział Jacek Magiera.
– Vamara Sanogo jest bardzo silny i młodym zawodnikiem, który potrzebje czasu, aby poznać się z drużyną. Strzelił dwa gole, nie kalkulował, był pierwszym obrońcą w ataku, odebrał wiele piłek – tak skomentował grę francuskiego napastnika szkoleniowiec Zagłębia i dodał: – To dopiero dziewiąta kolejka. Tonujemy nastroje, bo jeszcze przed nami wiele pracy. Wyrzucam z głowy ewentualne pogłoski o tym, że mógłbym zostać trenerem Legii. W sobotę mamy kolejny bardzo ważny mecz.
– Na pewno zespół do przodu zagrał bardzo dobre spotkanie. Przegraliśmy mecz po ewidentnych indywidualnych błędach. Mieliśmy kluczową sytuację na podwyższenie wyniku na 2:0. Nie wiem, jak ten mecz mógłby się potoczyć. Chwała zespołowi, że podniósł się z 1:3 na 4:3 – ocenił spotkanie Dariusz Dźwigała, trener Podbeskidzia.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Sosnowiec 4:5 (1:3)
1:0 Paweł Tarnowski 2′
1:1 Sebastian Dudek 14′
1:2 Žarko Udovičić 26′
1:3 Vamara Sanogo 45′
2:3 Daniel Feruga 53′
3:3 Łukasz Sierpina 61′
4:3 Róbert Demjan 76′
4:4 Vamara Sanogo 80′
4:5 Martin Pribula 86′
Podbeskidzie: 33. Mateusz Lis – 10. Marek Sokołowski, 15. Jozef Piaček, 19. Martin Baran, 5. Mariusz Magiera (56, 23. Róbert Demjan) – 21. Paweł Tarnowski, 7. Adam Deja, 14. Damian Chmiel (87, 6. Ariel Wawszczyk), 27. Daniel Feruga, 11. Łukasz Sierpina – 28. Szymon Lewicki.
Zagłębie: 92. Jakub Szumski – 30. Konrad Budek, 18. Arkadiusz Najemski, 10. Krzysztof Markowski, 22. Žarko Udovičić – 8. Robert Bartczak (62, 16. Dawid Ryndak), 29. Łukasz Matusiak, 17. Sebastian Dudek (70, 89. Wojciech Łuczak), 6. Tomasz Nowak, 19. Martin Pribula – 27. Vamara Sanogo (90, 4. Kamil Wiktorski).
żółte kartki: Feruga, Piaček, Baran – Matusiak, Łuczak.
sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).