Trzy punkty pozostały w Sosnowcu
Zagłębie Sosnowiec pokonało Sandecję Nowy Sącz 2:0 i awansowało na trzecie miejsce w pierwszoligowej tabeli.
Pierwszy mecz w wyjściowym składzie rozegrał francuski napastnik Vamara Sanogo, ale to nie on był bohaterem spotkania. Po raz kolejny pomocnicy Zagłębia wyręczyli napastników w zdobywaniu bramek, a konkretnie jeden pomocnik – Robert Bartczak. Prawoskrzydłowy sosnowiczan w 10. minucie wykorzystał złe podanie rywala, przejął piłkę, zwiódł obrońcę i pokonał bramkarza, a osiem minut później podwyższył wynik meczu po asyście Wojciecha Łuczaka.
Do końca meczu nie padł już żaden gol, choć sosnowiczanie powinni byli wykorzystać przynajmniej jedną z kilku dobrych sytuacji. Niestety, pudłowali Žarko Udovičić oraz Tin Matić. Drużyna Zagłębia za to świetnie grała w defensywie. Nie do przejścia był Kamil Wiktorski, którego uzupełniła na środku obrony Krzysztof Markowski. Nic dziwnego, że przy tak dobrej postawie sosnowieckiej linii obrony Zagłębie po raz trzeci z rzędu w ligowym meczu nie straciło gola.
– Cieszymy się z tego, że udało nam się wygrać 2:0. Pierwsza połowa była dobra, druga też, ale inna. Przyjęliśmy drużynę Sandecji na własnej połowie i próbowaliśmy kontrować. Gra w obronie była dziś na wysokim poziomie. Zbliża się maraton, potrzebna jest regeneracja. Najważniejsze jest, aby wszyscy zawodnicy szybko się zregenerowali i wrócili do pełni formy. Robertowi Bartczakowi brakowało statystyk. Na tej pozycji musi mieć bramki i asysty. Jego umiejętności są na wysokim poziomie, ale brakowało decyzyjności. Vamara Sanogo na pewno bardzo się starał. Dla niego to jest szansa pokazania się na naszych boiskach. Na pewno w dzisiejszym meczu sprawił sporo kłopotów defensorom rywali – ocenił mecz trener Jacek Magiera.
– Wypada mi pogratulować zwycięstwa. Dla nas to przykry moment. Wydawało nam się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale błąd własny podciął zespołowi skrzydła. W pierwszej połowie nas nie było, ciężko było się nam podnieść – powiedział szkoleniowiec Sandecji Radosław Mroczkowski.
Zagłębie Sosnowiec – Sandecja Nowy Sącz 2:0 (2:0)
1:0 Robert Bartczak 10′
2:0 Robert Bartczak 18′
Zagłębie: 92. Jakub Szumski – 30. Konrad Budek, 4. Kamil Wiktorski, 10. Krzysztof Markowski, 22. Žarko Udovičić – 8. Robert Bartczak, 29. Łukasz Matusiak, 6. Tomasz Nowak, 89. Wojciech Łuczak (64′ 17. Sebastian Dudek), 19. Martin Pribula (87′ 7. Marcin Sierczyński) – 27. Vamara Sanogo (59′ 97. Tin Matić).
Sandecja: 16. Łukasz Radliński – 22. Mateusz Bartków, 5. Dawid Szufryn, 28. Michal Piter-Bučko, 24. Kamil Słaby – 33. Bartłomiej Kasprzak, 18. Michał Gałecki (46′ 6. Szymon Kuźma), 7. Grzegorz Baran, 11. Maciej Korzym (67′ 10. Wojciech Trochim), 8. Maciej Małkowski – 26. Filip Piszczek (61′ 37. Bartłomiej Dudzic).
żółte kartki: Sanogo – Szufryn, Piter-Bučko.
sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).