Walczyły dzielnie
W meczu 12. kolejki Basket Ligi Kobiet JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec przegrało z Basketem Gdynia. Ta porażka komplikuje szanse naszego zespołu w walce o awans do play-off.
W tygodniu poprzedzającym mecz z Basketem 90 Gdynia drużyna JAS-FBG Zagłębia Sosnowiec borykała się z kontuzjami. Trenować nie mogły Naketia Swanier, Nicole Michael i Paulina Antczak. Cała trójkę udało się „poskładać” na tyle, że znalazły się w kadrze na mecz z gdyniankami. Antczak w pierwszej połowie przyglądała się jednak grze z ławki rezerwowych i pojawiła się na parkiecie dopiero w 25. minucie, ale obie Amerykanki podołały trudom spotkania, choć trzeba przyznać że rozgrywająca Zagłębia była dziś słabo dysponowana rzutowo – spudłowała pierwsze osiem prób i jedyne punkty zdobyła dopiero w 36. minucie.
W przeciwieństwie do meczu ze Ślęzą Wrocław, w którym sosnowiczanki ani przez chwilę nie były na prowadzeniu, dzisiejsze starcie rozpoczęło się od trafienia Amandy Frost, a potem w pierwszej kwarcie nasz zespół obejmował prowadzenie po koszach Pauliny Rozwadowskiej (4:2 w 80. sekundzie) i „trójce” Marty Dobrowolskiej (12:11 w 5. minucie). Drużyna z Gdyni w pierwszych dziesięciu minutach była w stanie odskoczyć na nie więcej niż 4 punkty, a w naszej ekipy prym w zdobywaniu punktów wiodły Polki – Marta Dobrowolska zdobyła 8 punktów, a Paulina Rozwadowska dołożyła 6 „oczek”.
Druga kwarta była już słabsza w wykonaniu naszej ekipy. Po 90 sekundach gry co prawda udało się podopiecznym Mirosława Orczyka wyrównać wynik (26:26 po rzutach wolnych Pauliny Rozwadowskiej), ale do końca pierwszej połowy nasz zespół poprawił swój dorobek o zaledwie 7 punktów. Najbardziej zaszkodziły nam dwie najwyższe koszykarki w zespole z Gdyni, które wykorzystywały przewagę warunków fizycznych – mierząca 198 cm Carolyn Swords do przerwy zdobyła 14 punktów, a 5 cm niższa Amalia Rembiszewska w ciągu 7 minut przebywania na boisku dołożyła 6 punktów i po jej trafieniu Basket Gdynia schodził na przerwę z 12-punktowym prowadzeniem.
Trzecią kwartę sosnowiczanki rozpoczęły od serii 5:0 („trójka” Marty Dobrowolskiej oraz 2 punkty zdobyte po przechwycie przez Nicole Michael), co pozwoliło zniwelować stratę do 7 „oczek” (38:45 w 22. minucie). Niestety, przez kolejne sześć minut piłka nie chciała wpaść do gdyńskiego kosza, a przeciwniczki w tym czasie zdobyły 12 punktów i odskoczyły na 19 punktów (38:57). Strzelecką niemoc przerwały dopiero w 28. minucie dwa rzuty wolne Pauliny Antczak, po których za trzy trafiła Amanda Frost. Przy stanie 43:57 trener zespołu z Gdyni wziął czas na żądanie i gdynianki nie dały już drużynie z Sosnowca zniwelować strat. Po trzech kwartach było 62:45 dla gości.
Na początku ostatniej kwarty mieliśmy powtórkę z trzeciej części meczu. Pierwsze pięć punktów zdobyły sosnowiczanki – najpierw spod kosza trafiła Paulina Antczak, a później „trójkę” zaliczyła Nicole Michael i przy stanie 50:62 w 33. minucie szkoleniowiec z Gdyni poprosił o czas. W 35. minucie po rzucie Pauliny Rozwadowskiej udało się zbliżyć naszej drużynie do rywalek na 9 punktów (55:64), ale Basket szybko odpowiedział dwoma rzutami za trzy punkty. Decydujące fragmenty spotkania należały już do przeciwniczek znad morza, które ostatecznie wygrały w Sosnowcu 21 punktami.
Już w najbliższą środę koszykarki z Sosnowca zagrają wyjazdowy mecz w Ostrowie Wielkopolskim. Kolejny mecz w Sosnowcu 7 stycznia. Rywalem będzie CCC Polkowice.
Mirosław Orczyk:
– To była inna Gdynia niż w pierwszej kolejce, gdy tam wygraliśmy. To była Gdynia, która ma zawodniczki z WNBA i olbrzymią siłę rażenia. Możemy być dumni i zadowoleni z polskich zawodniczek, które wykonały kawał wielkiej roboty, natomiast nie jesteśmy w stanie walczyć, jeśli Amerykanki nie dołożą się do punktów, a do przerwy oprócz Amandy Frost dwie nasze liderki w sumie zdobyły 3 punkty. To jest skandal! Mam nadzieję, że zespół sobie siądzie i zastanowi się, bo czeka nas bardzo ciężki mecz w Ostrowie. Nie możemy mieć żadnych pretensji do Polek, które wykazują się olbrzymim hartem ducha i grają swój sezon życia.
– Chciałbym podziękować kibicom za całoroczne wsparcie, bo to ostatni mecz w tym roku kalendarzowym we własnej hali. Życzę wszystkim kibicom jeszcze większych emocji i sportowych wrażeń w nadchodzącym 2017 roku. Moim zawodniczkom życzę dużo zdrowia i liczę na to, że kolejny rok będzie dla nas lepszy i zrobimy kolejny krok organizacyjno-finansowy, a co za tym pójdzie, krok sportowy.
JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec – Basket 90 Gdynia 61:80 (22:24, 11:21, 12:17, 16:18)
Zagłębie: Amanda Frost 18 (4×3), Paulina Rozwadowska 14, Marta Dobrowolska 13 (3×3), Nicole Michael 8 (1×3, 12 zb), Naketia Swanier 2 (6 as) oraz Paulina Antczak 4, Patrycja Kaczor 2, Kinga Piędel 0, Klaudia Rutkowska 0, Katarzyna Kosałka 0.