Wielki sukces sosnowiczanki Eugenii Bujak
Mieszkanka Sosnowca Eugenia Bujak w sobotę 27.08.2016 wygrała najwyższej światowej rangi wyścig kolarski zaliczany do Women World Tour GP Plouay. Jest to historyczny wynik polskiego kolarstwa. Na tej samej trasie w 2000 roku po tytuł V-ce Mistrza Świata sięgnął Zbigniew Spruch. To pierwsze w historii zwycięstwo Polki w tym cyklu, który organizowany jest od 1998 roku, a przez lata znany był jako Puchar Świata.
Tuż przed wyjazdem natknęłam się przypadkowo na piosenkę Gosi Andrzejewicz „Siła marzeń”. Kiedy jej słuchałam przeszły mnie ciarki, bo poczułam jak bardzo do mnie pasuje. Wtedy uwierzyłam, powiedziałam sobie, jadę spełniać marzenia. Nie myślałam o zwycięstwie, tylko o czymś więcej niż dotychczas
– powiedziała liderka słoweńskiej ekipy BTC City Ljubljana w rozmowie z rowery.org.
Polka w Plouay startowała po udanym występie w wyścigu etapowym La Route de France, w którym zajęła trzecie miejsce, po drodze wygrywając dwa etapy, także po finiszach z ponad 10-osobowych grup. Przed wyjazdem do Francji wraz z ekipą zajęła wysokie 6. miejsce w jeździe drużynowej na czas i 12. miejsce w wyścigu ze startu wspólnego podczas szwedzkiej imprezy Crescent Vargarda.
Cieszę się bardzo, że takim wielkim dla mnie sukcesem mogłam zapisać się do historii. Wyścig we Francji na pewno dodał mi pewności siebie. Choć nie było tam obsady jak w Plouay, to na pewno Route de France przypomniał mi jak się wygrywa wyścigi.
Bujak na finiszu 121-kilometrowego wyścigu okazała się lepsza od takich zawodniczek jak mistrzyni USA Megan Guarnier czy mistrzyni Włoch Elena Cecchini, a także od brązowej medalistki olimpijskiej Elisy Longo Borghini i samej Marianne Vos.
Całą drogę powrotną przetwarzałam sobie to, co się stało. Kiedy obudziłam się rano w samochodzie od razu zapytałam trenera, czy mi się nie śniło?! On się zaśmiał i tylko powiedział: tak, wygraliśmy! Jednak ciągle ciężko mi uwierzyć, że wygrałam tak trudny wyścig w tak dobrej obsadzie
– relacjonowała.
Mistrzyni Polski z 2013 roku do czołówki dołączyła w samej końcówce, wraz z innymi zawodniczkami dojeżdżając do prowadzącej szóstki z Katarzyną Niewiadomą. O zwycięstwie decydował finisz z grupy 14 zawodniczek, wśród których reprezentowana była światowa czołówka.
Myślę, że to był odpowiedni moment, po prostu ruszyłam pierwsza. Plan był taki, żeby nie finiszować zbyt szybko, żeby wyczekać do ostatnich 150/200 metrów. Dość długo finisz prowadził lekko w dół i tam byłoby zbyt wcześnie na podjęcie jakiejkolwiek walki
– wyjaśniała zadowolona zwyciężczyni.
Bujak w ostatnich miesiącach startowała głównie w imprezach etapowych – od czerwcowego Aviva Women’s Tour przez nieskończone w lipcu Giro Rosa i ukończony na 15. miejscu Thüringen Rundfahrt der Frauen. Polka nie znalazła się za to w trzyosobowym składzie reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie, co było dla niej sporym zawodem.
Nie chciałam się o tym wypowiadać, choć nie ukrywam bardzo to przeżyłam. Ktoś powiedział, że milczenie jest złotem. I niech tak pozostanie. Ci, którzy mnie skrzywdzili wiedzą o tym. Wystarczy mi to, że muszą teraz z tym żyć, a ja idąc swoją spokojną drogą pokazałam przede wszystkim sobie na co mnie stać. I to jeszcze nie koniec
– tłumaczyła krótko.
Zespół BTC City Ljubljana obecny będzie na zakończeniu zmagań w ramach Women’s WorldTour – Madird Challenge by La Vuelta. Kryterium w stolicy Hiszpanii odbędzie się 11 września, a relacjonowany przez stacje telewizyjne start to szansa na pokazanie się i być może walkę w finale – Bujak przed rokiem na kresce zameldowała się bowiem jako szósta.
Teraz mam chwile na złapanie oddechu, na radość wczorajszym sukcesem. Kolejnym startem będzie ostatnia odsłona Women’s WorldTour w Madrycie. Priorytetem na dalszą część sezonu, chciałabym, żeby były mistrzostwa świata, ale nie ma jeszcze oficjalnej decyzji kto może tam pojechać.
Liderka słoweńskiej ekipy w połowie września wystartuje za to w mistrzostwach Europy, które po raz pierwszy rozgrywane są w gronie elity. 27-latka w bretońskim Plumelec ścigała się już wcześniej, na trasach wyścigów takich jak La Classique Morbihan (1.1) i GP de Plumelec-Morbihan Dames (1.1), w który zajęła w tym roku odpowiednio 4. i 9. miejsce.
Tuż przed wyjazdem na Plouay dostałam z kolei informację, że mogę się szykować się do mistrzostw Europy. Trasę znam bardzo dobrze. Przy obecnej mojej dyspozycji mogę tylko powiedzieć, że będę w stanie wypełnić powierzone mi zadania
– zapewniła.