Zamek w Sielcu
Leży przede mną książka starannie wydana przez Świętokrzyską ELIPSĘ w Skarżysku-Kamiennej. Drukarnię opuściła kilka tygodni temu. Autor, Rafał Bryła, tytuł „Zamek Sielecki w Sosnowcu. Historia prawdziwa”. Tak, w dość odległym od Sosnowca mieście znalazł autor wydawcę, albo wydawca znalazł autora. Nie wiem, jakie względy zagnały naszego historyka aż tam, to jednak mało ważne.
To praca naukowa, acz wydana w formacie niemal albumowym, bo ilustrowana bogato i drukowana na eleganckim, kredowym papierze. Czytam i zastanawiam się, jakie motywy skłoniły autora (i poniekąd wydawcę) do mrówczej, długotrwałej pracy nad dziejami jednej budowli, niezbyt okazałej i do tego stojącej w młodym, przemysłowym mieście. Na pewno nie były to względy materialne, bo książka z natury swej na wielką sprzedaż liczyć nie może, relatywnie droga i temat też niszowy. Jednak w miarę postępu lektury coraz bardziej rozumiem.
To pasja poznania i pragnienie podzielenia się wiedzą, bo autor zdobył ją w niemałym trudzie, ale za to ze wspaniałym efektem. Zasłużył na gratulacje. Zamek Sielecki jest najstarszą murowaną budowlą w mieście powstałą na długo przed tym, nim ktokolwiek mógł pomyśleć, że kiedyś wyrośnie wokół niego Sosnowiec. Jako taki zasługuje na monografię. Bo też książka jest monografią obiektu. Pisana żywym językiem, co w pracach naukowych nie jest powszechne, opowiada o dziejach nie tylko Zamku, ale też o właścicielach, których było wielu, o historii pogranicza małopolsko-śląskiego, o licznych przebudowach obiektu, bo służył różnym potrzebom. To kawał historii regionu ujęty ciekawie i nie sztampowo. Opowieść kończy opis aktualnego stanu obiektu. Książka godna polecenia nie tylko dla specjalistów. Recenzentem był dr hab. Stanisław Kołodziejski z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, wykładowca w Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie.
toko