Ujemne saldo migracji wewnętrznej w Sosnowcu – miasto znowu dołuje, a nadzwyczajna propaganda sukcesu trwa
Główny Urząd Statystyczny opublikował zestawienie dotyczące migracji wewnętrznej ludności w gminach. Dane określają różnicę między napływem, a odpływem ludności w poszczególnych gminach jakie wystąpiło w 2016 r. Spośród 2478 gmin Sosnowiec zajmuje niechlubne 2473 miejsce, czyli szóste od końca. Na skutek migracji wewnętrznych na pobyt stały w 2016 roku w Sosnowcu ubyło 719 osób.
To już trzeci ranking po tych dotyczących zamożności i zarobków w którym Sosnowiec prezentuje się fatalnie. Jednak nie przeszkadza to rządzącym prowadzić niesłychaną kampanię sukcesu i autopromocji, jakiej to miasto chyba nie pamięta. Nawet były prezydent Kazimierz Górski, któremu zarzucano uprawianie nadmiernej propagandy, nowym władzom nie dorasta do pięt.
A narzędzi do uprawiania tej propagandy miasto ma wiele i bynajmniej nie chodzi tu tylko o dofinansowywany „Kurier Miejski”, (200 tys. zł rocznie) ale również o inne lokalne media, które są wielce życzliwe nowej władzy i trudno się dziwić, bowiem porównanie tylko danych z ostatniego roku urzędowania Kazimierza Górskiego z pierwszym rokiem urzędowania Arkadiusza Chęcińskiego mówi wiele. Sama tylko „Gazeta Wyborcza” po objęciu władzy przez Arkadiusza Chęcińskiego otrzymała w 2015 roku zamówień na ogłoszenia w kwocie ponad dwukrotnie większej, niż w 2014 roku, a „Twoje Zagłębie” ponad czterokrotnie większej! Wzrostowi uległ ten rodzaj wydatków również w jednostkach podległych Urzędu Miejskiego.
Ale to i tak nie wszystko, bowiem są jeszcze podmioty niezaliczane do jednostek podległych, a zależne od władz miejskich, które wydają bezpośrednio lub pośrednio znaczne kwoty na promocję władzy. Prawie nie zdarza się, aby przy okazji licznych imprez w szkołach, placówkach, agencjach, na plakatach, nie zaznaczono dokonań największego dobroczyńcy. O bardzo licznych osobistych „wyczynach” prezydenta mających na celu utrwalenie w świadomości wyborców jego wizerunku pisaliśmy wielokrotnie i nie ma sensu się powtarzać. Zagadką pozostaje zawsze za kogo w kolejnym roku przebierze się włodarz miasta lub w jakiej „niezwykłej” imprezie zaistnieje w roli głównej, z kim „wyjątkowym” się sfotografuje i jak uszczęśliwi mieszkańców za ich własne pieniądze lub pożyczone, które i tak „poddani” lub ich dzieci będą spłacać przez kolejne dziesiątki lat.
Tak czy inaczej nie ulega wątpliwości, że miasto do propagandy przykłada wagę niezwykłą, nie szczędząc grosza podatników i dba, aby nikt ani na moment nie zapomniał komu wszystkie te „cuda” zawdzięcza.Wszystko to w nadziei, że te działania przesądzą wynik nadchodzących dużymi krokami wyborów samorządowych. Jednak fakty w postaci opracowań PAN i GUS są niepodważalne i świadczą niezbicie o miejscu w którym jesteśmy na tle porównywalnych miast w Polsce i gdzie leżą rzeczywiste potrzeby mieszkańców. Tymczasem pranie mózgów wyborcom trwa i będzie się jeszcze nasilało w miarę zbliżania się wyborów samorządowych.