Uwaga na skrzyżowanie ulic: Narutowicza, Wawel i Klimontowskiej
Skrzyżowanie ulic Narutowicza Gabriela, Wawel i Klimontowskiej jest remontowane już od jakiegoś czasu, więc utrudnienia w poruszaniu się są czymś normalnym. Jednak pojawiły się kilka niedociągnięć, których można byłoby uniknąć. Przede wszystkim zapomniano o przechodniach. Zwykła kładka mogłaby rozwiązać problem, ale zamiast niej piesi muszą przemieszczać się po błocie.
Problemem jest również zerwana nawierzchnia przy przejściu dla pieszych w stronę Kościoła Św. Barbary dla jadących w stronę skrzyżowania. Znak ostrzegawczy firmy „Skanska” z napisem „Zwolnij” stojący za przejściem, co prawda informuje kierowców o robotach drogowych, ale różnica poziomów – zwłaszcza po deszczu – jest niewidoczna, a samochody dosłownie „wpadają” w niego z głośnym stukotem świadczącym o nieprzyjemnym spotkaniu podwozia z nawierzchnią.
Po drugiej stronie „dziura” jest mniejsza i nie zniknęła pod wodą, dlatego nie stanowi takiego problemu.
Aleksy Wahrheit