Kolejny protest przed Urzędem Miejskim w Sosnowcu
W piątek o godz. 13.15 przed Urzędem Miejskim Sosnowcu odbyła się kolejna demonstracja. Tym razem protestowali pracownicy socjalni z Miejskiego Ośrodka Pomocy Socjalnej w Sosnowcu.
O powodach protestu Joanna Piecak-Groticka – przewodnicząca Związków Zawodowych Pracowników Socjalnych w MOPS w Sosnowcu – mówi m.in. tak:
Nasze zarobki oscylują pomiędzy 2250 zł brutto a 2900 zł brutto. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś zauważy te problemy z jakimi się borykamy, z tym że pracownicy odchodzą od zawodu, że za chwilę dojdziemy do ściany i nie będzie miał kto pracować w naszym zawodzie. Jeszcze raz podkreślam: pracownikiem socjalnym nie może być każda osoba. Są to studia kierunkowe, kierunek praca socjalna, socjologia. Dochodzimy do takiej sytuacji, że nasi podopieczni biorą większe pieniądze niż pracownik socjalny. To jest przykre, smutne i powoduje, że pracownicy są sfrustrowani.
Pan prezydent powiedział nam, że jeśli wyjdziemy tutaj na to pokojowe zgromadzenie – oczywiście mamy takie prawo, podkreślił – to zerwie wcześniejsze postanowienia, uzgodnienia, nie da nam od pierwszego stycznia tych 150 zł brutto podwyżki, chociaż takich uzgodnień nie było, bo to był tylko protokół ze spotkania z panem prezydentem.
Zgromadzeni skandowali hasła: trudna praca, kiepska płaca; dziś protestujemy, jutro strajkujemy; pracujemy, biedujemy; czerwona kartka dla prezydenta; prezydencie, my czekamy; gdzie jest prezydent; chodź to do nas, nie bądź tchórzem; nasza praca, twoja płaca; gdzie jest dyrekcja; dlaczego o nas nie pamiętacie, gdy budżet miasta uchwalacie; obiecanki cacanki, a w Sosnowcu stadion i inne.
Do protestujących nie wyszedł ani prezydent, ani nikt z urzędników. Pracownicy zapowiadają kolejne protesty przed sosnowieckim urzędem.