Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza w Śląskiem nadal nie dla mieszkańców
„Miało być tak pięknie, wyszło jak zawsze”. Tak w skrócie można opisać działania samorządu województwa śląskiego, który chciał zaangażować mieszkańców regionu. W maju 2017 oficjalnie podjęto decyzję o wprowadzeniu w życie obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. Jest jeden mały, acz istotny, szkopuł. Zapomniano o przepisach wprowadzających. Tymczasem mieszkańcy chcą z nowych praw korzystać.
Pod koniec maja mieszkańcy Śląskiego mieli dostać prawo wnoszenia pod obrady Sejmiku własne projekty uchwał. Zgodnie z projektem, wystarczy, że zbiorą 10 tys. podpisów. Na razie pomysł jest martwy – komentuje Łukasz Wolny z Partii Razem, która z nowego rozwiązania chciałaby skorzystać. Wszystko przez brak kolejnej uchwały, która określałaby zasady i tryb zbierania podpisów.
Zapis o możliwości zgłaszania własnych projektów uchwał przez grupę 10 tys. mieszkańców, w statucie województwa śląskiego znalazł się już pod koniec maja 2017. Uchwała miała zacząć obowiązywać od pierwszych dni czerwca, jednak mimo upływu kilku miesięcy z nowych możliwości nadal nie można korzystać. Powód? Brak kolejnej uchwały, która określałaby tryb i zasady zbierania podpisów.
W tej podjętej widnieje jedynie następujący zapis: „Projekt uchwały wniesiony przez grupę mieszkańców powinien zawierać wykaz co najmniej 10 000 mieszkańców Województwa popierających projekt uchwały, zawierający: imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer PESEL i własnoręczny podpis”.
Martwe prawo
Na początku września sprawą zainteresowali się przedstawiciele Partii Razem, którzy w praktyce chcieli wykorzystać dane mieszkańcom możliwości. W ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej chcieli złożyć projekt dotyczący przejęcia przez samorząd województwa upadającej huty szkła w Zawierciu. Ich zdaniem przekształcenie jej w instytucję kultury, w której zachowana zostanie produkcja, uratuje zakład ze 130-letnią tradycją oraz miejsca pracy. Natrafili jednak na mur z brakujących przepisów. Zamierzają go pokonać.
– Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza to bardzo ważne narzędzie wykonywania przez obywateli i obywatelki władzy w demokratycznym państwie prawnym. Chcemy z niego korzystać. Niestety mimo, że statut województwa śląskiego przewiduje taką możliwość (…) inicjatywa pozostaje martwym prawem – w piśmie skierowanym do Stanisława Gmitruka, przewodniczącego sejmiku województwa śląskiego, podkreślił Łukasz Wolny z Partii Razem.
Wolny zwraca uwagę na kolejny problem. – Paradoksalnie, mimo iż przyznano nam – mieszkańcom – uprawnienie do składania projektów uchwał, to nie wolno nam w tej sprawie przedłożyć sejmikowi własnej uchwały określającej zasady i tryb wykonywania inicjatywy obywatelskiej. Tym samym koło się zamyka. Musimy czekać na decyzje urzędników – zaznacza w rozmowie z nami.
„Najbliższy czas”
Przewodniczący sejmiku śląskiego został też zapytany o to, kiedy można się spodziewać takowej uchwały. Wolny zwrócili też uwagę, że sprawa jest pilna, bo brak przepisów blokuje wiele cennych inicjatyw.
Z odpowiedzi przesłanej 19 września dowiedział się, że będzie to miało miejsce w „najbliższym czasie”. Dla niego określenie to oznaczało najbliższe posiedzenie sejmiku. To wypadło 16 października. Jednak przeliczył się. Projekt nie znalazł się w porządku obrad.
Jak wyjaśnia Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego, projekt odpowiedniej uchwały cały czas jest przygotowywany. – Liczymy, że zostanie on wniesiony pod głosowanie na listopadowej sesji sejmiku (posiedzenie zaplanowano na 20 listopada – przyp. red) – mówi.
Źródło; portalsamorzadowy.pl
fot. slaskie.pl/Tomasz Żak