Rozmowa z wiceprezesami HK Zagłębie Sosnowiec
Dzisiaj nieobecny był prezes Leszek Tokarz, więc przeprowadziliśmy rozmowę z jego wiceprezesami: Henrykiem Skwarkiem i Adamem Lipką, dotyczącą głównie przyszłości sosnowieckiego hokeja.
Wczoraj rozmawialiście Panowie z prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim?
Tak. Szliśmy na to spotkanie pełni obaw, ponieważ słyszeliśmy, że Pan Prezydent nie jest wielkim fanem hokeja.
Jak Was przyjął Prezydent?
Bardzo ciepło. Po kilku zdaniach Pan Prezydent przekonał się, że nie przyszliśmy z jakimiś wielkimi oczekiwaniami i że mamy pomysł na dalszą działalność. Współpraca z Banimex Będzin układa się bardzo dobrze i liczymy na jej rozszerzenie. Poza tym mamy kilku mniejszych sponsorów i jesteśmy w trakcie rozmów z innymi firmami.
Ale chyba jakieś oczekiwania mieliście wobec władzy?
Oczywiście. Chcemy by jakoś wsparł nas samorząd, bo hokej to dyscyplina widowiskowa, ale bardziej kosztowna od innych. Przekazaliśmy Panu Prezydentowi, że naszym celem jest powrót do ekstraklasy i jesteśmy tego coraz bliżsi. Do tej pory otrzymaliśmy z miasta tylko 150 tys., ale radzimy sobie dobrze. Kontrakty zawodnicze są dość niskie, ale wypłacane terminowo. U nas nie ma improwizacji, co Prezydent docenił.
W budżecie miasta zarezerwowano 600 tys. na nagrody i stypendia. Zapewne liczycie na część z tych środków? Na Ekstraklasę trzeba mieć minimum 2,5 mln?
Tak, i Prezydent nie powiedział nie. Jeżeli awansujemy, to możemy liczyć na jakieś stypendia, ale trudno powiedzieć ile ich będzie i w jakiej wysokości. Wiemy , że minimalna kwota takiego stypendium nie będzie niższa niż 1 tys., a będą i dużo wyższe. Potwierdzam, że na grę w ekstraklasie potrzeba minimum 2,5 mln, ale my absolutnie takiej kwoty nie oczekujemy od miasta. Czujemy się na siłach zdobyć więcej niż połowę potrzebnych środków samodzielnie.
Co jeszcze prezydent Chęciński zdeklarował?
Zdeklarował pomoc w rozmowach z ewentualnymi sponsorami, jakich tylko przyprowadzimy, a nawet wsparcie materialne (z terenami włącznie) w przypadku inwestora, który chciałby zainwestować w halę przy Zamkowej i taflę „B” o której się tak długo już mówi.
Czy wspomniał o nowej hali, która ma być przystosowana do adaptacji na mecze dużego zainteresowania?
Tak. Planowana hala ma być wielofunkcyjna i udostępniana nam w takich okolicznościach.
Jak układa się współpraca z szefem MOSiR-ru Rafałem Łydkiem. Wszak po reorganizacji w UM, to MOSiR będzie miał najwięcej do powiedzenia w sprawach bieżących sportu?
Na razie współpraca jest bardzo dobra i oby tak było dalej. Poprosiliśmy ostatnio o zmianę godzin treningu na obiekcie i nie było żadnych problemów. Widzimy na każdym kroku przychylność Pana Rafała Łydka.
Słyszeliśmy o dalszych wzmocnieniach składu. Jaka jest prawda?
W dzisiejszym meczu zagra już Tobiasz Bernat. Na testach przebywają dwaj Rosjanie. Trwają rozmowy z innymi zawodnikami, ale na razie nie chcemy ujawniać nazwisk.
Czy przewidujecie jakieś zmiany w sztabie trenerskim w kontekście jego poszerzenia, bo i takie głosy do nas dotarły?
Nie. Wystarcza nam to, co jest. Poza tym nie bardzo nas stać na zatrudnienie dodatkowych osób.
Życzymy zatem upragnionego awansu i wszelkiej pomyślności w rozpoczętym Nowym Roku.
Dziękujemy. My również życzymy wszystkim samych dobrych rzeczy, a kibicom hokeja w szczególności. Dziękujemy również serdecznie tym, którzy odwiedzają Stadion Zimowy i nas wspierają.
Może i Pan Prezydent Arkadiusz Chęciński nie jest wielkim entuzjastą hokeja, ale na Zimowym bywał, czego dowodem jest poniższe zdjęcie